- Dołączył: 2011-10-12
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 652
21 stycznia 2012, 14:16
Edytowany przez Madzia4505 9 lutego 2012, 20:04
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
21 stycznia 2012, 16:10
są gorsze problemy...i po co Ci to?
poza tym on też ma uczucia, ja nie wiem jak Ty go tam traktujesz, ale może to że on zachował się gorzej to Twoja wina? w końcu mógł mieć dość...
poza tym nie powiedziałaśmu wprost że może przyjechać, a wręcz że może wyjdziesz z koleżanką, to i on sobie zorganizował czas...nie widzę w tym nic złego...do facetów trzeba prosto i jasno, sama po części jesteś sobie winna
- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
22 stycznia 2012, 21:34
ja bym odpuściła, bo nie jestem uparta... Ale dzis mam podobna sytuacje bo tez mój Tż mial dzis jakis zły dzien i w ogóle nie miał ochoty sie ze mna widziec a widujemy sie na prawde mało. Ja sie wkurzyłam i pojechałam do babci. Myslalam ze przyjedzie bo mu mowiłam, ale nie pojawił sie to sama do niego pojechałam. Praktycznie słowem sie do mnie nie odezwał... nie wiem o co mu chodziło ;/ dobrze ze był jego brat z zona i rodzice to miałam z kim słowo zamienic... az w koncu wyszlam od niego z domu bez buziaka ani nic.. Teraz czekam kiedy sie odezwie, bo ja bede sie starała do niego pierwsza nie napisac ale nie wiem czy sie powstrzymam....