Temat: Po jakim czasie zamieszkaliście razem?

Taka niedzielna rozkminka mnie dopadła - jestem w kilkuletnim związku, wszystko ładnie pięknie się układa :) ale mieszkamy wciąż osobno - obydwoje jeszcze z rodzicami. Widzimy się różnie, w zależności od grafiku - 1, 2, 3 razy w tygodniu. Wcześniej nie zastanawiałam się nad tym jakoś szczególnie, ale dziś tak rozmyślam i dochodzę do wniosku, że bardzo chciałabym zamieszkać razem, być ze sobą 24h ;) Zawsze twierdziłam, że wspólne zamieszkanie nastąpi jak skończymy studia (za dwa lata), ale coś się chyba zmienia ;) I tu mam pytanie do Was:
Po jakim czasie bycia ze sobą zamieszkaliście razem? Ile mieliście wtedy lat? i z czyjej inicjatywy to wyszło? :))
po pół roku :D w szaleńczym miłosnym porywie decyzją obojga stron :P
ps. było to prawie dwa lata temu i trwa do nadal :)))
my mieliśmy po 19 lat, zamieszkaliśmy razem po byciu ze sobą ok miesiąca, a wyszło tak bo po skończeniu szkoły jak zaczęliśmy ze sobą chodzić na początku sierpnia to we wrześniu On jechał na studia, więc pojechałam z Nim ;). I tak już 7 lat ;)
Po roku znajomości, miałam 19 lat (jak się poznaliśmy to 18). Pojechałam na studia i próbowaliśmy mieszkać osobno (wola rodziców) ale i tak spędzałam większość czasu u niego. Teraz mieszkamy już we własnym mieszkaniu:) 
ja zamieszkałam z moim po pół roku i miałam wtedy 21 lat. dlaczego tak szybko? nie jestesmy z jednego miasta a jeszcze lepiej jestesmy z dwoch krancow polski a poznalismy sie mniej wiecej na srodku bo w warszawie. on wynajmowal mieszkanie ja tez wynajmowalam ale dobijali mnie lokatorzy wiec musialam sie wyprowadzic. jakos tak sie zlozylo ze postanowilismy wspolnie wynajac kawalerke i oto w taki sposob ze soba zamieszkalismy:) dzis juz 2 lata ze soba i oby tak dalej:) ale Ty masz zupelnie inna sytuacje skoro mieszkacie u rodzicow w swoim rodzimym miescie pewnie ciezko sie z domu bedzie ruszyc
Po ponad trzech latach.
po ok pół roku, ale to też dlatego że mieszkaliśmy wi nnych krajach.... ale nie żałuję:)) jestem przemega szczesliwa :))
od razu :) mieliśmy być współlokatorami, a jesteśmy małżeństwem :)
Pasek wagi

kasiuuuladd napisał(a):

ja zamieszkałam z moim po pół roku i miałam wtedy 21 lat. dlaczego tak szybko? nie jestesmy z jednego miasta a jeszcze lepiej jestesmy z dwoch krancow polski a poznalismy sie mniej wiecej na srodku bo w warszawie. on wynajmowal mieszkanie ja tez wynajmowalam ale dobijali mnie lokatorzy wiec musialam sie wyprowadzic. jakos tak sie zlozylo ze postanowilismy wspolnie wynajac kawalerke i oto w taki sposob ze soba zamieszkalismy:) dzis juz 2 lata ze soba i oby tak dalej:) ale Ty masz zupelnie inna sytuacje skoro mieszkacie u rodzicow w swoim rodzimym miescie pewnie ciezko sie z domu bedzie ruszyc[/quote]

kiedyś dawno temu rozmawialiśmy o tym i wtedy wspólnie uznaliśmy, że bez sensu płacić za wynajem, jeśli mieszkamy tak blisko siebie ;) ale minęło kilka lat i moje myślenie się trochę zmieniło :) aczkolwiek wiem, że mój Luby nadal myśli tak samo - mieszkamy w tym samym mieście, mamy do siebie dosyć blisko, więc po co płacić komuś tyle kasy za wynajem... ;) raczej nie zapowiada się, żeby coś Mu się odmieniło... przynajmniej przez najbliższe dwa lata...
Ja zamieszkałam ze swoim po 3 miesiącach związku. Czemu tak ? Po prostu, nie planowaliśmy tego, zostawałam coraz częściej na noc, aż zaczęłam zostawać na każdą ;p i w koncu przewiozłam rzeczy. A mieszkamy od siebie nie całe 3 km ;p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.