- Dołączył: 2011-11-11
- Miasto: Gorlice
- Liczba postów: 854
19 marca 2012, 10:36
Mój ojciec pił a teraz chyba przechodzi jakąś chorobę psychiczną:(. ja mam 25
lat ale wciąż przeżywam to co działo się
przez cale moje życie. Nie potrafię już życ normalnie, mam nerwice. Pamiętam dokładnie te nocne awantury, te dni, kiedy nie
wracał prosto z pracy do domu, te straszne święta, ten wstyd, obojętność
sąsiadów, mojego brata, mamusie i mnie samą zagubiona, roztrzęsioną
dziewczynkę uciekającą z domu bez butów... zawsze twierdzi że zmarnowaliśmy mu życie!!!!! Teraz czuje tylko ból i to poczucie
niesprawiedliwości...co takiego zrobiliśmy, że tak nas nienawidzi...???
jednocześnie, to wciąż ojciec i choć go nienawidzę z całych sil i życzę mu tylko śmierci, ten żal ,że tak zmarnował sobie życie i nam, bo wiem, ze w głębi duszy jest
zagubionym człowiekiem, który się po prostu pogubił... ;( ;( ;(Przy okazji niszczy życie moje...Niedawno wyszłam za mąż..Wczoraj byłam u męża bo tam się budujemy i spędzamy weekendy,a brat dzwoni,że ojciec znowu wariuje więc wróciłam ale sama bo on powiedział,że nie będzie się wtrącał w moje sprawy...Myślałam,że małżeństwo polega właśnie na tym by dzielić nie tylko radości ale i smutki,trwać przy sobie w zdrowiu i w chorobie???a on mnie zostawił gdy go najbardziej potrzebowałam...On ma szczęśliwą rodzinę i nigdy tego nie zrozumie:( nie poczuje tego co ja widziałam jak płakałam jak ojciec bił mamę jak z bratem prosiłam by przestał....Policja była kilkakrotnie ale co oni zrobią????jak wyzabija rodzinę to powiedzą że nic nie zapowiadało tragedii???Mama poszła właśnie założyć na policje niebieską kartę...ale czy to coś da??? znacie polskie prawo chyba...już miałam takie chwile że miałam tabletki w dłoni ale pomyślałam wtedy o mamie...jak on jej życie zrujnował...to by niczego nie zmieniło...Ojciec powinien być autorytetem,podporą dla dziecka a mój urządził całej rodzinie piekło na ziemi;( sprawił że czuję się jak śmieć i totalny margines a my chcieliśmy być tylko szczęśliwi....może to nie jest mi dane nie wiem;(
- Dołączył: 2012-03-18
- Miasto: Oslo
- Liczba postów: 4965
19 marca 2012, 10:43
Nie martw sie !!!! Masz teraz meza wyprowadzisz sie i bedzie lepiej. Powinnas z ojcem nie utrzymywac kontaktu. A dlaczego Twoja mama nie odeszla od niego ?? Latwo ludzi osadzac, ale objektywnie mowiac to "pieklo na ziemi" to tez jest jej wina, bo juz powinna od niego dawno odejsc. Nie moge pojac jak mozna sie tak pozwalac traktowac i do tego jeszcze wlasne dzieci. Wydaje mi sie ze wiedziala, ze dla dzieci taka rodzina tez nie jest za dobra. Wiadomo, ze ciezko jest samotnym matka, ale sa jakies pomoce dla nich wydaje mi sie. Ja bym na Twoim miejscu wyprowadzila sie i namowila matke zeby zrobila to samo i jej moze tez jakos pomogla finansowo/psychicznie itp- jesli nie chce to jest sobie sama winna.
Rozumiem, ze sie wkurzasz na faceta, ze Cie nie wspiera. Powinnas z nim porozmawiac i powiedziec czego oczekujesz.
Edytowany przez keira1988 19 marca 2012, 10:45
- Dołączył: 2011-11-11
- Miasto: Gorlice
- Liczba postów: 854
19 marca 2012, 10:52
Były chwile dobre kiedy nie pił....Nie wyprowadziła się bo ten dom jest mamy i zapisany w trakcie trwania ich małżeństwa(a jest w nim jeszcze babcia którą się opiekuje)Mam mieszkać z pedantyczną teściową ??Rozwód będzie tylko na papieże a ojciec sie nie wyprowadzi bo gdzie było by mu lepiej???nie płaci za nic,ma własną półkę w lodówce....jak go widzę to schodzę mu drogi ale i tak zawsze znajdzie zaczępkę do wyzwisk typu kurwa,dziwka itp...a nigdy taka nie byłam...
19 marca 2012, 11:02
Napisałam Ci prywatną wiadomość
bo tak będzie najlepiej.