Temat: problem z wierzącym chłopakiem.

Dziewczyny/ Chłopaki ; ) 
Ogólnie mam problem, poznałam na koncercie chłopaka, wymieniliśmy się numerami, ogólnie fajnie nam sie rozmawiało, spotkaliśmy się parę razy, jestem z nim. No myślałam że spotkałam cudownego chłopaka. Ale po miesiącu zaczęły wychodzic "wady".. Ja jestem ateistką. Nie przeszkadzało mi to że on jest wierzący, ale on jest chyba fanatycznie wierzący.. W każde święto i co niedziele do kościoła. Poza tym każdy swoj sukces zawdzięcza Bogu a każdą porażkę "Widac Bóg tak chciał ". Jest strasznie spokojny, nie przeklina, nie pali, nie pije, ma 21 lat zaznaczam. Jest bardzo rodzinny, nie chodzi na imprezy, całe dnie spędza w domu z rodziną, czytając ksiązki itp. U nich w domu nawet zwyczajem są rodzinne wieczorne i poranne modlitwy, co mi sie w głowie nie mieści już. Ja mam lat 18, jestem w miare rozrywkowa, chodzę na imrezy, spotykam się z przyjaciółmi, owszem ,też czytam ksiązki, kocham moją rodzinę, czasami potrzebuje spokoju ale jednak chcę korzystac z zycia, korzystac z młodości(znam granice). Ostatnio byłam z nim na imprezie to cały wieczór siedział na krzesle, nie chciał sie ze mną bawic, grzebał w telefonie, i zauważyłam że przegląda biblie w formacie pdf... Poza tym moj chłopak zachowuje się jak 11letni prawiczek (chociaz on sam już nie jest prawiczkiem). Jedyne na co sobie ze mną pozwala to buziaki i trzymanie za ręce. Myślałam że moze po prostu jest nieśmiały, a jednak dla niego to normalne, uważa żę jego poprzedni zwiazek gdzie "stracił prawictwo" to był błąd i nie chce tego powtórzyc wiec do ślubu (który już ze mną planuje !! ) zadnych "erotycznych uniesien". Po miesiącu powiedział mi że mnie kocha, że wiąże ze mną przyszłośc. A ja nie chce, nic jeszcze do niego nie czuje i myśle czy nie uciekac już teraz.. tylko boje się że wyjdę na nieczułą su.ke.. a on jest taki wrażliwy. Nie wiem co mam teraz zrobic. Prosze, pomocy. 
jeżeli takie rzeczy Ci przeszkadzają to faktycznie rozstań się z nim i znajdź sobie jakiegoś chama, który nie będzie szanował rodziny i na każdej imprezie będzie się upijał.

Puckolinka napisał(a):

>a jak po miesiacu on slub planuje to prooooosze....>i ja rowniez po kilku randkach wiedzialam,ze moj obecny maz to ten jedyny i nie mialam nic przeciwko jak po 2 miesiacach zaczelismy mowic o slubie :)ja nie powiedziałam że nie masz uczuć


aaa rozumiem w czym problem  :) chodzilo mi o to,ze gdybym miala 18 lat i po miesiacu facet zaproponowalby mi slub ,to bym spieprz.ala gdzie pieprz rosnie.  no chyba,ze czuje ,ze to ten jedyny - w moim przypadku tak bylo  - ale pobralismy sie dopiero po 4 latach ;p co nie zmienia faktu,ze po 2 miesiacach juz bylo zaklepane ;)

Pasek wagi

beatrx napisał(a):

jeżeli takie rzeczy Ci przeszkadzają to faktycznie rozstań się z nim i znajdź sobie jakiegoś chama, który nie będzie szanował rodziny i na każdej imprezie będzie się upijał.



nie popadajmy ze skarjoności w skrajność niech sobie znajdzie takiego faceta którego pokocha
i dziwia mnie troche opinie forumowiczek ,ze jak znajdzie sobie chlopaka troszke mniej wierzacego to odrazu bedzie chamem nie szanujacym rodzine ? matko boska , co za podejscie. tylko jak lezy krzyzem co tydzien w kosciele to bedzie dobrym mezem i ojcem ? co za bzdury
Pasek wagi
Mamo wiele bym dała za takiego chłopaka!

Puckolinka napisał(a):

beatrx napisał(a):

jeżeli takie rzeczy Ci przeszkadzają to faktycznie rozstań się z nim i znajdź sobie jakiegoś chama, który nie będzie szanował rodziny i na każdej imprezie będzie się upijał.
nie popadajmy ze skarjoności w skrajność niech sobie znajdzie takiego faceta którego pokocha

czemu skrajność? wymienia 'wady' chłopaka, które jej nie pasują to niech znajdzie takiego bez tych 'wad'
o i zgadzam sie z Puckolinka ;)
Pasek wagi
Uciekaj, tacy ludzie są niebezpieczni.
To nie fanatyzm - tylko religijność. Coś bardzo rzadko spotykanego, więc tak rzuca się w oczy. Niestety to też oznacza, że to facet nie dla Ciebie - chyba, że dalibyście zgodzić się na kompromis i akceptację tego, że podczas zaproszeń do domu każde z Was przestrzegało by tamtejszych zasad. Ja sobie tego nie wyobrażam. Sama jestem wychowana w ateistycznej rodzinie - rodzina mojego chłopaka jest wierząca. Respektuje fakt, że co niedzielę uczęszczają do kościoła i choć sama nie przekroczyłam kościelnego progu od kilki lat, jeśli jestem u nich i całą rodziną idą na mszę - idę razem z nimi. Gdyby modlili się przed posiłkiem, też bym to robiła. Choć nie jest to u mnie normą, nie przeszkadza mi to i z szacunku do rodziny Ukochanego uczestniczę w pewnych rytuałach. Jeżeli jednak robili by coś czego nie akceptuję, nie mogłabym w tym uczestniczyć. Jeżeli dla Ciebie pewne zachowania są nie do przyjęcia, to nie można się zmuszać - po prostu to nie dla Ciebie.

Matyliano napisał(a):

i dziwia mnie troche opinie forumowiczek ,ze jak znajdzie sobie chlopaka troszke mniej wierzacego to odrazu bedzie chamem nie szanujacym rodzine ? matko boska , co za podejscie. tylko jak lezy krzyzem co tydzien w kosciele to bedzie dobrym mezem i ojcem ? co za bzdury




tu się akurat zgadzam po mino że jestem wierząca uważam że trzeba mieć umiar we wszystkim

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.