Temat: okazywanie sobie uczuć przy rodzinie

Chciałam się Was poradzić w pewnej sprawie.

Jestem z chłopakiem "na odległość", dzieli nas 1500km. 

Ponad 2 miesiące temu, byłam po raz pierwszy u niego w domu, poznałam rodziców, braci itp. Zauważyłam jednak coś dziwnego... a mianowicie, że mój chłopak trzyma mnie na dystans gdy jesteśmy przy jego rodzinie, a już zwłaszcza przy mamie... Puszcza moją rękę; gdy raz chciałam mu dać buziaka w policzek, bo mi pomógł z walizką to... się odsunął, a gdy oglądalismy razem tv na kanapie przytuleni to chwila moment zabrał rękę i siedzieliśmy obydwoje z rączkami niemlże na kolanach jakbyśmy 13 lat mieli. Przecież nie jestem na tyle głupia, żeby przy jego rodzinie siadać na nim okrakiem, wkładać mu ręce w spodnie, rozbierać się, itp. Też mam trochę pomyślunku... 

Ale nie sądziłam, że w tych drobnych gestach jest coś złego i ja osobiście nie miałabym nic przeciwno czy to przy moich rodzicach, znajomych, babci, księdzu czy sąsiadce... Zdziwiło mnie to zwłaszcza, ze On nie ma problemu z okazywaniem mi uczuć w miejscach publicznych, bo tego stopnia, że muszę go czasem upominać, żeby zabierał łapy, bo obcy ludzie są obok. A już chyba najbardziej zrobiło mi się przykro, gdy pierwszego wieczora były urodziny jego brata i poszliśmy na chwilę do restauracji, gdzie była kolacja. Drogę z samochodu do drzwi restauracji pokonaliśmy za rączkę, a gdy tylko przestąpiliśmy próg to puścił moją rękę. Miałam ochotę tam nie wejść i zostać ostentacyjnie przez drzwiami i poczekać, aż się zorientuje, że mnie nie ma, ale głos rozsądku mi podpowiedział, że liczy się pierwsze wrażenie i że nie chciałabym, zeby jego rodzina nie będąca w temacie zapamiętała mnie jako tę co robi sceny już na dzień dobry, bo tak by to wyglądalo. Czułam sie strasznie onieśmielona, a wystarczyłoby, że trzymałby mnie za rękę i było by inaczej...

Po jakimś czasie spytałam się go dlaczego tak jest. Powiedział, ze jego mama to wszystko bardzo przeżywa, bo jest jej jedynym dzieckiem i jest bardzo z nim zżyta, bo sama go wychowywała, że z jednej strony bardzo mnie chciała poznać, ale z drugiej się bała i inne trele morele. No ale na Boga, nie jesteśmy dziećmi! Ja mam ponad 24 lata, on jest rok ode mnie młodszy! I chyba nikt tu nie jest głupi, więc po co te szopki... 

Za 3 dni lecę do nich znowu, tym razem na caly tydzień. Liczę, że jego mama (ogólnie nic do niej nie mam...) miała wystarczająco dużo czasu, żeby się "przyzwyczaić" (jestesmy razem 8 miesięcy). Wziełam olbrzymią poprawkę na wszystkie różnice kulturowe, które mogą między nami być i na całą sytuację. Ale jeśli tym razem to wszystko się powtórzy, to obawiam się, że wyjdę z siebie i stane obok, a mojego chłopaka dosięgnie mój gniew! 

Czy waszym zdaniem przesadzam ??? Czy jest coś dziwnego w tym, że oczekuję, że mój chłopak będzie umiał okazywać mi uczucia przy swojej rodzinie?
Pasek wagi
moim zdaniem to problem ma twój facet a nie jego mama, niestety nie wiem jak ci pomóc bo sama jestem w podobnej sytuacji
Pasek wagi
poznałam rodziców, braci itp. [...] jego mama to wszystko bardzo przeżywa, bo jest jej jedynym dzieckiem i jest bardzo z nim zżyta, bo sama go wychowywała

?
Dla mnie to wszystko jest przykre, tym bardziej, że ze wgledu na odleglość widzimy się rzadko i jesli lecę 1500km to po, żeby momentami nie móc go nawet za rękę potrzymać (co już dla mnie wiele znaczy, bo na codzień nawet tego nie mam) to mi zwyczajnie smutno.
Pasek wagi

satoko napisał(a):

poznałam rodziców, braci itp. [...] jego mama to wszystko bardzo przeżywa, bo jest jej jedynym dzieckiem i jest bardzo z nim zżyta, bo sama go wychowywała?

Chodziło mi o synow jego ojczyma, których mój chłopak po niemalże 15 latach uważa za rodzinę.
Pasek wagi
Osobiście jestem w połowie Włoszką, sporo czasu tam spędziłam i wiem jacy Włosi potrafią być... bardziej skłaniam się do tego, że to w Nim jest blokada, niż w Jego mamie. 

Zuuuzz napisał(a):

Osobiście jestem w połowie Włoszką, sporo czasu tam spędziłam i wiem jacy Włosi potrafią być... bardziej skłaniam się do tego, że to w Nim jest blokada, niż w Jego mamie. 

To jeszcze gorzej... 
Pasek wagi
Może to było dlatego,że - jak mówiłaś byłaś pierwszy raz u niego. Musi może sam się przyzwyczaić do tej nowej sytuacji :)
a ja tam wierze ze bedzie wszystko dobrze... u mnie tak było ale z bratowa i bratem.
Zawsze jak przychodziła to jak kołek siedziała i on tez ,mega sie krepowali....ale teraz juz po slubie rok i w zwiazku sa z 6 lat hehehhe to siedza, sie tam glaszcza,miziaja,tula;)  itp. takze wszystko bedzie dobrze;P czego Ci zycze.

Wcale nie :) z Nimi należy rozmawiać w sposób "brutalny" :) powiedz Mu wprost, ze potrzebujesz czuć Jego bliskość,Jego dotyk. 
Tylko się dziwię, bo tam okazywanie uczuć jest na porządku dziennym... 
Ja mam podobna sytuacje ale moj facet jest Polakiem...Jego mama od razu"fuczy"gdy sie przytulimy w tym pokoju,gdzie siedzi albo potrafi skomentowac"zostawcie to na noc"
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.