- Dołączył: 2011-07-23
- Miasto: Niemcy
- Liczba postów: 3074
3 marca 2012, 17:46
Jakiego wsparcia oczekujecie od partnera ?
Mam na myśli wsparcie w Waszym odchudzaniu.
- Dołączył: 2009-11-02
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 6247
3 marca 2012, 17:47
Przynajmniej takiego, żeby nie "kusił" mnie słodkościami, fast foodami itp dzień w dzień :) Niczego więcej mi nie trzeba.
- Dołączył: 2011-10-07
- Miasto: Szczawno-Zdrój
- Liczba postów: 15388
3 marca 2012, 17:49
Wystarczy, że nie będzie na siłę wciskał we mnie czegoś, na co nie chcę sobie pozwolić. I takie wsparcie dostaję;)
3 marca 2012, 17:49
Oczekuję, że nie będzie mi "podstawiał" słodkości pod nos :D i że jak zauważy, że schudłam, to żeby mi to powiedział... To motywuje.
3 marca 2012, 17:50
tego żeby nie mówił ciągle "ćwiczyłaś dzisiaj?" albo żeby chociaż nie patrzył tak jakbym miała w jego oczach nigdy nie schudnąć, z powątpiewaniem :)
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
3 marca 2012, 17:51
Generalnie co nie powie jest zle:D
Bo jak mowi, ze jestem chuda i mu sie podobam to trace zapal i motywacje.
Jak powie, ze chuda nie jestem to sie wkurzam :d
I wez tu dogodz
3 marca 2012, 17:55
ze bedzie jadl ze mna dietetyczne potrawy i nie bedzie wolal na schabowego :P
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Pieczara
- Liczba postów: 1763
3 marca 2012, 17:55
Jak już zostało wyżej wspomniane - niech nie kusi i nie namawia na podjadanie i/lub łamanie diety. No i troszkę prywatności - nie lubię, gdy mąż patrzy, jak ja ćwiczę (zawsze musi wyjść z pokoju). :)
Na szczęście mój się zaczął solidaryzować i też przeszedł na dietę. :)
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13307
3 marca 2012, 17:57
Mój wkurza mnie tym,że popada ze skrajności po skrajność. Jak marudzę, że jestem gruba, znów przytyłam i brzuch mi się wylewa ze spodni, to mówi, żebym się odchudziła i nie marudziła skoro mi to przeszkadza, a jeśli nie chcę się odchudzać, to przynajmniej niech nie marudzę, że jestem gruba, bo i tak mu się podobam.
A jak już zabieram się za odchudzanie to kupuje chipsy i wpierdziela je przy mnie.