Temat: Skąd się bierze ten brak zaufania!?

Przeglądam to forum od dłuższego czasu i naprawdę, naprawdę dziwię się ilością tematów o braku zaufania do partnerów! Powiedzcie mi, czy związek bez zaufania może w ogóle funkcjonować? Przecież to dziecinada, być z kimś w związku tylko po to by być, bać się o to, że ta druga osoba zdradzi, że nie kocha, że to, że tamto.. Dla mnie to dziwne, dla mnie to brak szczerości i naprawdę zastanawiam się, skąd to się bierze i po co być w związku z kimś, komu się nie ufa? Gdzie tu sens, gdzie logika. Jak czytam wątki, w których dziewczyny kombinują jak wyciągnąć prawdę od faceta, jak okłamują, jak wolą czegoś nie powiedzieć, to się naprawdę zastanawiam o co chodzi. Czy nie można po prostu z partnerem rozmawiać otwarcie i szczerze?

Ja z moim facetem rozmawiam o wszystkim, nawet na te trudne tematy i mam do niego 100% zaufania. Nie mówcie mi tylko, że jestem naiwna, bo nie jestem. Akceptuję go takim jakim jest, bo i on akceptuje mnie taką jaką jestem. I potrafię rozmawiać z nim na każdy temat. Nawet gdy dochodzi do kłótni, to wolę tak, niż ukrywać coś przed nim. I wiem, że mogę od niego oczekiwać tego samego. Nawet najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo. Dla mnie zaufanie to fundament w związku.

Skąd się biorą te intrygi, brak zaufania, kłamstwa? Po co? Dlaczego?
Tu może nie chodzi dokładnie o brak zaufania, a o zazdrość. Jednemu do drugiego nie daleko niestety. Dla mnie głupotą jest związek bez zaufania, ale nie wtrącam się w czyjeś i Ty też chyba nie powinnaś :) I cieszymy się, że masz fajny związek.

Ja tam chłopakowi niczego nie bronię, ma swój rozum i dobrze wie, że jak mnie zrani to będzie koniec. Tyle w temacie :)
Pasek wagi
Ależ ja nie zamierzam się wtrącać z niczyje związki. Absolutnie. Mnie tyle ciekawi, skąd to się bierze? No skąd?

Przecież ja bym oszalała, gdybym nie ufała swojemu partnerowi.
Brak zaufania może się zrodzić nawet przez jedno małe kłamstwo nic nie świadczące albo strach po nieudanym związku poprzednim..
Jest wiele powodów.
Ja tam z chłopakiem nie mam problemów i życze tego wszystkim dziewczyną ;))
To się bierze z niskiej samooceny, z problemów w rodzinie, z wcześniejszych zawodów miłosnych itp. Może tak naprawdę brać się ze wszystkiego.
Pasek wagi
Myślę, że to się w dużej mierze bierze z doświadczeń. I własnych i cudzych.
Własnych, bo wystarczy raz zostać zdradzonym, żeby podejrzewać potem o to każdego następnego partnera.
Cudzych, bo nie ma chyba osoby, która by nie znała innej osoby, którą partner zdradził, mimo że wydawało się, że wszystko w związku jest ok.
I w ten sposób powstaje panika :)
Ja tam swojemu aktualnie ufam, tzn nie dał mi powodu, żebym mu nie ufała. Ale jednocześnie uważam, że nie ma osób niezdolnych do zdrady. Tylko tyle, że niektóre są w stanie się do niej przyznać.
chyba nie znasz facetow..mojejkolezanki maz udaje ,ze bardzo ja kocha ,robi prezentu,dla niej,dzieci,plany,wycieczki itd,a na boku ma inna:D;/ takze zaufanie moze sobie byc....ale co z tego jak on dobrze ukrywa jaka jest prawda;/ idzie do praacy i co????urywa sie z niej i sobie puka;/
.
Więc skoro ona o tym wie, to po jakiego czorta z nim jest? To jest właśnie to czego ja nie rozumiem. Myślicie, że ja mam same koleżanki w idealnych związkach? Nie! Mój związek też nie jest idealny i miałam wieeeeeele obaw, ale decydując się na bycie z kimś chyba trzeba tej osobie zaufać, właśnie po to by nie oszaleć. Mi też były związek siadł na psychikę na początku, ale się ogarnęłam i nauczyłam się na własnych błędach ;-)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.