3 maja 2012, 10:32
Mam 20 lat, w sierpniu skończę 21. Odkąd pamiętam ona zawsze chciała trzymać mnie krótko, ot tak. Bez powodu. Gdy byłam dzieckiem bałam się jej, lecz od dłuższego czasu mam do tego dystans. Sprawa jest taka, że ona nie chce mnie nigdzie puszczać, chciałaby abym zawsze była w domu przed 22, a nawet wcześniej. Wczoraj jej powiedziałam, że jadę na grilla ze znajomymi (do mojego chłopaka). I zaczęła się na mnie drzeć, że nie będę wracać kolejnego dnia, tylko mam być dzisiaj. Bo ona ma takie widzi mi się. Oczywiście ja i tak zrobiłam po swojemu i wróciłam niedawno, a ona nawet nie odzywa się do mnie, tylko chodzi obrażona.
Takich sytuacji jest wiele, rozmowy nie pomagają, ona chce żeby wszystko było tak jak ona chce. A dlaczego? Bo TAK.
Jestem osobą, która nie lubi jak się jej coś dyktuje.
Na szczęście na 90% wyprowadzam się w tym roku. Studiuję i pracuję na cały etat. I myślę, że dam radę
![]()
Jak poradziłybyście sobie z taką osobą? Dodam, że od dziecka darzę ją straszną niechęcią, oczywiście jak widać mam ku temu powody i jako dziecko też miałam.
Przepraszam, ale musiałam się wygadać.
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
3 maja 2012, 11:07
Megi Giri - proszę, PRZECZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM, tego podobno uczą w szkole - nie napisałam, ze ktokolwiek ma prawo Ciebie bic i o wszystkim za ciebie decydować
moja wypowiedź dotyczy tego, że jeżeli jestes od kogos zalezna finansowo, to ten ktos ma prawo do NIEKTÓRYCH aspektów Twojego zycia
zalecałabym uspokojenie sie i jak najszybszą wyprowadzkę od rodziców
ps. ja sie wyprowadziłam w wieku niecałych 17 lat
3 maja 2012, 11:17
Jolu zazdroszczę odwagi :) Niedługo i na moją wyprowadzkę przyjdzie pora
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
3 maja 2012, 16:04
Jesteś dorosłą kobietą, pracujesz,masz faceta...Nic nie stoi na przeszkodzie,aby się wyprowadzić i zacząć żyć po swojemu.
4 maja 2012, 17:54
wyprowadź się. fakt faktem dom to nie hotel, a rodzice w którymś momencie wariują - tj. i moi. odkąd nie mieszkam w domu i przyjeżdżam raz na ruski rok kiedy muszę, to mało nie rozścielą przede mną czerwonego dywanu - od razu też się kontakt poprawił o 180st
