Temat: Powiedziałam mamie, że mój kuzyn bierze narkotyki ...

Hej dziewczyny! Bije sie z myslami teraz. Na weekend pojechalam do babci i wybralam sie z moim kuzynem ( lat 19, w czerwcu 20) na impreze. Zawsze sie z Nim ''trzymalam''.  Nie odwiedzam babci czesto. Ostatnio mial innych,  normalnych i fajnych znajomych. Teraz zmienil srodowisko. Nie wiem czy bral narkotyki wczesniej... Myslalam, ze pali trawke. Mowie ok. Przejdzie mu. 
Co sie okazalo, wciagal koks ( czyli z tego co wyczytalam i sie dowiedzialam - kokaine) . Przeczytalam, ze sa to narkotyki twarde. 
Probowalam z Nim rozmawiac, ale nic do Niego nie docieralo... Moja kumpela tez widziala jak bierze... 
Kuzyn ma teraz mature, ale ma ogolnie wszystko lekko mowiac ''w du**'' . 
Postanowilam powiedziec mojej mamie i pomyslec co z tym zrobic. Nie chcialam zeby komus mowila, ale Ona nie dotrzymala slowa i powiedziala Cioci ( to nie matka kuzyna) . 
Teraz sie dowiedzialam, ze w domu u babci az wrze ... 
Kuzyn napisal mi, ze przegielam i ze mam to wszystko odwrocic, ze On nie potrzebuje naszej pomocy, bo On nie jest uzalezniony... 

Kurde, przeciez ja sie o Niego martwie!!!! Jest dla mnie jak brat! Pozniej bym miala wyrzuty sumienia, ze nikomu nie powiedzialam... 
Jestem zalamana co to teraz bedzie... 

Myslicie, ze powinnam to zachowac dla siebie czy powiedziec ? 
Pasek wagi

Bungee napisał(a):

nie chce nikogo obrazac ale w tym watku wypowiadaja sie dziewczyny, ktore nie maja/mialy stycznosci z zadnymi narkotykami i wszystkie sa na wielkie NIE bo nie maja o tym temacie pojecia, narkotyki widzialy tylko w tv i wyobrazaja sobie Bog wie co:) nie jestem jakas mega zwolenniczka narkotykow ale kazdego trzeba zrozumiec:) chlopak sam powiedziec,ze bierze od czasu do czasu na imprezie i tyle:) wywolywanie rodzinnej afery nie bylo potrzebne:) nie pomoze to ani jemu ani zalozycielce watku.

na temat narkotyków trzeba sobie wyobrazac BÓG WIE CO!!!!!

Ty pewnie też wciąz myslisz, ze to tylko zabawa na luzik i ze nad tym panujesz
Pasek wagi
No tak, ale bierze regularnie, jest uzależniony?
Jeśli to jednorazowy wybryk- zrobiłaś źle.
Pasek wagi
alkoholicy to nie tylko ubodzy,ktorzy zebrza. Alkoholicy to takze bogaci,pachnacy i na pozor porzadni ludzie.

Bungee napisał(a):

alkoholicy to nie tylko ubodzy,ktorzy zebrza. Alkoholicy to takze bogaci,pachnacy i na pozor porzadni ludzie.


ale to właśnie jest wrzucanie wszystkich do jednego wora niektórym łatwiej jest nazywać innych alkoholikami i ćpunami bo mają klapki na oczach i swój pryzmat przez który widzą innych (niestety jak się okazuje bardzo wąski...)

Bungee napisał(a):

alkoholicy to nie tylko ubodzy,ktorzy zebrza. Alkoholicy to takze bogaci,pachnacy i na pozor porzadni ludzie.

do czasu, tak jak narkomani - takze pachnący, bogaci..., do czasu
Pasek wagi
nie wiem, gdyby chodziło o mego brata i byłabym absolutnie pewna, że dzieje się coś złego (ale na serio, bo chodzi tu przecież o złamanie lojalności, czyjejś tajemnicy), to bym poszła bezpośrednio do jego mamy nie włączała w to swojej jakiś ciotek i Bóg wie jeszcze kogo, bo tak załatwiłaś cała sprawę za pomocą kogoś, włączając w sprawę, w której istniej wiele wątpliwości mnóstwo postronnych osób i zryłaś facetowi opinię,

nie paliłam, nie brałam, ale mam znajomych i na studiach (prawo) i poza, którzy biorą, mało kto nie próbował, nie kablowałam nigdy na nikogo, każdy sam decyduje o swoim życiu, mam nadzieję, że moje dzieci nie będą tego potrzebowały, i nauczę je, że można żyć, bawić się, uczyć bez tego, ale ktoś kto jara czy tam coś bierze nie oznacza dla mnie ćpuna i śmiecia, nie bądźmy ograniczeni, świat nie jest czarno-biały, świętoszkowaci abstynenci nieraz mają bardziej popierd....ne w głowach, niż Ci co z niejednego pieca chleb jedli...

brunette6, zresztą nie tylko Ty jak macie ochotę żyć wśród alkoholików i ćpunów (i tych bogatych i biednych) to sobie żyjcie. Nie zabronię Wam, Wasze życie, jak chcesz możecie się do nich dołączyć. Ale ja jestem temu przeciwna i jak mam okazję to walczę przeciwko temu, chociażby teraz pisząc to co uważam za słuszne.
Jak lubicie smród alkoholu, sików, kału, wymiocin żyjcie sobie z tym, tak samo jak jakiś gość (bogaty alkoholik) zatacza się brudny z błota, w którym przed chwilą wylądował) niech na Was poleci i może nawet zwymiotuje? Skoro Wam nie przeszkadza taki świat i go popieracie to i takie zachowania również. Jedno wynika z drugiego...
A może jakiś gość pod wpływem narkotyków (po pierwszy wzięciu) pobije Was, zgwałci...przecież tylko raz wziął, to nie jest groźne. Może w tym przypadku bezpośrednio sobie nie zagraża ale innym?
Anarchia! Każdy robi to co chce i z niczym się nie liczy. Tylko w takich sytuacjach pewnie pierwsze będziecie narzekać, że was to spotkało!
Mnie taki świat nie bawi!
Widzicie, kazda z Was zrobilaby inaczej. 
Jak juz napisalam imprezuje kilka razy w tyg. i jakos nie potrzebuje do tego narkotykow... 
Nie bede sie tlumaczyla, bo nie musze. 
Bral wczesniej. Dziadkowie i Jego brat zauwazyli i przypuszczali, ze bierze. 
Nie mowie, ze jest narkomanem, cpunem itd. 
Tylko po prostu wole Mu pomoc w tym momencie niz odwiedzac Go na cmentarzu... 
Nie wiecie jaka jest sytuacja u Niego , wiec to kolejny problem. 
Rodzice sie Nim kompletnie nie interesuja. Dostaje kase i trzyma z bogatymi, wiec mysle, ze stac Go..
Pasek wagi

tatti napisał(a):

brunette6, zresztą nie tylko Ty jak macie ochotę żyć wśród alkoholików i ćpunów (i tych bogatych i biednych) to sobie żyjcie. Nie zabronię Wam, Wasze życie, jak chcesz możecie się do nich dołączyć. Ale ja jestem temu przeciwna i jak mam okazję to walczę przeciwko temu, chociażby teraz pisząc to co uważam za słuszne. Jak lubicie smród alkoholu, sików, kału, wymiocin żyjcie sobie z tym, tak samo jak jakiś gość (bogaty alkoholik) zatacza się brudny z błota, w którym przed chwilą wylądował) niech na Was poleci i może nawet zwymiotuje? Skoro Wam nie przeszkadza taki świat i go popieracie to i takie zachowania również. Jedno wynika z drugiego...A może jakiś gość pod wpływem narkotyków (po pierwszy wzięciu) pobije Was, zgwałci...przecież tylko raz wziął, to nie jest groźne. Może w tym przypadku bezpośrednio sobie nie zagraża ale innym? Anarchia! Każdy robi to co chce i z niczym się nie liczy. Tylko w takich sytuacjach pewnie pierwsze będziecie narzekać, że was to spotkało! Mnie taki świat nie bawi!


Masz bardzo płytki sposób rozumowania i szkoda mi Ciebie. Potrafisz tylko dostrzec białe albo czarne. Nie rażą mnie Twoje słowa i nie zmienię niczego w moim życiu. Nie uważam się za śmierdzącego ćpuna i alkoholika i nigdy nim nie będę. Nie żyję na melinie i nie jestem z marginesu. Zresztą nie będę dyskutowała z osobą o, jak wcześniej napisałam, bardzo płytkim sposobie rozumowania.
Zgadzam się z Jagoa i podpisuje sie obiema rekami pod postami Bungee
Uogólnienie dotyczące lekarzy było niepotrzebne-na kazdych studiach znajdzie sie spory procent ludzi biorących.Obojętnie czy to chemia,dziennikarstwo czy pedagogika.
I też uważam że w wielu tematach niektóre osoby tu robią z siebie cnotki.
I faktycznie to raczej nie koks,tylko amfa.

Co do tematu-głaskanie po głowie kogoś atakującego z "podjazdu" jest bez sensu!
Trzeba było po imprezie pogadać o tym z samym kuzynem,skoro trzymacie sie od zawsze,taka rozmowa nie należałaby do trudnych,a nie wtajemniczac w to osoby trzecie.
Po co mowiłas o tym mamie?potrzebowałaś od niej rady jak postąpić czy co?wiadomo było,że powie dalej rodzinie i to nie dlatego ze nie potrafi dochować tajemnicy,tylko dlatego ze sama chciałaby byc o takiej sytuacji poinformowana.
Akurat twoja mama w tej sytuacji postapiła tak jak wiekszość mam.
Ty zaś narobiłaś problemu kuzynowi,w oczach rodziny zrobiłaś z niego wielkiego narkomana.Nic dziwnego ze jest wkurzony.Zapewne tez uwaza ciebie za paplę i straciłaś jego zaufanie.
_______________
Śmieszne też,że nie orientujac sie w cenach i rodzajach narkotyków wpisałaś w google słowo "koks",przeraziłaś się że to "narkotyk twardy" i poleciałaś do mamy.Brakiem podstawowej wiedzy narobiłaś wrzawy na całą rodzinę.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.