- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
5 maja 2012, 13:22
Wczoraj byłam u znajomych na imprezie z moim facetem. Ogólnie jestem nowa w tym towarzystwie i strasznie wszyscy skupiali uwagę na mnie. W pewnym momencie wyszłam z jednym z chłopaków na balkon zapalić. Jest to bardzo dobry kolega mojego faceta, mój facet twierdzi, że wszystkim w tym towarzystwie ufa. Stałam na tym balkonie a on podszedł do mnie, złapał za biodra i zaczął (nie wiem czy mogę tak to nazwać) się do mnie przystawiać. Powiedziałam, że stop i że nie możemy do takich rzeczy dopuszać bo ja nie chcę, ze mam nadzieje ze to ostatni raz. I teraz nie wiem co zrobić bo nie daje mi to spokoju: puścić w niepamięć czy powiedzieć mojemu facetowi albo jego partnerce?
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
5 maja 2012, 14:08
Zawsze jak ktoś się do mnie przystawiał, mówiłam mojemu facetowi.
Z jednym się znajomość skończyła, inny bardzo długo przepraszał i dalej się z nim trzymamy.
Rób jak uważasz.
Ja bym wolała mieć czyste sumienie.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
5 maja 2012, 14:51
Na tego pierwszego był zły.
Poszedł, zapytał, tamten się wyparł heh. Próbował mnie pocałować , miał dziewczynę.
Wyparł się,bo tamta słyszała rozmowę.
Mój zakończył znajomość.
Do drugiego zadzwonił, zjechał od góry do dołu..........
Jak może takie świnie podkładać przyjacielowi.
Wcześniej Go podpuścił,żeby Go rozkręcić (na gg) udawał mnie.
I potem ten telefon i,że to koniec przyjaźni.
Ale tamten przyjeżdżał do Mojego pod pracę..przepraszał... Długo mu zajęło wybłaganie wybaczenia.
5 maja 2012, 14:53
powiedz jemu o tym i to jak najszybciej .
- Dołączył: 2012-02-04
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 879
6 maja 2012, 23:06
Ja bym na Twoim miejscu zabrała faceta z tej imprezy, opowiedziała mu o wszystim i poszła do domu. Ale ja to ja. Teraz to już sobie odpuścić możesz...
10 maja 2012, 11:57
powiedz facetowi żeby nie było później wątpliwości kto się do kogo dostawiał. ja zawsze swojemu mówię jak jakiś koleś mnie zaczepia w razie czego żeby ktoś 'życzliwy' nic nie przeinaczał.