- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto:
- Liczba postów: 732
2 maja 2012, 15:03
Jestem z facetem dopiero dwa miesiące. Spotykamy się od początku roku. Czuję, że to ten jedyny i on też bardzo mnie kocha. Bardzo bym chciała z nim mieszkać, ale raczej chciałam to zostawić biegowi losu ponieważ.. boję się. Dostałam propozycję nie do odrzucenia co do wynajęcia mieszkania. Wiadomo, nie czekałoby na mnie długo.. Teraz oboje mieszkamy u swoich rodziców. Tak więc pomyślałam, że moglibyśmy się tam wyprowadzić, on też tego chce, tylko chyba nie wie czy jest na to już gotowy. Ja widzę się w roli gospodyni, mam jednak inne obawy.. Jesteśmy krótko razem, ale chociaż czuję, że jest on idealny dla mnie (myślę, że pasujemy do siebie charakterami, zainteresowaniami). Może to za wcześnie, ale taka okazja.. Boje się, że będzie tak jak z poprzednimi facetami, że wszystko zgaśnie (chciaż teraz wydaje mi się, że nigdy z nikim nie było tak dobrze nawet na początku, przymykalam oko na wiele rzeczy). Tak więc boję się, że jestem zaślepiona zauroczeniem. Ale kiedy niby wiedziałabym, że jest inaczej? Z drugiej strony są pary, które spotykają się latami, a po przeprowadzce się wszystko rozpada.. Moja siostra spotykała się z różnymi, ale jak poznała swojego męża to prawie od razu się do niego przeprowadziła. Co myslicie o tej sprawie? Zaufać swojemu uczuciu czy nie? Zawsze można się rozstać i wrócić do domu.. Ale trochę wstyd;)
2 maja 2012, 15:06
Początki są zawsze kolorowe, pełne miłości i wydaję się nam, że to ten jedyny. Moim zdaniem nie da się poznać człowieka w dwa miesiące, a osobiście nie zdecydowałabym się na wspólne mieszkanie. Uważam, że trzeba trochę pożyć na odległość, poznać się i dopiero zamieszkać a nie zaczynać związek od mieszkania.
2 maja 2012, 15:08
Spróbujcie. Wszystko zawsze wychodzi przy wspólnym mieszkaniu, więc lepszej okazji do poznania swojego faceta mieć nie możesz.
- Dołączył: 2009-11-02
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 6247
2 maja 2012, 15:15
Zgadzam się z PeggyBrown z jednej strony, ale z drugiej myślę, że skoro oboje jesteście dorośli, to przecież nie szkodzi spróbować.. Jak Wam nie wyjdzie (odpukać), to zawsze można zrezygnować z wynajmu bądź jedno z Was się wyprowadzi.
Edytowany przez Peauela 2 maja 2012, 15:16
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
2 maja 2012, 15:23
poczatki sa zawsze piekne, ale jak chcecie zamieszkac razem to zrobcie to, w koncu nie poznasz go lepiej niz przez zamieszkanie razem :)) ja tez dosc szybko zamieszkalam z ukochanym i ... nie zaluje, a wrecz przeciwnie, ale u nas to tez ianczej bylo bo bylismy w 2 roznych krajach i by byc razem musielismy sie ktores przeniesc do danego kraju...
warto sprobowac, czemu nie? ale musisz byc pewna ze tego chcesz
2 maja 2012, 15:25
ile masz laT?? wiesz, moim zdaniem warto sprobowac, zawsze macie mozliwosc powrotu :) a jak jestescie na wylacznosc, to jest os zupelnie innego.
2 maja 2012, 15:25
ja nigdy nie oddaję się pierwszemu uczuciowi. nie chcę później żałować. przeczekajcie jeszcze kilka miesięcy. z czasem zobaczysz, czy będziesz kochać go coraz bardziej, czy uczucie zgaśnie.
2 maja 2012, 15:45
Spróbuj, ja spróbowałam po 3 miesiącach związku :) I póki co (minęło już 9 miesięcy odkąd mieszkamy razem) nie mam zamiaru wracać do domu ;)
3 maja 2012, 11:04
Warto próbować macie rację, jednak wynajęcie mieszkania wiąże się z kosztami, umowami itd. Co jeśli coś nie wypali ? co wtedy, dziewczyna ma wziąć wszystko na siebie ?
- Dołączył: 2011-07-23
- Miasto: Niemcy
- Liczba postów: 3074
3 maja 2012, 12:25
A ja bym nie zamieszkała razem, bo : wspólne zamieszkanie emocjonalnie jest już jak ślub( zaangażowanie, wspólne życie itp ), a ewentualne rozstanie jest jak rozwód. Rozwody ( rozstania) są bardzo bolesne, często łączą się z tzw. żałobą po rozwodzie, a do tego utrudniają życie w późniejszych związkach. - ostatni wykład z psychologii rodziny :P
Dalej, wg badań ludzie, którzy wcześnie zamieszkali przed ślub odczuwają mniejszą satysfakcję z życia małżeńskiego,
a dalej, praktyczniej:
chcesz z nim zamieszkać, bo super okazja? Nie żartuj. Jeszcze nie jedna się trafi, może i lepsza.
A jak chłop nie czuje się gotowy- nigdy nie będzie umiał w pełni cieszyć się życiem z Tobą, a nawet może odczuwać to jako mus, a wtedy- sama wiesz.