- Dołączył: 2006-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2300
25 kwietnia 2012, 14:38
Witajcie, muszę się wygadać i poradzić. Od prawie 2 lat jestem mężatką. Mój mąż jest jedynakiem. Moja teściowa mnie wykańcza. Za każdym razem jak do niej jeździmy musi mi przez kwiatek dopiec.. albo daje głupie rady w stylu "pamiętaj szynkę trzeba wstawić do lodówki bo inaczej się zepsuje". Jeszcze przed ślubem mnie wpieniała.. Kupiłam sobie sukienkę ecru to ona na to co Ty narobiłaś.. w takiej zżółkniętej pójdziesz do ślubu - jak Twoja mama mogła na to pozwolić itp. Rozkazuje z kim się spotykać z kim nie.. Jego mama jest po rozwodzie i nie akceptuje rodziny teścia. Robi aferę jeśli mój mąż nie zadzwoni do jej siostrzenicy na imieniny czy urodziny, (ogólnie zachowuje się jakby jej siostra i dzieci siostry były pępkiem świata.) a rodzina męża od strony ojca mogła by nie istnieć ani moja. Jak jej się sprzeciwiam to zaraz wybucha rykiem, robi mega awanturę. Rozmawiałam z nią na spokojnie i nic nie pomaga ani krzyki ani rozsądne argumenty. Nic kompletnie-uważa, że wie lepiej. Potrafi zadzwonić i spytać sie męża co ma na obiad i czy nie chodzi głodny. Już sie o nią pokłóciłam z mężem- wie, że jej nie lubie i nie chcę tam jeździć ale on twierdzi, że jeśli tak zrobię to się obrazi i do moich rodziców też nie będzie jeździł-więc jadę tam ale prawie się nic nie odzywam.. ale ona i tak swoje.. Jak sobie z nią poradzić??... Aż strach pomyśleć jak będę miała dziecko....
Mój mąż nie reaguję na jej docinki - przyjął olew.. ale ona wciąż musi się wtrącać! Masakra
Wygadałam się jest mi lżej:) (Trochę chaotycznie napisane, ale za dużo tego)
Edytowany przez nathalie535 25 kwietnia 2012, 14:41
- Dołączył: 2005-12-07
- Miasto: Wołomin
- Liczba postów: 3575
25 kwietnia 2012, 17:49
Moja tez nie jest aniołem - potrafi mi przygryśc tak, że mi w buty idzie. Ale ja to olewam po co mi dodatkowy stres itp zreszta musze z nia żyć w zgodzie inaczej nie będzie miał mi kto siedzieć z dziecmi. Ostatnio powiedziała mi że mam grubą dupę. Niech se tak mysli co mi tam.
25 kwietnia 2012, 18:03
a moze po prostu by wolała kogoś innego na twoim miejscu? kiedy ludzie się nauczą, że nie każdy musi ich uwielbiać?
- Dołączył: 2011-07-23
- Miasto: Szczytno
- Liczba postów: 51
25 kwietnia 2012, 18:04
nie tylko Ty tak masz witaj w klubie:) u mnie tak samo tylko swoą rodzinę uważa i swoje dzieci. ciągle się wtraca ... naszczęście mąż jest zawsze za mną...wredna jest okropnie ze wszystkimi dobrze rozmawia a później ich obgaduję... wiem bo niestety narazie razem mieszkamy:(ile ja nocy przez nią zasnąąć nie mogłam..
25 kwietnia 2012, 18:10
Z samych docinków jakie tutaj przedstawiłaś już mi się nie chcę jej słuchać :)) a mówi się że teściowe nie wszystkie takie są upierdliwe, może to fakt nie wszystkie ale przekonuje się na każdym kroku że 99%
![]()
Z teściową jeszcze doświadczenia nie miałam, ale docinki i głupie porady takich ludzi olewam udaję że słucham a wypuszczam drugim uchem, nic na to już nie poradzisz, ogranicz sobie takich spotkań i nerwów :)
- Dołączył: 2006-02-02
- Miasto: Strefa
- Liczba postów: 44
25 kwietnia 2012, 18:10
Nie jedź jak nie masz ochoty. Niech sam się z nią męczy. Jeśli Twój mąż nie chce jeździć do Twojej rodziny, jedź sama. Ja bym się nie umartwiał. Chyba, że przyjmiesz taktykę koralgoli - też mi się podoba.
- Dołączył: 2010-04-14
- Miasto:
- Liczba postów: 947
25 kwietnia 2012, 18:15
Moja tesciowa jest spoko za to tesc lubil czasem cos palnac,nie zlosliwie...ale bardziej rzucic bombe i zobaczyc co sie stanie...kilka razy mu dopieklam,ale ostatnim razem jakies 3 lata temu jak moj go opiepszyl to mu sie odechcialo glupich zagrywek..Za to moja mama bardzo lubi mojego,z reszta oni sie nawzajem lubia:)Jak tak was czytam to chyba jestem cholerna szczesciara...
- Dołączył: 2006-10-15
- Miasto: Buenos Aires
- Liczba postów: 714
25 kwietnia 2012, 18:25
kochana, nie pozostaje ci nic innego jak to olać, podchodź do tego z dystansem. jak kobieta zobaczy, że się nie przejmujesz to może troche odpuści. zabij ją uprzejmością, nie będzie wiedziała co zrobić. to matka twojego męża, czyli nie pozbędziesz się jej, a nie ma co psuć sobie relacji z mężem przez jakieś babsko. ona nie jest niemiła bo coś z tobą nie tak, poprostu jest zazdrosna o syna, pomyśl, biedna starsza pani.
- Dołączył: 2012-04-10
- Miasto: Anglia
- Liczba postów: 375
25 kwietnia 2012, 18:39
No widzisz ja mam taką sytuację teściu z teściową wporzo tylko po rozwodzie. Teściowa super jak koleżanka, z teściem też ok gdyby nie jego przyjaciółka. No, ale cóż. Ustaliłam z mężem (bo miałam z tą kobietą, kilka spięć poważnych aż ją wyzwałam od najgorszych i powiedziałam że moja noga nigdy tam nie postanie) on jeździ sam a ja owej pani nie widziałam od ponad 3 lat i dobrze mi z tym. Na samo jej imię reaguję niezwykle nerwowo. No mąż ma tam ojca więc jeździ bo co on winien że ma taką babę. A jak teściu chce ze mną pogadać i mnie zobaczyć to on nas odwiedza oczywiście bez owej pani.
Próbowaliśmy z początku ją olewać tzn ja próbowałam i wiecznie nerwy i mój czół się jak pomiędzy młotem a kowadłem. Ja się z moim kłóciłam, że nie wstaje w mojej obronie. Teściu z tą panią że mnie tak czy siak potraktowała i tak każdy z każdym się kłócił.
A teraz ja mam święty spokój i jest mi z tym super........
- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 215
25 kwietnia 2012, 18:50
Straszne. Myślę, że powinnaś jej dobitnie powiedzieć, żeby się nie wtrącała, bo wy już macie swoje życie...
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13308
25 kwietnia 2012, 19:21
Jakbym o swojej "nadchodzącej" teściowej czytała......