Zacznę ten wpis od początku. Zmieniłam jakiś czas temu uczelnię...
nadrabiałam godziny z poprzednich lat... i po pewnym czasie w maju
zeszłego roku dostałam wiadomość na FB od jednego chłopaka z roku niżej,
z których chodziłam właśnie na te nadrabiane zajęcia. Nie
odpowiedziałam mu.
1) byłam zaangażowana w inną relację - nie oficjalnie, ale jednak nie chciałam grać na dwa fronty
2) on jest młodszy , co przeważnie równa się mniej dojrzalszy emocjonalnie
3)
nie chciałam być z kimś z tego samego kierunku - złe wspomnienia -
bałam się , że chodzi mu o wykorzystanie- notatki itd... ( jestem mądra i
jeden chłopak już chciał to kiedyś wykorzystać, a mi bardzo na nim
zależało ;))
4) on tak jakby cwaniaczek, a tego nigdy nie mogę przeboleć u facetów
5)
beznadziejnie się ubierał... chodzi mi włosy na żel, koszula rozpięta o
jeden guzik... - styl "I am sexy and I know it ... "
,
chociaż beznadziejny to on nie jest...a teraz ubiera się jak normalny
facet- nie wiem, może chciał się przypodobać -udając kogoś kim nie jest
( ja jestem typem modnie ubranej, imprezowej dziewczyny)
Parę razy
zostawaliśmy sami na korytarzu (np. przed zaliczeniem ów przedmiotu),
ale nastawała raczej niezręczna ciszaaaa.....Ja wolałam udać , że nic
się nie stało...Na jego temat rozmawiałam tylko z jedną koleżanką, ona
jest b. dyskretna, poza nią nikt nie wie, że kiedyś do mnie napisał...
Ostatnio
jak czekałam na moje zajęcia napotkaliśmy się wzrokiem na korytarzu...
Ten wzrok...eh... wiecie jak patrzy facet , ale nie tak nachalnie , tak
po prostu. W każdym razie speszyłam się. W dodatku on po chwili
spuścił wzrok, zrobił się cały czerwony i wszedł do sali
wykładowej...Tyle go widziałam. Postanowiłam mu dać szansę.Wysłałam mu
kartkę na święta. Jednak powiadomienie nadal nie pojawiło się w mojej
skrzynce- nie wiem może nie używa tego adresu z FB.
Ta cała sprawa nie daje mi ostatnio spokoju. Nie porozmawiam z nim tak po prostu, bo mi głupio
- zlałam go, a nagle po pół roku się odzywam...bo mi nie wyszło z innym
- on przynajmniej może mieć takie odczucia ( wiem, że dowiedział się o
tamtym facecie[ z którym spotykałam się wtedy] po jakiś czasie od mojego kumpla z roku). No, ale tak nie
patrzy kolo, któremu nie zależy... Nie znam go za dobrze. eh...w ogóle
strasznie się głupio czuję.
W każdym razie dzisiaj założyłam konto na
gg ( anonimowe) i czekam, aż odpisze na moją wiadomość. Chciałabym go
poznać, ale tak po prostu, żeby on nie wiedział kim jestem - pogadać z
nim, przekonać się jaki jest naprawdę. Moje zachowanie może wydawać się
trochę dziecinne- wiem...no ale cóż... nie udało mi się wpaść na lepszy
pomysł...
Co sądzicie o tej sytuacji tak z zewnątrz???
Dodam , że zazwyczaj nie mam problemów damsko-męskich, ale tego faceta jakoś nie mogę rozgryźć. Jak mu wtedy nie odpisałam, on również zachowywał się jakby sprawy nie było - chyba boi się "porażki"... Mi, aż samej chce się śmiać z siebie, bo jestem na studiach, a to zagrywki z poziomu gimnazjum