Temat: Jak pomóc siostrze? Homoseksualizm i uprzedzeni rodzice...

Moja 17-letnia siostra (nazwijmy ją Agnieszką) jest lesbijką. Rodzice o tym nie wiedzą, podobnie jak nie wiedzą, że od roku miała dziewczynę (nazwijmy ją Zosią) i że ta dziewczyna właśnie ją rzuciła. A nie wiedzą, bo są bardzo katoliccy i uważają, że homoseksualizm to choroba, zboczenie, i prawdopodobnie nie pozwoliliby na żadne więcej spotkanie z Zosią gdyby wiedzieli. Z rodziny wiem tylko ja. Ale mama się domyśla...

Siostra po tym zerwaniu przepłakała całą noc. Matka zapytała ją, o co chodzi, a ona na to, że o Zosię. Kiedy Agnieszka wyszła na angielski, mama zadzwoniła do mnie żeby o wszystko wypytać. Powiedziałam, że wiem o co chodzi, ale to tajemnica Agnieszki, więc nie powiem.
Mama: Agnieszka mówiła, że chodzi o Zosię. Wiesz o tym coś więcej?
Ja: Wiem, ale to tajemnica Agnieszki i nic ci więcej nie powiem.
Mama: Ale pokłóciły się?
Ja: Porozmawiaj z Agnieszką, ja nie zdradzam tajemnic.
Mama: Bo zwykłe koleżanki to tak się nie kłócą żeby tyle płakać... Nie wiesz?
Ja: Powiedziałam wszystko co miałam do powiedzenia.
Mama: Czyli dobrze się domyślam, tak? A może ona uprawiała z tą Zosią seks?!
Ja: Z tego co wiem z nikim nie uprawia seksu i proszę cię, nie pytaj mnie już o to...
i tak w koło Macieju, chyba z 5 minut wypytywania...
Po tym cały wykład, jak to życie ją doświadcza, że musi porozmawiać z Agnieszką, bo to nie jest normalne, musi ją wyleczyć, że gdzie popełnili błąd w wychowaniu, że ich dziecko jest skrzywione... i że już ona sobie porozmawia...

Chciałabym jakoś pomóc siostrze. Mamie też. Chciałabym coś zrobić, żeby moja siostra mogła być sobą i nie ponosiła za to kary, a moja mama się tego nie bała. Tylko nie mam pomysłu co zrobić...
Pasek wagi
LuluPodMostem - jakich wartości nie udało się wpoić? Takich, że dobrze jest kłamać, udawać kogoś innego? Albo nawet być z kimś, kto Cię nie pociąga (chłopcem), bo społeczeństwo tego chce?
Moja siostra JEST lesbijką. Pociągają ją dziewczyny, a nie chłopcy. Zakochała się w dziewczynie i była z nią rok. Przedtem zakochała się w innej dziewczynie, tylko że tamta była hetero i klops. Zapewniam Cię, że w wieku 17 lat już się wie, czy się lubi dziewczyny czy chłopców. Bunt to odrębna sprawa, ona już miała zielone włosy, a tu chodzi o coś poważniejszego. 
Pasek wagi
fraupilz- napisałaś, że Twoi rodzice są katolikami. Więc odpowiadając na pytanie jakich wartości: katolickich. Czyli takich jakie zapewne chcieliby, żeby podzielały z nimi ich córki. To się widzę nie udało.
Zapewniasz mnie, że w wieku 17 lat się wie itd, itp. Otóż ja twierdzę, że w wieku 17 lat nic się nie wie.
Pasek wagi

LuluPodMostem napisał(a):

fraupilz- napisałaś, że Twoi rodzice są katolikami. Więc odpowiadając na pytanie jakich wartości: katolickich. Czyli takich jakie zapewne chcieliby, żeby podzielały z nimi ich córki. To się widzę nie udało. Zapewniasz mnie, że w wieku 17 lat się wie itd, itp. Otóż ja twierdzę, że w wieku 17 lat nic się nie wie.


Zalozmy ze siostra fraupilz nie nalezy do 99% malolatow ktorzy eksperymentuja, albo chca zaszpanowac. Zalozmy ze jest i pozostanie do konca zycia lesbijka. Ma sie zmuszac do zycia wg katolickich wartosci, ktore wpoili jej rodzice? Znalesc sobie meza, urodzic dzieci, bo tak wypada i tak powinna zrobic?

fraupilz - nie wiem co Ci poradzic. Mam znajomego w podobnej sytuacji, jego mama sie domysla, ojciec nie ma pojecia - ale nie ma sily zeby ktokolwiek podjal temat, wg zasady 'jesli nie bedziemy o tym rozmawiac, to problem nie istnieje'. Jego sytuacja jest latwiejsza, bo on mieszka w UK, rodzice w Polsce. Ale pewnie i tak wszystko wyjdzie na jaw, i wtedy wszystko pewnie sie pogorszy.

Dobrze zrobilas nie mowiac nic mamie. Niewazne czy Twoja siostra eksperymentuje czy nie - decyzje o tym czy powiedziec rodzicom bedzie musiala podjac sama, i Ty mozesz ja jedynie wspierac.
Powodzenia.
Twoja siostra jest jeszcze młoda, co nie oznacza, że nie dojrzała. Skoro była z jedną dziewczyną rok to znaczy, że podjęła już decyzję kim jest. Twoi rodzice będą musieli to zaakceptować i zamiast skupiać się wyłącznie na tłumaczeniu im, że to nie choroba to warto najpierw wytłumaczyć,  że przez swoje poglądy mogą stracić córkę i czy naprawdę ma dla nich aż tak wielkie znaczenie co powiedzą ludzie? Mam nadzieję, że miłość do dziecka wygra z ich poglądami;)
Tak naprawde homoseksualizm też się leczy, można zapytać psychologa, seksuologa itp, to siedzi w podswiadomości, Kobieta jest stworzona do życia z mężczyzną a nie kobietą i odwrotnie, nie potepiam lesbijek itd, ale nie popieram tego rownież.
pomogłas jej nie mówiąc mamie bo mogła by mieć do Ciebie żal siostra 
LuluPodMostem, Marillaa - wasze opinie są śmieszne i to nie w tym pozytywnym sensie. Raczej godne wykpienia.

"Tak naprawde homoseksualizm też się leczy" - będzie perełką oświecająca smutne dni. szczerzę się uśmiałam:)

@fraupilz - Wiem, że mała szansa, ale serial sześć stóp pod ziemią fantastycznie podejmuje temat homoseksualizmu w odniesieniu do bardzo wierzących (szczególnie w pierwszym sezonie) - na opinię mojej mamy (też katoliczki) wpłynął, więc nadzieja zawsze jest.

Generalnie największą pomocą dla siostry będzie całkowita akceptacja siebie i niezważanie na wartości katolickie i idące za nimi miażdżące poczucie winy. Niech wie i rozumie, że jest normalna i tyle. Jeżeli ma możliwość/odwagę, niech powie rodzicom, porozmawia z nimi. Dopóki będzie się ukrywać, traktować to jako coś wstydliwego rodzice będą nabierać do niej dystansu. 

Poproście rodziców, żeby nie zachowywali się jak ciemne masy, tylko poczytali, sami sobie wyrobili opinię. Nie musicie ich przekonywać poproście po prostu, żeby się zastanowili nad tym wszystkim. Niech nie zachowują się jak małpy, z tego eksperymentu: http://www.joemonster.org/art/19319/Eksperyment_na_malpach 



Pasek wagi
rosmery, gratuluję bezkrytycznego przyjmowania bzdur opowiadanych przez "Krytykę Polityczną" i resztę lewackich mydłków. Robi wrażenie:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.