Temat: Bezradna.

Mam ogromny problem z chłopakiem. Nie chciałabym żeby ktoś wyśmiewał się z tego co tu napiszę, jeżeli komuś to się nie podoba niech po prostu tego nie czyta dalej. Potrzebuję się wygadać. Nie mam bliskiej przyjaciółki, której mogłabym to wszystko opowiedzieć a nawet gdybym miała to chyba wstydziłabym się powiedzieć o tym co teraz przeżywam.

Nie radzę sobie z moim chłopakiem. Kiedy jest przy mnie i jest wszystko dobrze wtedy czuję się taka szczęśliwa. Ale to wszystko do czasu... Jesteśmy ze sobą już dwa lata, od dłuższego czasu praktycznie dzień w dzień się kłócimy, czasami nawet o nic.Nie podoba mi się to jak wtedy mnie traktuje. Wyzywa od najgorszych, szmat, dziwek, zdzir itp Nawet nie ma do tego podstaw, bo dobrze wie, że jest moim pierwszym chłopakiem, z którym się nawet całowałam pierwszy raz. Często wpada w taką furie, że nie patrzy co do mnie mówi, a kiedy się uspokoi to mówię mu, że nie podoba mi się jak mnie traktuje i to co do mnie mówi, a on zaprzecza, bo przecież 'on tak się do mnie nie odzywa' i robi ze mnie idiotkę. Przecież głupia nie jestem i rozumiem to co słyszę.

Kilka razy zdarzyło mu się mnie uderzyć, a kiedy o tym rozmawiamy później on się tłumaczy, że to było delikatnie żebym się uspokoiła i go zrozumiała.Takie zachowanie nie jest normalne. Był taki czas że nie pozwalał mi się odchudzać bo jego zdaniem wyglądam idealnie, więc zaczęłam robić to po kryjomu a kiedy zaczął to zauważać robił mi ogromne awantury i oczywiście znowu wyzywał mnie od najgorszych. Ostatnio mu się odmieniło i obsesyjnie stara się odchudzić nie tylko mnie ale i siebie. Zabrania mi jeść tego na co mam ochotę. Z jednej strony to dobrze że chce zadbać o nasz wygląd ale bez przesady. Strasznie miesza mi tym wszystkim w głowie. Nie wiem co mam robić.

Zerwałam kontakt z moimi bardzo dobrymi koleżankami bo on uważał że to dziwki i strasznie ich nie lubił. Zabraniał mi się z nimi spotykać i kontaktować i robiłam to dla świętego spokoju. A kiedy przyzwyczaiłam się do nowej sytuacji jemu nagle się odmieniło zaczął umawiać nas z nimi a kiedy ja nie chciałam z nimi rozmawiać to on nawyzywał mnie od dzików i na siłę mnie do nich zabierał.

Ostatnio zrobił ze mnie idiotkę przy swoich rodzicach ale to już nie będę tego opowiadać. Jak rozmawiałam z jego mama i ciocią powiedziały mi, że do niego trzeba podchodzić psychologicznie i że to dobry chłopak tylko trzeba go sobie wychować. Jego brak szacunku nie jest tylko wyrażany w stosunku do mnie ale i do jego mamy, która czasami też czuję się bezradna. Przepraszam że to wszystko takie chaotyczne ale potrzebowałam się wygadać. Dziewczyny pomóżcie mi coś z tym zrobić.Sama już nie daje rady
Opowiedziałam teraz mojemu chłopakowi o tym co napisałaś i od razu stwierdził: pali, albo coś tam ćpa.
Może to jest powód? Wypytaj jego znajomych jeżeli nic o tym nie wiesz.
Kiedy chodził do technikum wpadł w złe towarzystwo. Przestał chodzić do szkoły, zaczął pić i popalać sobie, ale odkąd jego kolega poszedł do więzienia zaczął brać się w garść. Potem zaczęliśmy się spotykać, a on zaczynał wracać do normalności. Każdy podziwiał jego zmianę i faktycznie wtedy był dobry tylko, że do czasu.Ludzie nie wiedzą co się między nami dzieje i myślą że skoro tak się zmienił to tak jest nadal.
dziewczyno szanuj sie i rzuc tego kretyna bo sobie tylko zycie zmarnujesz.... takich nie trzeba "psychologicznie i wychowawczo" , on Cie nie szanuje, podniosl na Ciebie reke, nie wazne jak mocno ale zrobil to.... 
Gdybym ja byłam na Twoim miejscu to już bym mnie dawno przy nim nie było. Skoro teraz tak jest to co będzie 20 lat po ślubie?
Pasek wagi
Już dawno bym zerwała. Bił żebyś się uspokoiła wtf? Ja bym to zgłosiła na policje.

On jest chory psychicznie. I psycholog tu nic nie da. Jeżeli już miałaby mu stawiać jakieś ultimatum to albo leczenie u psychiatry albo koniec. Psycholog jest dla ludzi z problemami, nie dla świrów a on jest świrem.

wyzywa cie od najgorszych i bije? Od razu z nim zerwij, nie pozwalaj sobie na takie zachowanie wobec ciebie
oh jak ja kocham takie tematy, dziewczyny sie nie szanuja, tyle łez wylanych, żali, widocznie pasuje Ci taki układ on Cie poniża i bije a Ty się godzisz na wszystko, przeczytaj pare razy sobie co nam napisalas i sie zastanów, ojej dobry chlopiec trzeba wychowac:D hah nie no masakra, bądź konsekwentna, ja mialam taki epizod w zyciu raz usłyszalam tylko wyzwiska na moj temat i powiedzialam dość nie pozwole sobie, przyjechal z kwiatami - do tej pory slysze tylko koteczku ;)
Pasek wagi
zostaw go. uderzył Cię, wyzwał, co to ma byc w ogole ?!
przypuszczam, że jestes w nim bezgranicznie zakochana, Twój pierwszy facet, nie wyobrażasz sobie życia bez niego itd. itp. ale on jest patologiczny i za parę lat możesz bardzo żałować, że w porę nie zwiałaś... mi się wydaje, że tu nie ma co ratować a rozmowy nic nie pomogą... przykro mi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.