- Dołączył: 2012-05-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 80
12 maja 2012, 18:45
Cześć!
Chodząc po necie znalazłem ten portal na temat diet, a ponieważ jest on zdominowany przez kobiety, ja jestem anonimowy, postanowiłem się poradzić w delikatnej sprawie...
otóż moja dziewczyna z którą się spotykam prawie rok, zaczęła się odchudzać. Z tego co wiem, ma 165 cm wzrostu i na początku ważyła 65 kg. Kiedyś będąc u mnie w domu, wskoczyła na wagę, ja podejrzałem cyferki i zażartowałem , że nasze wspólne gotowanie jej służy. Zapytała czy jest za gruba, a ja na to, że mogłaby trochę schudnąć jeśli ma ochotę, ale jeśli nie, jest w porządku i tak samo mi się podoba. Oczywiście się obraziła . Na drugi dzień oznajmiła że jest na diecie i jeszcze mi pokaże. Nie wiedziałem o co chodzi, bo przecież to były żarty, nic złego nie powiedziałem, nie krytykowałem jej wyglądu. Od tamtego wydarzenia, zdążyła schudnąć już 9 kg. Gdyby jeszcze chodziła na siłownię, pół biedy, ale ona zwyczajnie się głodzi.... Czuję się trochę winny, gdybym wiedział że tak to się skończy, nic bym nie komentował, bo w sumie to mi wszystko jedno, ile ona waży, co za różnica:P Póki nie przekracza jakichś norm, jest ok. Martwię się, bo często od niej słyszę, że wciąż jest za gruba, a teraz jak dla mnie chyba nawet jest za chuda. Ona wpadła w jakąś obsesję liczenia kalorii i tego co zje. Nie wiem ile zjada dziennie dokładnie, bo nie mieszkamy ze sobą, ale jak spędzamy cały dzień razem, praktycznie żywi się tylko kawą, jakimiś serkami, jabłkami, chudą szynką i marchewką. Serio. Macie jakieś pomysły, jak przekonać ją, że wygląda super i żeby przestała się głodzić?
12 maja 2012, 19:03
Zaczęłam współczuć mojemu chłopakowi... Dzięki, teraz ty mi otworzyłeś oczy :D
- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto:
- Liczba postów: 5376
12 maja 2012, 19:04
'mogłabyś trochę schudnąć' i obstawiam że dalej Cię nawet nie słyszała. niestety, tak to działa.
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Sydney
- Liczba postów: 1130
12 maja 2012, 19:04
a ja ważę 47 i mój chłopak wcale nie uważa, ze to za mało. czemu nie trafiłam na takiego jak Ty :(
- Dołączył: 2012-05-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 80
12 maja 2012, 19:05
Heh :) Uważam , że odchudzanie to nic złego, ale po pierwsze, nie przez głodówkę, tylko głównie ćwiczenia , różne formy wysiłku fizycznego , a po drugie, nie do wychudzonego ciała, które nie wygląda apetycznie.
12 maja 2012, 19:06
Przy 65 uważałeś, że mogłaby schudnąć a w następnym poście piszesz, że było okej.
Mens logic :|
- Dołączył: 2012-05-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 80
12 maja 2012, 19:07
47 brzmi mało. ale zależy ile masz wzrostu, jaką masz budowę ciała...ale chyba i tak uważam mimo wszystko, że to za mało jak na kobietę:P
12 maja 2012, 19:07
generalswift napisał(a):
Heh :) Uważam , że odchudzanie to nic złego, ale po pierwsze, nie przez głodówkę, tylko głównie ćwiczenia , różne formy wysiłku fizycznego , a po drugie, nie do wychudzonego ciała, które nie wygląda apetycznie.
No i masz rację. Weź dziewczynę na przyjemną randkę, usiądź z nią w odludnym miejscu i patrząc jej w oczy powiedz jej jeszcze raz (bez przepraszania itd.) że jest piękna, że kochasz ją taką jaka jest, od czubka nosa po małego paluszka u nogi i że nic nie musi zmieniać.
- Dołączył: 2012-05-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 80
12 maja 2012, 19:08
nie uważałem, że mogłaby schudnąć. przed tym, jak stanęła na wagę, nigdy w ciągu naszej znajomości nie pomyślałem, że jest gruba, albo przy kości. Sama zapytała, czy jest gruba, to powiedziałem to co powiedziałem, ale nie zastanawiałem się nad tym nawet, to było na luzie, dla żartu...dla niczego! Ot tak, sobie
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Sydney
- Liczba postów: 1130
12 maja 2012, 19:09
generalswift napisał(a):
Kiriya47 brzmi mało. ale zależy ile masz wzrostu, jaką masz budowę ciała...ale chyba i tak uważam mimo wszystko, że to za mało jak na kobietę:P
tyle samo co Twoja dziewczyna, 165cm. wiem jak wyglądam i mówię z doświadczenia- 47 to bardzo mało, pilnuj tej swojej kobietki! :)
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13308
12 maja 2012, 19:11
generalswift napisał(a):
karolina911119Nie no, anoreksja to jeszcze nie, ale boję się, że niedługo będą jej kości wystawać:( Nie jest teraz wychudzona, ale naprawdę szczupła...taki mały tyłeczek się jej zrobił. Wolałem zdecydowanie, jak było to 65 kg:/
No niestety tak. Anoreksja tu wisi w powietrzu. Uderzyłeś w bardzo czuły punkt. Znam osobę, która przez jeden komentarz od nauczyciela na w-fie schudła w przeciągu 2 miesięcy 21 kg. Do tej pory się boryka z tym problemem.
Powiedz to co napisałeś, że wolisz jej 65 kg, że na kości to psy lecą a Ty psem nie jesteś i nie masz zamiaru patrzeć jak wpada w obłęd.