- Dołączył: 2012-01-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 165
17 stycznia 2012, 15:34
To mój pierwszy list. Jestem w drugim miesiącu ciąży, a mój chłopak mnie chyba zdradza. Fakt, to była wpadka. Obydwoje nie czujemy się gotowi na dziecko, nie szczególnie nam się układało. Wychodzi po nocach, zamyka komputer kiedy podchodzę i chcę zobaczyć co robi, jego zawsze pełna skrzynka SMS-ów nagle jest pusta, nie chce rozmawiać, na Facebook-u zmienił hasło. Przez przypadek usłyszałam kawałek rozmowy telefonicznej, umawiał się z kimś i to na pewno była kobieta. Wszystkie moje pytania zbywa stwierdzeniem, że buzują mi hormony. Sama nie wiem czy ma rację. Jeśli mam to czy warto dla dziecka mu wybaczyć?
- Dołączył: 2011-06-06
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 89
7 lutego 2012, 20:28
aguniek mowisz,ze bedziesz miala wieksza satysfakcje dokonując aborcji?....no to niezla z Ciebie psychopatka:-)...nic mi do tego,ze chcesz zabic czastke siebie i swojego ukochanego..Ty z tym bedziesz zyla....jesli ktos nie chce miec dzieci to nie powinien ich miec,tym bardziej jesli się do tego nie nadaje.
7 lutego 2012, 20:30
piszesz że masz leki z NIEZNANYM działaniem na płód, czyli nie masz pewności czy byś po nich poroniła... mogło by do tego nie dojść, tylko do uszkodzenia płodu, a wtedy, gdybyś nie miała jak sobie wyskrobać urodziłabyś chore dziecko! i tego ci chyba życze! satysfakcja ze skrobanki? Ty naprawde jesteś chora psychicznie? dlaczego tak nie chcesz miec dzieci? Rodzice Cie nie chcieli ?
Ja uważam że niestety agunia to zakompleksiona i przede wszystkim samotna kobieta, która znalazła sposób na nude! pewnie nie ma żadnych koleżanek, ani faceta i zabija czas pisząc takie głupoty. Oczywiście się do tego nigdy nie przyzna, ale uważam że normalna kobieta by takich rzeczy nie pisała... tylko współczuć
7 lutego 2012, 21:26
nie mialam szczesliwej rodziny, brak rodzica przez chorobe (ktora mam) problem alkoholowy, brak uczuc
maciezynskich, calkowity brak wolnosci - przejmowanie sie dzieckiem, rzeznicy na poloznictwie, rozstepy,
szycie kroczu, depresje poporodowe, 2 operacje, w tym jedna 2-etapowa - 1 za mna, druga przede mna
powoduje niechec do dzieci bo mam dosyc szpitali
tenis - moj partner wyslalby mnie na skrobanke, wiec nie ma halo pod kopula na punkcie dzieci
gdyby byl odpowiedni czas, i pieniadze to by sie ucieszyl moze i z dziecka a tak uwaza jest za zlo
poza tym nawet nie podrozowalam, ani zycia lepiej nie spedzilam a mam sie zabierac za rodzinkowanie
Edytowany przez agunieek1988 7 lutego 2012, 21:29
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 13662
8 lutego 2012, 14:07
aguniek1988 napisał(a):
>:Pa taka zasmrodzona pielucha + nieprzespane noce + brak seksu przez 6 tyg bo krocze sie goi - a potem boli, szczupie, nie wygodnie + nadmierna opieka nad dzieckiem - jeszcze jak laska woli spac z dzieckiem niz z mezem to juz masakra + brak wyjscia gdziekolwiek - bo nie ma co z dzieckiem zrobic + jeszcze jak dziecko podrosnie i zaglada do sypialni rodzicow moze spie..przyc wszystko
zatrzymałam sie na s 26 wiec póki co, ta wypowiedź mnie zafrapowała
i powiem zreszta krótko - nie każdemu (każdej) zycie kojarzy sie jedynie z seksem
i nie wiem dlaczego usilnie próbujesz wszystkim wmówic, ze prawdziwy, dobry zwiazek to ostre rypanie. Ludzie maja swoje własne postrzeganie swiata i własna hierarchię. Miliony par bez mrugnięcia okiem zamieniłyby bezproblemowy, dziki seks na pełna rodzinę z dzieckiem, łacznie z nieprzespanymi nocami, kupami, smierdzacymi pieluchami...
8 lutego 2012, 16:21
gdyby kazdemu rodzina pasowala to nie byloby zdrad a ludzie nie byliby sfrustrowani brakiem czasu dla siebie
(co sie ukazuje w watkach zalozonych na forach)
8 lutego 2012, 16:56
Oj, dziewczyny, ja wiem, że obok takiej głupoty i chamstwa jakie prezentuje aguniek, trudno przejść obojętnie i nie skomentować(sama nie mogę się od tego powstrzymać), ale jednak chyba najlepiej ją olewać i nie odpowiadać na jej zaczepki i prowokacje. To, że jej odpisujemy i wdajemy się z nią w taką dyskusję, tylko ją nakręca i wprowadza trochę radości w jej życie. Dziewczyna smaruje te swoje żałosne i prowokacyjne odpowiedzi i tak wytrwale zakłada nowe konta po każdej blokadzie, bo tutaj jeszcze ktoś zwraca na nią uwagę. Mogę się założyć, że w rzeczywistości nie jest taka wyszczekana, siedzi cichutko, boi się cokolwiek powiedzieć, nawet pewnie nie ma do kogo gęby otworzyć. Adaś pewnie ją gasi, i wcale mu się nie dziwię, bo trudno słuchać takich pierdół "na żywo".
Zdrowy, rozsądny człowiek potrafi przyjąć do wiadomości, że ludzie mają różne poglądy i różne sposoby na życie. A takie tam aguńki zawsze będą przekonane, że posiadły wszelkie mądrości życiowe. Alfa i omega.
8 lutego 2012, 21:45
mnie partner nie gasi,nie boj sie. potrafimy sie smiac z chamskich rzeczy
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
8 lutego 2012, 22:07
agunieek1988 napisał(a):
mnie partner nie gasi,nie boj sie. potrafimy sie smiac z chamskich rzeczy
Jak ktoś jest chamowaty, to i się z takich rzeczy tylko śmieje.
Edytowany przez FammeFatale22 8 lutego 2012, 22:10