Temat: Moja teściowa to wredna baba!

Witajcie, muszę się wygadać i poradzić. Od prawie 2 lat jestem mężatką. Mój mąż jest jedynakiem. Moja teściowa mnie wykańcza. Za każdym razem jak do niej jeździmy musi mi przez kwiatek dopiec.. albo daje głupie rady w stylu "pamiętaj szynkę trzeba wstawić do lodówki bo inaczej się zepsuje". Jeszcze przed ślubem mnie wpieniała.. Kupiłam sobie sukienkę  ecru to ona na to co Ty narobiłaś.. w takiej zżółkniętej pójdziesz do ślubu - jak Twoja mama mogła na to pozwolić itp. Rozkazuje z kim się spotykać z kim nie.. Jego mama jest po rozwodzie i nie akceptuje rodziny teścia. Robi aferę jeśli mój mąż nie zadzwoni do jej siostrzenicy na imieniny czy urodziny, (ogólnie zachowuje się jakby jej siostra i dzieci siostry były pępkiem świata.)  a rodzina męża od strony ojca mogła by nie istnieć ani moja. Jak jej się sprzeciwiam to zaraz wybucha rykiem, robi mega awanturę. Rozmawiałam z nią na spokojnie i nic nie pomaga ani krzyki ani rozsądne argumenty. Nic kompletnie-uważa, że wie lepiej. Potrafi zadzwonić i spytać sie męża co ma na obiad i czy nie chodzi głodny.  Już sie o nią pokłóciłam z mężem- wie, że jej nie lubie i nie chcę tam jeździć ale on twierdzi, że jeśli tak zrobię to się obrazi i do moich rodziców też nie będzie jeździł-więc jadę tam ale prawie się nic nie odzywam.. ale ona i tak swoje.. Jak sobie z nią poradzić??... Aż strach pomyśleć jak będę miała dziecko....

Mój mąż nie reaguję na jej docinki - przyjął olew.. ale ona wciąż musi się wtrącać! Masakra

Wygadałam się jest mi lżej:) (Trochę chaotycznie napisane, ale za dużo tego)
Pasek wagi
moja do takich naj naj naj gorszych nie należy ale święta nie jest :)
Moja mama np. jest super teściową dla mojego męża sam mi to powiedział. W ogóle moi rodzice traktują go jak swoje dziecko.. nic na niego złego nie powiedzą.. a mi się trafiło ..
Pasek wagi
jej, współczuję... Myślę, że pierwszy krok i chyba jedyny to rozmowy z mężem, rozmowy, rozmowy i jeszcze raz rozmowy... On powinien się nie raz matce postawić, a nie olewać jej komentarze... Teraz przede wszystkim jest Twoim mężem, a nie synem mamusi.... Teraz ma swoją rodzinę i to ona powinna być na pierwszym miejscu.... Za żoną w ogień powinien skoczyć, nawet jakby miał się przez to z matką pokłócić....

Moja teściowa prędzej mojego męża ochrzani, skrytykuje niż mnie.... Nie mam z nią żadnych zatargów.... Teściu mnie często wkurza, ale potrafię przemilczeć lub delikatnie zwrócić mu uwagę, ale najczęściej zwracam uwagę mojemu mężowi i to on później pewne zachowania teścia krytykuje.
oj niestety jakbym czytała o moich relacjach z teściową, mój mąż też jest jedynakiem tyle że mój teść jest taki sam jak teściowa, i w dodatku będziemy mieszkać nad nimi bo remontujemy poddasze ;( mamy z mężem córkę  i wszystko robimy źle, nawet pampersy złe kupowaliśmy według niej tylko w aptece powinniśmy kupować bo w markecie "nie wiadomo koło czego stały" dzwoni po 5 razy dziennie na zmianę z teściem i pyta co jadła Natalka i mąż....masakra ..... także ja również chętnie posłucham rad jak sobie poradzić z teściową....
Moja teściowa też jest beznadziejna ale przestałam się nią przejmować i jak coś mówi to odpowiadam z uśmiechem "tak mamo"  a swoje myślę... :)
Na problemy z teściową zawsze jest tylko jedn rada -MĄŻ!!
On musi z nią porozmawiać,  wyznaczyć granice, zasady i najczęściej tylko on jest w stanie przemówić swojej matce do rozumu.
Więc albo postawisz sprawę jasno i powiesz czego od niego oczekujesz w tej sprawie albo dalej będzie jego mamusie wchodzić Ci na głowę. Ty się w to nie powinnaś mieszać. Jego matka-jego reakcja.
Pasek wagi

GosiaGocha napisał(a):

Jejku! Albo jak kiedyś w żartach mówiłam, że będę mówiła do niej "mamo", to ona " NIGDY do mnie mamo nie mów, matke masz jedną!" :|

oj, tez usłyszałam od teściowej, że ona nie pozwoli żeby obca osoba do niej mamo mówiła!! w sensie ze ja, żona jej syna jestem obca :(
Musisz się ubrać w grubą skóre i przede wszystkim nie dać pokazać po sobie że jej uwaga Cię dotykneła.Riposta za riposte. "pamiętaj szynkę trzeba wstawić do lodówki bo inaczej się zepsuje"- No dziękuję bardzooooo że mi mówwisz bo  sama bym na to na pewno nie wpadła,dziekuję!

Feistt napisał(a):

Musisz się ubrać w grubą skóre i przede wszystkim nie dać pokazać po sobie że jej uwaga Cię dotykneła.Riposta za riposte. "pamiętaj szynkę trzeba wstawić do lodówki bo inaczej się zepsuje"- No dziękuję bardzooooo że mi mówwisz bo  sama bym na to na pewno nie wpadła,dziekuję!


masz rację zacznę w ten sposób- już widzę jej minę :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.