Temat: Związek w klasie?

Co sądzicie o byciu ze sobą kiedy jest się w jednej klasie?
.. jak czytam takie posty to mi sie plakac chce. wolalabys zwiazek w ktorym masz 1000km odleglosci i widzisz sie tylko kilka razy na rok???? chyba nie. ciesz sie i to bardzo -.- a nie wymyslaj sobie problemy
znam takie pary których związek przetrwał mimo tego, że byli razem w klasie
ale jeśli nie przetrwa to współczuję atmosfery ...
ja sama zdecydowałabym się na taki związek chyba dopiero w ostatniej klasie . :)
"nie rusz du*y ze swojej grupy"
niepisana zasada studencka;)
myślę że w czasach licealnych działa jeszcze bardziej.
My jesteśmy przykładem takiej pary :) Jesteśmy już małżeństwem :)
Miałam obawy, nie chciałam mieć chłopaka w jednej klasie. Wiadomo, wszystko się dzieje na forum, wszelkie kłótnie i nie daj Boże rozstania. Obawiałam się, ale zaryzykowałam.
Wszystko zależy od Was, jaki związek będziecie tworzyć. U nas się wiele nie zmieniło, w szkole zachowywaliśmy się nadal normalnie, siedziałam z koleżanką w ławce a nie z chłopakiem (czasem się zdarzało), nie ściskaliśmy się cały czas na przerwach i dzięki temu udało nam się uzyskać swoją prywatność...
Jednak utworzyła się potem jeszcze jedna para w naszej klasie, nie wytrwali nawet do końca...
Także wszystko zależy od Was. Powodzenia :)
Pamiętam u mnie w liceum były jedna taka para, która była ze sobą przez prawie trzy lata. Rozstali się chyba parę dni przed maturą. Były jeszcze dwie takie pary, ale jak dla mnie były to takie nijakie związki i góra pół roku może ze sobą byli, a później same kłótnie przez co atmosfera w klasie była nieciekawa.
ja ze swoim chłopakiem jestem już 3 lata w jednej klasie :) zdecydowaliśmy się razem pójść do liceum ;) początki tragiczne... ale daliśmy radę i jest fajnie ;)
u mnie w klasie też jest jedna para :) ale to takie dziwne, bo zaraz widać kiedy się pokłócą i każdy o tym wie.. troszkę dziwny taki związek jest, bo za wszelką cenę próbowali to ukryć - wiadomo nauczyciele i znajomi - ale i tak się wydało. nawet nie wiem teraz jak rozmawiać z tym chłopakiem, żeby może jego dziewczyna nie była zła, bo to krępująca sytuacja mimo tego, że tylko się wspólnie śmiejemy lub rozmawiamy na przerwie.
ja bylam i jest mi teraz ciezko chociaz jest dobrze miedzy nami
są plusy i minusy, wiadomo...
Być parą - super. Można spędzić więcej czasu razem.
ALE:
- Utrudniony kontakt ze znajomymi (źle się z tobą czują nawet temu zaprzeczając), zwłaszcza gdy kiedyś było sie przyjacielem płci przeciwnej i teeraz nie chce się wzbudzać niczyjej zazdrości - przyjaźń sie psuje
- jak minie czas zauroczenia, to ciągłe przebywanie razem jest męczące
- bardzo ciężko w czasie kłótni i przede wszystkim po rozstaniu. Potrafi to zrujnować całą klasę, ciągle musisz widywac tą osobę, nawet jak rozstaniecie sie w przyjaźni, to głupio razem przebywać, innym z wami też

Właśnie w naszej grupie na studiach były 2 pary, obie się rozpadły i z nich utworzyła się 3. w innej kombinacji. Okropna sytuacja. Zwłaszcza że jedną z nich jest moja przyjaciółka i mimo że życzę im wszystkiego najlepszego, to przebywania razem unikam jak ognia. 
Dlatego jestem na nie. Dla komfortu własnego w przyszłości i znajomych.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.