22 stycznia 2012, 01:38
Mam takie pytanie..
Czy według Was dziwnym jest, gdy facet w wieku 28 lat mówi swoim rodzicom, że jedzie do kolegi na działkę, gdy tak naprawdę nocuje u dziewczyny ?:)
Biorąc pod uwagę fakt, że to zdarza się nieczęsto.. :)
22 stycznia 2012, 13:28
Jakieś rozmowy były, ale to raczej tak na kiedyś :)
Z tymże moje 'kiedyś' zapewne dużo różni się od jego kiedyś ;)
Poza tym z tego co mi mówił to nigdy nie będzie mieszkał sam...
Ja za 50 lat ewentualnie do dostawki.. Boże :(:( haha... śmiech na sali.
- Dołączył: 2011-10-23
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 155
22 stycznia 2012, 14:21
To dziwne, chociaż zależy od usposobienia rodziców, niektórzy pozwalają 12-latkom na kolczyk w języku a inni 28-latkom na wyjście do 21 :)
- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2226
22 stycznia 2012, 14:30
Zależy jakich ma się rodziców. Jeżeli się czepiają to oczywiście- nie jest dziwne.
A co do wypowiedzi, że 28latek nadal mieszka z rodzicami- weźcie pod uwagę inne życiowe aspekty- skoro nie ma z kim mieć wspólnego gospodarstwa domowego to raczej nielogiczne jest, żeby wyprowadził się na swoje, bo tak już się po prostu przyjęło. Często też sytuacja finansowa domowników zmusza ludzi do mieszkania dalej z rodzicami, bo są dzięki temu wspierane finansowo. Warto spojrzeć z nieco szerszej perspektywy.
22 stycznia 2012, 14:49
Już nawet nie chodzi o to mieszkanie... ale denerwuje mnie to, że nie potrafi powiedzieć. On ma 28 lat, jego rodzice chyba nie myślą, że zawsze będzie ich malutkim syneczkiem. Niech się czasami postawi..
22 stycznia 2012, 14:52
To przecież normalne, że jak ma się 28 lat, to chce się pobyć z dziewczyną... Zachowuje się trochę dziecinnie. Mógłby powiedzieć, że jedzie do Ciebie na noc. w koncu nie ma 15 lat!
22 stycznia 2012, 14:54
pandemic napisał(a):
Zależy jakich ma się rodziców. Jeżeli się czepiają to oczywiście- nie jest dziwne. A co do wypowiedzi, że 28latek nadal mieszka z rodzicami- weźcie pod uwagę inne życiowe aspekty- skoro nie ma z kim mieć wspólnego gospodarstwa domowego to raczej nielogiczne jest, żeby wyprowadził się na swoje, bo tak już się po prostu przyjęło. Często też sytuacja finansowa domowników zmusza ludzi do mieszkania dalej z rodzicami, bo są dzięki temu wspierane finansowo. Warto spojrzeć z nieco szerszej perspektywy.
W sumie mi by to nie przeszkadzało - po co miałby płacić 1200 za wynajem?
Jeżeli będzie chciał się usamodzielnić, to już będzie raczej mieszał z autorką, prawda? :)
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Panama
- Liczba postów: 10736
22 stycznia 2012, 15:08
Dziwne i moim zdaniem nie wróży niczego dobrego.
Są dwie opcje- albo się Ciebie wstydzi, a wie, że mama chciała by Cię poznać,
albo jest zwykłym mazgajem i maminsynkiem.
22 stycznia 2012, 15:24
Ok, jego rodziców poznałam, ale to nic nie zmienia.
Wczoraj nawet dało mi do myślenia, niby głupia sytuacja, być może nigdy nie miałaby miejsca, ale jednak.
Moja mama chciała sprzedać mieszkanie, a wyprowadzić się jakieś 50 km dalej.
Ja z góry zapowiedziałam, że nie chce tam mieszkać (wiocha zabita dechami)
Jemu to samo powtórzyłam, że nie odnalazłabym się tam..
a on do mnie: "to gdzie ty masz zamiar mieszkac? pod mostem?"
Dodam, że taka akcja wydarzyłaby się dopiero za około 2 lata.
Chyba za bardzo ośmieliłam myśląc, że może wynajmiemy coś razem...
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3410
22 stycznia 2012, 15:25
mysle ze tak, moze sa religijni? kazdy ma inne zasady. Nie jestescie malzenstwem wiec mozna mu wybaczyc.
22 stycznia 2012, 15:34
z tego co mi wiadomo do Kościoła nie chodzą.. więc ciężko mi stwierdzić czy są aż tak religijni...