- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 104
9 lutego 2012, 09:35
witam mam problem i nie wiem co mam zrobic...od jakiegos czasu jest mi strasznie smutno stracilam prace a teraz moge jeszcze faceta z ktorym mieszkam od 3miesiecy...wydaje mi sie ze mu na mnie nie zalezy i ze mnie nie kocha...chociaz czasem widze ze sie stara. gdy widze ze jestem smutna probuje mnie rozweselic, gdy mam problem moge mu sie zwierzyc...mowimy sobie o wszystkim..opowiadal mi nawet o swoich dawnych zwiazkach...o tym ze ta byla ladna tak byla glupia itp mam wielkie watpliwosci czy z nim nadal byc... wszyscy nasi bliscy byli przeciwko naszemu zwiazkowi i nadal sa...czuje sie przy nim bezpiecznie.wiem ten ze jest on niezdolny do uczuc a wzielo sie to z jego trudnego dziecinstwa. wczoraj rozmawialismy, powiedzialam mu ze moze powinnam sie wyprowadzic a on wtulil sie w poduszke i chyba zaplakal(a to twardy facet)mial szklane oczy...a gdy chcialam wstac i zaczac sie pakowac zatrzymal mnie reka i powiedzial zebysmy dali sobie jeszcze miesiac i sprobowali byc szczesliwymi...powiedzial jeszcze ze nawet gdybym sie wyprowadzila on by chcial sie nadal ze mna spotykac i napewno w tym roku nie bedzie nikogo sobie szukal... zastanawiam sie czy ci wszyscy nie mieli racji mowiac ze do siebie nie pasujemy...poradzcie cos!!
Edytowany przez klaudynka001 9 lutego 2012, 11:52
9 lutego 2012, 12:55
Ja bym była za tym, żeby na jakiś czas odpocząć od siebie. Oboje zrozumiecie czego wam brakuje w związku i czy tak naprawdę brak wam tej drugiej osoby. Zobaczysz też jak on w takiej sytuacji zareaguje i czy pokaże, że na prawde mu na tobie zależy
- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 104
9 lutego 2012, 13:05
moze powinnismy mieszkac osobno a nadal sie spotykac?...sama nie wiem co mam myslec...boje sie ze go strace a tego nie chce...
- Dołączył: 2011-12-28
- Miasto:
- Liczba postów: 545
9 lutego 2012, 13:53
klaudynka001 napisał(a):
ostatnio balismy sie ze jestem w ciazy...powiedzial mi ze nie chcialby miec ze mna dzieci...i ze wydaje mu sie ze musialabym sie wtedy wyprowadzic a on placil by alimenty...;( no coz...jego matka ostatnio powiedziala mu zeby sie okreslil czy mnie kocha czy nie, czy chce ze mna byc w 100% i zeby nie marnowal mi zycia jesli mnie nie chce...tego tez sie dowiedzialam wczoraj od niego...tak naprawde jestesmy razem ale nikt nie cieszy sie z naszego zwiazku a nawet sa przeciwko temu...:( wiec nigdzie nie mamy zadnej pomocy...
sorry, ale to nie jest normalne. Po co Ci facet, który nawet nie potrafi Ci powedzieć, pokazać, że Cię kocha? Marnujesz z nim tylko swoje życie.. I nie mial prawa Ci takiego czegoś powiedzieć. Uprawia z Tobą seks, jesteście parą, więc powinien się licyć z konsekwencjami ciąży.
Mój kiedyś powiedział, że jakbyśmy wpadli to by zrobił test DNA, ten to d*pek był. I też niby ciężko na początku mu bylo z uczuciami. Facet ma nas kochać ! Szkoda młodości na takich typków Maleńka
Trzymaj się;)
- Dołączył: 2011-12-28
- Miasto:
- Liczba postów: 545
9 lutego 2012, 13:54
Aha, mojego też KOCHAŁAM, ależ cierpiałam jak się rozstaliśmy...
Teraz spotykam się z innym i narawdę nie wiem co widziałam w tamty
- Dołączył: 2010-02-09
- Miasto: Kwietnik
- Liczba postów: 12
9 lutego 2012, 14:04
Nam też wiele osób mówiło że nie pasujemy do siebie ,że nadajemy na różnych falach,że nam nie wyjdzie.
Jesteśmy już ze sobą 10 lat,mamy 2kę dzieci :)część znajomych(prawie wszyscy:
),którzy nam wróżyli że nie będziemy razem są zdziwieni że mimo odmiennych charakterów świetnie się dogadujemy.Jest różnie raz lepiej raz gorzej ale cichych dni nigdy nie ma.
Bardzo romantycznie to przedstawiłaś:)
Daj mu szanse .
powodzenia:)
- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 104
9 lutego 2012, 15:51
u mnie nie tylko znajomi sa przeciwko...wszyscy...rodzina, krewni przyjaciele...
i moj tez powiedzial ze zrobi test dna...
- Dołączył: 2011-11-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 887
9 lutego 2012, 17:33
Słyszałam kiedyś o efekcie "Romea i Julii" - im więcej przeciwności tym bardziej chcesz się angażować w związek - może podskórnie chciałabyś udowodnić, że się mylą, że stworzycie świetną parę? A chciałabyś żeby był ojcem Twoich dzieci, jak będzie wyglądało Twoje życie jak dojdą kolejne obowiązki i konieczność wielu wyrzeczeń, czy to jest facet na dobre i na złe? Bo jak dla mnie, z opisu, to facet na tu i teraz. A jeśli nie masz poważnych planów, to pożyj sobie z nim na luzie, jemu też troche odpuść :) Życie zweryfikuje :)