Temat: Chwile zwątpienia i drobne sprzeczki

Przepraszam za taki głupi temat ale jakoś tak naszło mnie na konkluzję...

Często się sprzeczacie ze swoimi lubymi i czy często wynikają z tego większe kłótnie? Jestem z chłopakiem 2 lata i mimo że to nie jest jakiś powalająco długi staż to kocham go nad życie, on też mnie kocha i to nie podlega wątpliwości. Jednak czasami się posprzeczamy o jakąś głupotę, po takiej sprzeczce zwykle się na siebie obrażamy na jakiś czas i wtedy strasznie mi smutno bo zaczynają mnie łapać takie myśli: "czy on na pewno mnie kocha?", "może już mnie nie lubi". Nie mieszkamy razem mimo, że jesteśmy dorośli a to dodatkowo komplikuje sprawę, bo gdy się pogniewamy to nie widzimy się przez kilka dni.

Jak to u was wygląda?
Pasek wagi
Kłótnie się zdarzają jak w każdym związku, ale nigdy nie było tak, żebyśmy kilka dni ze sobą nie rozmawiali... Jesteśmy razem 3 lata
my kiedy nie mieszkaliśmy razem rzadko się kłóciliśmy, skupialiśmy się na tym, że wytęsknieni po kilku dniach wreszcie siebie widzimy- po zamieszkaniu razem  kłótni było więcej ale... nie mamy cichych dni- wyjaśniamy sobie wszystko tego samego dnia albo następnego- choć i kryzysy też nas dopadły i też różne myśli pojawiały mi się w głowie- tu nie ma jednej recepty- każda para ma indywidualnie...
O głupoty raczej się nie sprzeczamy. Mało w naszym związku jest sprzeczek o jakieś błahostki. Jednak żeby nie było zbyt pięknie, to jak już się pokłócimy to jest to dzika awantura i lecą wzajemnie takie joby, że aż strach się bać. I niestety muszę powiedzieć, że ja jestem gorsza i straszna zołza ze mnie wychodzi w takich sytuacjach i jeszcze specjalnie czasem prowokuję mojego chłopaka (ale staram się walczyć z ta wewnętrzną zołzą). Plus tego jest taki, że po takiej straszliwej kłótni bardzo szybko się godzimy- już po godzinie jestem najlepszą dziewczyną na świecie a on jest najfantastyczniejszym chłopakiem pod słońcem. To takie katharsis...:D
 No, w hardkorowych sytuacjach gniewamy się na siebie do wieczora, ale później i tak się godzimy;) Na pewno dużym plusem jest to, że mieszkamy ze sobą, więc siłą rzeczy musimy jakoś dojść do porozumienia, bo trudno wytrzymać dłużej w takiej drętwej atmosferze. No i mój chłopak ma raczej ugodowy charakter, więc zawsze udaje mu się jakoś mnie ugłaskać.
o kochana nasze sprzeczki to czasem moja agresywnosc, czasem go szarpne albo zaklne moj sie
 bardziej wkurza bo nie chce zebym przeklinala, takze mamy domowa wojne. czasem naczynia lecialy, albo raz rzucilam telefonem - android


ja wiem ze jak on ma pretensje to mam go olac bo jak cos powiem do doleje oliwy do ognia,
niech mnie pobluzga. wyzwa od szmaty, tepej sraki od k, od idiotki itp. potem jak sie uspokoi powie
 przepraszam, kocham cie kotku
i wszystko do normy idzie, to najlepsza metoda :D

nie mam chłopaka.
W naszym przypadku trudno się kłócić nie rozmawiając ze sobą. Po za tym ile bym mężowi nie gadała nie tłumaczyła on i tak wszystko skwituje jednym zdaniem: Nie masz racji. No i przez to bywają u nas bardzo często miesiące ciszy.
Pasek wagi
Mój chłopak wcale nie ma ugodowego charakteru, wręcz przeciwnie - potrafi strzelić focha jak jakaś baba i się tak gniewać w kącie.. mnie to zaraz nosi gdy on się nie odzywa, ale co mam zrobić, jak zacznę za bardzo ciągnąć temat to się pogarsza. No więc muszę zacisnąć zęby i poczekać na znak chęci godzenia się. Kiedy ja się obrażam to zawsze powyzywam, ewentualnie popłaczę się, powytykam wszystko a jak skończę to się przytulam i jest spokój :) 

Chyba zaraz do niego zadzwonię, dzisiaj i tak już do niego nie pójdę bo mieszka trochę daleko ;\  Dzięki dziewczyny, dałyście mi do myślenia :)
Pasek wagi
Ja tam informację, że nie mam racji to bym chętnie przyjęła... Jednak mi jest ciężko dowiedzieć się o co chodzi :P

Miesiąc ciszy to chyba dużo, prędzej bym do niego poszła i zasadziła mu kopa żeby chociaż z bólu krzyknął :) A później by się rozmowa potoczyła :P
Pasek wagi
Ja swoja burze hormonalna przezylam w okresie nastoletnim gdzies latwo sie wzburzalam, denerwowalam, klocilam z bratem na potege.Czasel lataly nawet rozne dziwne przedmioty ale po przekroczeniu 20 stki jakos sie unormowalo wszystko i zlagodnialam:) Jestem z chlopakiem ponad 2 lata, mieszkam z nim 4 miesiace i ani przed zamieszkaniem ani teraz sie nie klocimy. Staram sie miec dystans do wielu spraw, wiem kiedy zartuje. Tak latwiej sie zyje. Nie pojmuje motywu cihcych dni itd
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.