- Dołączył: 2012-05-07
- Miasto: Moczary
- Liczba postów: 2
7 maja 2012, 19:20
Witam. Od pól roku mam chłopaka. Jesteśmy już zaręczeni i spodziewamy się dziecka. Kocham go ale prawie nic nie wiem o jego przeszłości sercowej. Jakiś czas temu dowiedziałam się że pare lat temu miał dziewczynę oraz dziecko, które po paru miesiącach zmarło. Rozstał sie z tą dziewczyną bo nie mógł znieść jej obojętności do całej sytuacji. Oczywiście nie dowiedziałam się tego od niego tylko od kumpeli która go już prędzej znała:/. Dopiero po jakimś czasie sam mi sie przyznał ale bez szczegółów. Wiem która to jest ta jego była. I do niedawna myślałam że nie utrzymują ze sobą kontaktów. Jednak myliłam się. Nadal gdy się widzą mówią "cześć" itp. Udałam głupią pytając się mu kim jest ta dziewczyna, powiedział "taka jedna". Myślałam że wyjde z siebie, wkurzyłam się bo on o każdego byłego mi się wypytuje a on o sobie nic mi nie chce powiedzieć.
Nie wiem dlaczego nie chce mi tego dokładnie opowiedzieć:/. Boi się czy może nie ma do mnie zaufania? Może boi sie że nazwe go dupkiem bo zostawił dziewczyne w takiej sytuacji? :/ Nie wiem jak to z niego wydusić. Nie chce z nim "szczerej rozmowy" bo tak nie potrafie:/ Musze go wziąść jakimś podstępem.
7 maja 2012, 21:59
żałosne są takie opowieści... czy oby na pewno to nie jest jakaś choroba psychiczna?;)
7 maja 2012, 21:59
a z drugiej strony to gratuluję bujnej fantazji:)
Edytowany przez niusia88 7 maja 2012, 22:00
- Dołączył: 2011-03-02
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 378
7 maja 2012, 22:06
Kurcze facet mnie zdradza... mówi "cześć" koleżankom jak je spotyka O.o
- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1370
7 maja 2012, 22:14
O rany a ja już chciałam odpisywać... Ale jeśli to prawda to niektórzy w zawrotnym tempie zareczają się i zachodzą w ciąze...
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2217
7 maja 2012, 22:38
kaaamaa napisał(a):
Kurcze facet mnie zdradza... mówi "cześć" koleżankom jak je spotyka O.o
Oj, to co ja mam powiedzieć? Mój facet nawet ROZMAWIA z kobietami. Gorzej w pracy ma przewagę kobiet i też musi z nimi siedzieć po 10 godz dziennie.
Chyba muszę się rozwieść
![]()
Edit: a w zeszłym tygodniu podczas imprezy grillowej podał znajomej piwo i kiełbaskę. To coś musi znaczyć.
Edytowany przez Bubusia166 7 maja 2012, 22:39
- Dołączył: 2011-03-02
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 378
7 maja 2012, 22:48
Bubusia166 napisał(a):
Edit: a w zeszłym tygodniu podczas imprezy grillowej podał znajomej piwo i kiełbaskę. To coś musi znaczyć.
A Ty jeszcze mówisz o Nim Mój?? Biedna istoto :P
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
7 maja 2012, 23:14
Podstępem go..
Nie chcę szczerej rozmowy z Nim..
Tak, bardzo poważny związek tworzycie, naprawdę..
Oczekujecie dziecka, jesteście zaręczeni i takie cyrki?
Swoją drogą, to jakaś rzeź się tutaj zaczyna dziać..
Chyba ucieknę na wizaż
![]()
Edytowany przez FammeFatale22 7 maja 2012, 23:17
- Dołączył: 2011-07-23
- Miasto: Niemcy
- Liczba postów: 3074
8 maja 2012, 08:51
rybka002 napisał(a):
Witam. Od pól roku mam chłopaka. Jesteśmy już zaręczeni i spodziewamy się dziecka. Kocham go ale prawie nic nie wiem o jego przeszłości sercowej. Jakiś czas temu dowiedziałam się że pare lat temu miał dziewczynę oraz dziecko, które po paru miesiącach zmarło. Rozstał sie z tą dziewczyną bo nie mógł znieść jej obojętności do całej sytuacji. Oczywiście nie dowiedziałam się tego od niego tylko od kumpeli która go już prędzej znała:/. Dopiero po jakimś czasie sam mi sie przyznał ale bez szczegółów. Wiem która to jest ta jego była. I do niedawna myślałam że nie utrzymują ze sobą kontaktów. Jednak myliłam się. Nadal gdy się widzą mówią "cześć" itp. Udałam głupią pytając się mu kim jest ta dziewczyna, powiedział "taka jedna". Myślałam że wyjde z siebie, wkurzyłam się bo on o każdego byłego mi się wypytuje a on o sobie nic mi nie chce powiedzieć. Nie wiem dlaczego nie chce mi tego dokładnie opowiedzieć:/. Boi się czy może nie ma do mnie zaufania? Może boi sie że nazwe go dupkiem bo zostawił dziewczyne w takiej sytuacji? :/ Nie wiem jak to z niego wydusić. Nie chce z nim "szczerej rozmowy" bo tak nie potrafie:/ Musze go wziąść jakimś podstępem.
Patrząc na to, co napisałaś, a szczególnie ostatnie zdanie nasuwa mi się jeden komentarz, ale za niego dostałabym bana, więc może bardziej dyplomatycznie:
biada Twojemu dziecku, że będzie tak wychowywane.
Ja nigdy nie pojmę, jak można być z kimś i nie rozmawiać z nim szczerze, nie wiedzieć takich podstawowych rzeczy, o których pisze autorka, nie wiedzieć, co czuł NARZECZONY, gdy stracił dziecko.
Jak w ogóle można być w takim związku, zaręczyć się, spłodzić dziecko....
Nie, to nie na mój rozum.
- Dołączył: 2012-05-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8
8 maja 2012, 22:21
Wymyślają a ludzie czytają... o to chodzi!