Temat: jestem wnerwiona na faceta!!!!

Dziewczyny jestem taka wkurzona i chciałam się wyżalić. nie wiem czy przesadzam.
Gadałam na facebooku z facetem. Ja sie rozpisuję jak głupia na ważny dla mnie temat a ten do mnie: hehe, no
Zawsze tak odpisuje jak gada ze swoim przyjacielem na Skypie. I pytam się go czy gada z Dominikiem na Skypie a on, że noo zadzwonił do mnie, Ja napisałam: no to ok, w takim razie ja lecę.
Myślałam, że się zorientuje i napisał, ze on tez leci i bedzie za godzine. To było pół godziny temu.
Patrze sie a tu 5 minut temu polubił zdjęcie koleżanki.. czyli jednak siedzi.. ukryty na facebooku byleby mógł z przyjacielem pogadac.
Powiedzcie czy przesadzam? wkurzona jestem, że  olewa mnie. Ja się rozpisuje jak głupia.a on...
5 miesięcy jesteśmy razem.
To nie były narzekania.. dzisiaj cały dzien byłam poza domem. Miałam mu wiele do opowiedzenia bo wiele sie wydarzyło jak juz wczesniej wspomniałam od dzisiejszego dnia zalezy to co bede robic przez reszte zycia. I miał do mnie zadzwonic wieczorem bo ma darmowe.. nie dośc ze mnie olał, okłamał to jeszcze nie wysłuchał tak naprawdę. Jakby to miał gdzieś.

Karwaja- przepraszam za literówkę. Jak wyżej: Pierwszy raz dopiero mu o tym pisałam. Opisywałam całe wydarzenie.. miałam wrazenie ze podczas rozmowy on stoi obok tego wszystkiego i jego to nie obchodzi

Anonimowa0- zgadzam się w zupełności. Tym bardziej, ze facet to też powinien byc dla mnie wpsarciem a nie tylko przyjaciołka
Dokładnie tak jak dziewczyny napisaly, do faceta trzeba prosto z mostu.

A jakie ma znaczenie ile sa ze sobą??
 Np jestem z chlopakiem pol roku to moze mnie olewac dla kolegów?? Albo jak jestem 4 lata?? Nie ma to znaczenia. ile sie jest razem, zasady obowiazuja jedne i jedne priorytety a jakie kto już ma to niech sobie sam odpowie.
Pasek wagi
No nie wiem... W takiej sytuacji, gdybym naprawdę potrzebowała rozmowy z chłopakiem, to bym do niego zadzwoniła i po prostu pogadała.
To przykre, że nie dotrzymał obietnicy i nie zadzwonił, ale z drugiej strony myślę, że nie jest to powód do jakiejś wielkiej kłótni i robienia sobie wyrzutów. Może o tym zapomniał?
Zadzwoń do niego i mu opowiedz o tym o czym próbowałaś z nim gadać na fb czy przez jakiś inny komunikator. A przy najbliższej okazji, gdy się będziecie widzieć powiedz mu, że czasem chcesz z nim pogadać, poznać jego zdanie w jakiejś sprawie i oczekujesz czegoś więcej z jego strony niż tylko "aha" i "no".
Anonimowa0, nie musisz tak na mnie naskakiwać. Po prostu ja jestem z moim facetem ponad 3 lata i znam go. Faceta trzeba wyuczyć :D
Kiedy mój luby jest zajęty czymś co go bardzo absorbuje (np. grą) to staram się nie poruszać ważnych tematów. Na początku troszkę się złościłam na jego zdawkowe odpowiedzi w stylu "no", ale potem odpuściłam, bo zazwyczaj to co chcę powiedzieć może poczekać te kilka minut. Tylko, że my jesteśmy razem ponad 3 lata i się dotarliśmy w tej kwestii, poza tym mieszkamy razem więc czas na powiedzenie wszystkiego jest. Pewnie gdybym była w twojej sytuacji też bym się złościła. Pogadaj z nim na spokojnie, bez pretensji i narzekania. Po prostu powiedz co ci leży na sercu, może on nawet nie wie, że coś przeskrobał :)
dokładnie Anvariel.
Anonimowa0- dobrze piszesz. Zgadzam sie z Tobą.. dokładnie to samo myślę. Cieszę się, że ktoś mnie tu rozumie.
Facet powinien być i do tańca i do różańca. Wczoraj mu też napisałam że pokłóciłam się z mamą. Zapytał o co.. i napisałam mu.. poważna sprawa.. naprawdę aż cała popłakana byłam bo dawno sie tak nie pokłóciłysmy. A on mi napisał: że on sie w babskie sprawy nie miesza. I zawsze tak jest . Upisuję się jak głupia i zero konkretów. Ta sytuacja  opisana przeze mnie i tak mnie tak nie zdenerwowała jak to dzisiaj.

Według mnie jak jest juz ze mną to niech sie też angażuje..


uuu. to już gorsza rzecz z tą mamą. w tej sytuacji powinnaś jednak dać mu do zrozumienia, że powinien się bardziej oddać temu związku, że nie masz w nim poparcia, a potrzebujesz słów otuchy.

IrieWoman napisał(a):

Anonimowa0, nie musisz tak na mnie naskakiwać. Po prostu ja jestem z moim facetem ponad 3 lata i znam go. Faceta trzeba wyuczyć :D


Przepraszam że tak to odebrałaś, nie chciałam naskakiwac tylko ja twierdze że sa pewne zasady na których zwiazek sie opiera :)
Masz racje pewnych rzeczy trzeba wyuczyć i stwierdzam to po 4 latach zwiazku ) Z tym że mój od poczatku traktował mnie inaczej niz kolezanki czy kolegów, zawsze stawiał na pierwszym miejscu i wiem ze gdybym to ja była w takiej sytuacji kiedyś to zareagował by nie inaczej jak dziś (no może troszke dojrzalej ale napewno by nie olał) :)
Pasek wagi
Tylko Anvariel własnie tu jest różnica. Ostatnio widzieliśmy sie we wtorek. Dzisiaj cały dzień byłam poza domem. Obiecał że zadzwoni i pogadamy o tym dniu przez telefon a on wybrał rozmowę z kumplem a mój problem potraktował po macoszemu.
Ja mam straszny żal o to do niego. Bo czekałam aż sie komuś wygadam bo szczęśliwa byłam. To była dobra wiadomośc, nie narzekanie.
Pogadałabym z nim o tym, ale nie chcę zeby myslał, że przesadzam i oczekuję ideału.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.