Temat: Moje życie straciło sens :( Zdrada i rozstanie.

Dziewczyny, moje życie straciło sens :( Przepraszam, że piszę to tutaj ale muszę to z siebie wyrzucić. Jeszcze z nikim o tym nie rozmawiałam. Od 2 tygodni cały czas płaczę, nie wychodzę z domu. Przez 6 lat byłam z chłopakiem, od roku byliśmy zaręczeni. Planowaliśmy wspólne życie… dom, rodzinę. I on wszystko spieprzył! Zdradzał mnie od X czasu. I gdyby nie to że przypadkiem natknęłam się na jego zdjęcie z jakąś laską pewnie robiłby to do tej pory. Zawsze sobie ufaliśmy, zawsze.. On nawet nie rozmawiał z dziewczynami, nie miał przyjaciółek, koleżanek.. mówił że tego nie potrzebuje. Jedyni znajomi z jakimi się spotykaliśmy to jego koledzy i moje koleżanki z partnerami. Było naprawdę ok. Nie wychodziliśmy za często osobno. On zawsze mówił, że woli wychodzić ze mną, ale zdarzało się, że się spotykał z kolegami na piwo. Tak też było i tym razem. Tyle, że ja po tym ich spotkaniu znalazłam na stronie klubu do którego chodzimy zdjęcie – jego z jakąś blond pięknością obściskujących się na parkiecie. Wszystko zaczęło się we mnie trząść, jak to zobaczyłam. Nie wiedziałam co mam zrobić. Mieliśmy się zobaczyć tego dnia.. A ja nie wiedziałam czy tego chce, nie wiedziałam jak mam się zachować, to było straszne. Zaczęłam do niego wydzwaniać, ale on był w pracy i nie odbierał. Dzwoniłam chyba 50 razy i nic. A mi było po prostu słabo, cały czas miałam przed oczami te zdjęcie… z resztą nadal mam. Kiedy on już skończył pracę, oddzwonił do mnie i zapytał co się stało, a ja postanowiłam nic nie mowić przez telefon, powiedziałam, że bardzo źle się czuje, żeby szybko przyjechał. Nie czekałam na niego bezczynnie, przeszukałam całego fejsa, musiałam znaleźć tą laskę! I udało się. I co???? Nie uwierzycie! Ona na swoim profilu miała mnóstwo ich wspólnych zdjęć. A pierwsze już z października. On nie miał fejsa, więc nie był na tych zdjęciach oznaczony, nie był nawet świadomy tego, że ona takie zdjęcia dodała. Jak tylko do mnie przyszedł to mu je pokazałam. Płakałam, a on jeszcze się z tego tłumaczył. I nie zgadniecie co mówił! „że to koleżanka”. Wszyscy na jej profilu pisali, że „śliczna z nich para”, pół świata o tym wiedziało, tylko nie ja. On chodził z nią w te same miejsca, w które chodziliśmy my razem. Wiecie jak paskudnie się czułam? Jak nigdy! Nie miałam wątpliwości. Zdjęłam pierścionek i wywaliłam go razem z moim byłym za drzwi. On jeszcze tam pod nimi stał i błagał żebyśmy porozmawiali, ale to tylko wzmagało we mnie złość i płacz. Później jak już sobie poszedł non stop wydzwaniał, a ja nie odbierałam. Nie odbierałam przez 3 dni, aż w końcu się złamałam… Rozmawialiśmy, on płakał, mówił, że już zerwał kontakt z tamtą, żebyśmy się spotkali, porozmawiali, zgodziłam się. Umówiliśmy się na spotkanie tego samego dnia.. ale na nie nie poszłam. Znów wydzwaniał, a ja znów nie odbierałam przez długi czas. Kiedy w końcu odebrałam on powiedział, że boi się, żebym sobie czegoś nie zrobiła. Padalec! To była nasza ostatnia rozmowa. On dalej wydzwania, ale już nie odbiorę. Nikt mnie bardziej niż on nie skrzywdził. Nikt. Jestem pewna, że nie chcę go już oglądać nigdy. A ta laska nadal ma z nim zdjęcia, nie wierzę w to że zerwał z nią kontakt. Nie wierzę i nigdy mu już nie uwierzę. Dziewczyny, tylko co ja mam teraz zrobić ze swoim życiem? Mam 23 lata. Od 2 tygodni nie wychodzę z domu. Mieszkam sama. Sesja się zbliża, a mi nie w głowie nauka. Nie potrafię się skupić na niczym. Wiem, że mam przyjaciół którzy chcą mi pomóc, ale ja nie dam rady rozmawiać. To co się stało to moja najwieksza porażka. Nie umiem się do tego przyznać. Nie wiem jak o tym powiedzieć rodzicom. Oni polubili go najbardziej. Nie wiem co mam ze sobą zrobić :(((((((((((((((((((

Biedna jesteś;( ;(  wiem że teraz nie wierzysz w teksty typu :,, kiedyś poznasz wartościowego meżczyzne" ,,bedzie dobrze" itd lecz uwiez mi  bedziesz cierpiec niestety   i napewno długo ale wiesz co potem jak już wszystkieemocje opadną 
 pomyślisz rozważnie o tej sytuacji i naprawde ulożysz sobie życie... nieda sie wymazac z pamieci tych 6 lat doskonale to wiem... ciagle myslisz o nim i o waszych planach...to ogrormny ból -sama miałam podobna sytuacje 
Kochana zobacz co by ci taki człowiek dał jakbyś z nim była dalej ?  
Czas leczy rany...
Co za skur... Nie rozumiem takich ludzi. Po co oszukiwać i zdradzać? Wygodniej po  prostu. 
Idiota.
Wiem, że jest Ci ciężko, ale: zjedz trochę czekolady, wypij ciepłą herbatę i pogadać z przyjaciółką. Zadzwoń do mamy, powiedz co się stało, ona Cię wesprze :).
Trzymaj się cieplutko i to jego wina, nie Twoja.

beatrx napisał(a):

oj biedna:( tylko nie zawal studiów przez tego palanta. a nie masz jakiejś przyjaciółki zaufanej, która chociaz by samą obecnością Cię wsparła?
Dokładnie, poświęć czas na nauke teraz, szkoda by było zawalić!:) 
Faceci to zwykłe szuje. Niby tak pięknie, niby planują wspólne życie a zdradzają na prawo i lewo.
Słuchaj, po pierwsze - nie obwiniaj się. To nie jest TWOJA porażka, to On tutaj zawinił, to On jest tą porażką. Ty trafiłaś na nieodpowiedniego faceta. Po drugie - rodzicami sie nie przejmuj, jeżeli dowiedzą się jaki z Niego typ wezmą Twoją stronę. Po trzecie - jeżeli jest sesja, a na studiach Ci zależy MUSISZ zacisnać zęby i dać sobie radę. Nie pozwól żeby ktoś taki niszczył Twoje życie i rujnował twoje fundamenty. Masz swoje cele, ambicje i tego się trzymaj. Zajmij się sobą. Daj sobie odpocząć, daj sobie czas. Wszystko się ułoży. Wiesz, ze istnieje coś takiego jak karma? Ten koleś w końcu dostanie za swoje, a Ty.. uwierz, ze spotkasz teraz odpowiedniego faceta. Życie jest jak huśtawka - raz jesteś na dole, żeby potem wznieść się do góry.
miałam podobną sytuację...też dowiedziałam się przez portal społ. że mój "chłopak" ma inną dziewczynę... oczywiście potem mówił że zerwał z nią kontakty itp a ona nadal miała te zdjęcia...ehhh
cancri, niestety ale w moim przypadku na pewno jest inaczej. Nie znałam tej laski, nie mieliśmy wspólnych znajomych, nie mam pojęcia czy ona wiedziała o moim istnieniu, ale czy to ważne? Dla mnie liczy się to, co on zrobił... i co z tego, że próbował się tłumaczyć? widziałam jego wyraz twarzy kiedy pokazałam mu te zdjęcia, zrobił się czerwony jak burak, nie wiedział co powiedzieć, na poczekaniu wymyślił historię, że to jego koleżanka... ale skoro to tylko koleżanka, dlaczego miałby ukrywać ich znajomość przede mną? Dlaczego zamiast powiedzieć, że idzie się spotkać z koleżanką, mówił, że idzie z kolegami na piwo?
Ja myślę, że sesję powinnaś zaliczyć na złość im. Pokazać, że mimo tego jak bardzo Cię zranił Ty jesteś silna i idziesz do przodu. Napewno nie możesz mu pokazać, że przez niego zawalasz wszystko. Bądź silna! Bardzo Ci współczuję i wiem, że te słowa pewnie Ci nie pomogą, ale jeśli teraz jest tak źle to napewno za chwilę będzie lepiej. Trzymaj się cieplutko.
Pasek wagi
ja jestem ciekawa co on w tej głowie ma i jak on to sobie wyobrażał, że ile tak będzie was obie oszukiwał...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.