- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Dom
- Liczba postów: 403
12 lutego 2012, 16:04
Dziewczyny/ Chłopaki ; )
Ogólnie mam problem, poznałam na koncercie chłopaka, wymieniliśmy się numerami, ogólnie fajnie nam sie rozmawiało, spotkaliśmy się parę razy, jestem z nim. No myślałam że spotkałam cudownego chłopaka. Ale po miesiącu zaczęły wychodzic "wady".. Ja jestem ateistką. Nie przeszkadzało mi to że on jest wierzący, ale on jest chyba fanatycznie wierzący.. W każde święto i co niedziele do kościoła. Poza tym każdy swoj sukces zawdzięcza Bogu a każdą porażkę "Widac Bóg tak chciał ". Jest strasznie spokojny, nie przeklina, nie pali, nie pije, ma 21 lat zaznaczam. Jest bardzo rodzinny, nie chodzi na imprezy, całe dnie spędza w domu z rodziną, czytając ksiązki itp. U nich w domu nawet zwyczajem są rodzinne wieczorne i poranne modlitwy, co mi sie w głowie nie mieści już. Ja mam lat 18, jestem w miare rozrywkowa, chodzę na imrezy, spotykam się z przyjaciółmi, owszem ,też czytam ksiązki, kocham moją rodzinę, czasami potrzebuje spokoju ale jednak chcę korzystac z zycia, korzystac z młodości(znam granice). Ostatnio byłam z nim na imprezie to cały wieczór siedział na krzesle, nie chciał sie ze mną bawic, grzebał w telefonie, i zauważyłam że przegląda biblie w formacie pdf... Poza tym moj chłopak zachowuje się jak 11letni prawiczek (chociaz on sam już nie jest prawiczkiem). Jedyne na co sobie ze mną pozwala to buziaki i trzymanie za ręce. Myślałam że moze po prostu jest nieśmiały, a jednak dla niego to normalne, uważa żę jego poprzedni zwiazek gdzie "stracił prawictwo" to był błąd i nie chce tego powtórzyc wiec do ślubu (który już ze mną planuje !! ) zadnych "erotycznych uniesien". Po miesiącu powiedział mi że mnie kocha, że wiąże ze mną przyszłośc. A ja nie chce, nic jeszcze do niego nie czuje i myśle czy nie uciekac już teraz.. tylko boje się że wyjdę na nieczułą su.ke.. a on jest taki wrażliwy. Nie wiem co mam teraz zrobic. Prosze, pomocy.
12 lutego 2012, 19:52
ale ja Cię wcale nie krytykuję nie oceniam ani nic w tym stylu. Zrób to co dyktuje Ci serce,
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 143
12 lutego 2012, 20:03
Kazda skrajnosc jest zla !!!
12 lutego 2012, 20:09
Ło matko..Ten facet jest religijny ale tak...bardzo obsesyjnie.
Szkoda czasu,jestes młoda,fajna, musisz się wybawić, wytańczyć ,poimprezowac
a z takim amiszem to sorry...
- Dołączył: 2011-07-03
- Miasto: Malmo
- Liczba postów: 3369
12 lutego 2012, 20:31
Stara, wiej :P
Takie różnice w poglądach nie wróżą dobrze. Jeśli Ci na nim zależy, to powoli go ze sobą oswajaj, ale myślę, że nie masz prawa go np. namawiać do seksu, skoro on stanowczo sobie postanowił tego nie robić. Bo może ulec, a potem mieć do Ciebie o to pretensje.
Obawiam się, że tak duże różnice między Wami spowodują, że zbudowanie fajnego, trwałego związku nie będzie możliwe.
A jak dorosły chłop po miesiącu gada o ślubie i że kocha, to nie ważne - wierzący czy nie - trzeba uciekać ;P
- Dołączył: 2012-01-28
- Miasto:
- Liczba postów: 17
12 lutego 2012, 20:48
Jeśli się z nim nudzisz i macie totalnie inne podejście do sexu i całej reszty, to nie wiem, co Ci się w nim tak spodobało :) Pisałaś, że fajnie się z nim rozmawiało - chyba o pogodzie? ;)
Edytowany przez Zanthia 12 lutego 2012, 20:50
- Dołączył: 2011-11-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 13
12 lutego 2012, 21:07
Nairobi napisał(a):
Uciekaj, tacy ludzie są niebezpieczni.
Zgadzam się. Poza tym taki wierzący ale prawiczkiem już nie jest, niech się zdecyduje, troszkę niekonsekwentny albo zagubiony a Ty masz dopiero 18 lat całe życie przed Tobą. Jeśli ktoś w jego wieku po tak krótkiej znajomości mówi o ślubie to nie jest to oznaka dojrzałości.
Mam już trochę życia za sobą i moja droga zostaw go bez żalu jak nie czujesz się z nim dobrze.
- Dołączył: 2012-01-16
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 102
12 lutego 2012, 21:07
O żesz ty! Chyba w tej chwili Ci współczuje.
On naprawde jest fanatykiem religijnym !
Jakby mi tak mówił: "Bóg tak chciał" bym odwróciła się na pięcie i wyszła.
Tak wpadła mi myśl, że skoro modli się(rano i wieczór z rodziną) i planuje z Tobą już ślub, czy by nie chciał abyś i ty się z nim potem modliła ? No chyba skoro jest aż tak wierzącym, a przykładna katolicka(bo ślub to w kościele to będziesz musiała z nim wziąść-a jesteś ateistką eee)rodzina tak właśnie robi.
Aby takiemu wpoić pewne zmiany to gorzej niż jak wychowywanie na początku. Ma już coś wklepane do tej główki swojej i weź mu przemów.
Ps.A i zanim dojdzie do tego ślubu(chyba, że chce aby jak najprędzej sie odbył) będziesz żyła w celibacie, a potem jedynie po katolicku ;)
- Dołączył: 2009-03-22
- Miasto: Kozia Wola
- Liczba postów: 2367
12 lutego 2012, 21:08
szczerze mówiąc to taka decyzja powinna być twoją własną na nie moja czy innych tutaj
niemniej ja wiałabym gdzie pieprz rośnie, chociaż sama jestem praktykującą katoliczką
znam taki związek
gdzie wiara wygląda ortodoksyjnie do bólu
ja nie dałabym rady
ale wybór należy do ciebie