Temat: Dziwne czy normalne?

Mam takie pytanie..
Czy według Was dziwnym jest, gdy facet w wieku 28 lat mówi swoim rodzicom, że jedzie do kolegi na działkę, gdy tak naprawdę nocuje u dziewczyny ?:)
Biorąc pod uwagę fakt, że to zdarza się nieczęsto.. :)

Jakieś rozmowy były, ale to raczej tak na kiedyś :)
Z tymże moje 'kiedyś' zapewne dużo różni się od jego kiedyś ;)
Poza tym z tego co mi mówił to nigdy nie będzie mieszkał sam...
Ja za 50 lat ewentualnie do dostawki.. Boże :(:(  haha... śmiech na sali.
To dziwne, chociaż zależy od usposobienia rodziców, niektórzy pozwalają 12-latkom na kolczyk w języku a inni 28-latkom na wyjście do 21 :)
Zależy jakich ma się rodziców. Jeżeli się czepiają to oczywiście- nie jest dziwne. 
A co do wypowiedzi, że 28latek nadal mieszka z rodzicami-  weźcie pod uwagę inne życiowe aspekty- skoro nie ma z kim mieć wspólnego gospodarstwa domowego to raczej nielogiczne jest, żeby wyprowadził się na swoje, bo tak już się po prostu przyjęło. Często też sytuacja finansowa domowników zmusza ludzi do mieszkania dalej z rodzicami, bo są dzięki temu wspierane finansowo. Warto spojrzeć z nieco szerszej perspektywy.
Pasek wagi
Już nawet nie chodzi o to mieszkanie... ale denerwuje mnie to, że nie potrafi powiedzieć. On ma 28 lat, jego rodzice chyba nie myślą, że zawsze będzie ich malutkim syneczkiem.  Niech się czasami postawi..
To przecież normalne, że jak ma się 28 lat, to chce się pobyć z dziewczyną... Zachowuje się trochę dziecinnie. Mógłby powiedzieć, że jedzie do Ciebie na noc. w koncu nie ma 15 lat!

pandemic napisał(a):

Zależy jakich ma się rodziców. Jeżeli się czepiają to oczywiście- nie jest dziwne. A co do wypowiedzi, że 28latek nadal mieszka z rodzicami-  weźcie pod uwagę inne życiowe aspekty- skoro nie ma z kim mieć wspólnego gospodarstwa domowego to raczej nielogiczne jest, żeby wyprowadził się na swoje, bo tak już się po prostu przyjęło. Często też sytuacja finansowa domowników zmusza ludzi do mieszkania dalej z rodzicami, bo są dzięki temu wspierane finansowo. Warto spojrzeć z nieco szerszej perspektywy.

W sumie mi by to nie przeszkadzało - po co miałby płacić 1200 za wynajem? 
Jeżeli będzie chciał się usamodzielnić, to już będzie raczej mieszał z autorką, prawda? :)
Dziwne i moim zdaniem nie wróży niczego dobrego.
Są dwie opcje- albo się Ciebie wstydzi, a wie, że mama chciała by Cię poznać,
albo jest zwykłym mazgajem i maminsynkiem. 
Ok, jego rodziców poznałam, ale to nic nie zmienia.
Wczoraj nawet dało mi do myślenia, niby głupia sytuacja, być może nigdy nie miałaby miejsca, ale jednak.

Moja mama chciała sprzedać mieszkanie, a wyprowadzić się jakieś 50 km dalej.
Ja z góry zapowiedziałam, że nie chce tam mieszkać (wiocha zabita dechami)
Jemu to samo powtórzyłam, że nie odnalazłabym się tam..
a on do mnie:   "to gdzie ty masz zamiar mieszkac? pod mostem?"
Dodam, że taka akcja wydarzyłaby się dopiero za około 2 lata.
Chyba za bardzo ośmieliłam myśląc, że może wynajmiemy coś razem...
mysle ze tak, moze sa religijni? kazdy ma inne zasady. Nie jestescie malzenstwem wiec mozna mu wybaczyc.
z tego co mi wiadomo do Kościoła nie chodzą.. więc ciężko mi stwierdzić czy są aż tak religijni...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.