- Dołączył: 2011-11-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 4907
15 stycznia 2012, 20:33
hej...mam pytanie...czy ktos z was spotkal sie z leczeniem odwykowym zamknietym?czy te dwa miesiace pobytu tam naprawde cos daja?chcialabym wiedziec gdyz dzisiaj sie dowiedzialam ze chlopak z ktorym cos planowala raptownie 2-3 miesiace temu z niewiadomych dla mnie przyczyn urwal kontakt...dopiero dzisiaj sie odezwal i mnie za to przeprasza prosi o wybaczenie i przyznal sie gdzie byl ponoc wctydzil sie mi o tym powiedziec (tego sie akurat nie dziwie)...nie znam go az tak idealnie,nie wiem co o nim teraz myslec czy dac mu szanse czy nie...to jest naprawde fajny facet, wesoly, spontaniczny a przede wszystkim w moim typie ale boje sie ze powroci do nalogu...co o tym myslicie?moze sprobowac?zawsze tak sie bronie przed miloscia, jestem nie ufna wiec teraz moze sie odwazyc pojsc dalej?bardzo prosze o wasze rady gdyz wiem ze bardzo pomagacie i wspieracie inne vitalijki...pozdrawiam
- Dołączył: 2011-08-14
- Miasto:
- Liczba postów: 520
15 stycznia 2012, 20:41
moj wujek ostatnio tez byl na takim odwyku i terapi , tez okolo 2 miesiace. najwazniejsze,ze sam staral sie o ten wyjazd i chcial podjac leczenie, jesli w przypadku tego chlopaka tez tak bylo , to znaczy ,ze zdaje sobie sprawe ze swojej choroby a o to wlasnie w tym chodzi. wujek wrocil z tamtad bardzo zadowolony, nie ma teraz problemu z alkoholem, ale wiadomo ,ze to choroba i moga byc nawroty ;/ jesli zalezy Ci naa nim to moze warto dac mu szanse :* wazne ,ze chcial sie zmienic. powodzenia :*
- Dołączył: 2009-11-02
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 6247
15 stycznia 2012, 20:44
Dokładnie - odwyk może i pomaga, ale liczy się sama wola osoby uzależnionej.. Mój brat był na takowym odwyku i nie pije już jakieś 2 lata. Ale mówi, że nie raz go ciągnęło - po prostu silna wola i zaparcie, tyle..
- Dołączył: 2011-07-21
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 3127
15 stycznia 2012, 20:48
był, bo sam chciał. wstydził się? trudno. miał odwagę zadzwonić, przeprosić? zrobił to. nikt Ci nie zagwarantuje, że nie wróci do nałogu - to nie jest kwestia pobytu w ośrodku, wszystko w rękach tego mężczyzny.
myslę, że możesz mu dać szansę
"to jest naprawde fajny facet, wesoly, spontaniczny a przede wszystkim w moim typie" na Twoim miejscu bym tak zrobiła :) pozdrawiam
- Dołączył: 2011-11-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 4907
15 stycznia 2012, 20:50
tak, zapisal sie sam...powtarzalam mu zeby stopowal to picie ale najwidoczniej nie mogl, wiec sie zapisal na odwyk...strasznie mi namotal w glowie :( a juz o nim zapominalam...
15 stycznia 2012, 20:51
A ja nie wierzę w alkoholików, niestety, dlatego trzymam się od takich na sto kilometrów. Okropny nałóg. I Tobie radzę podobnie.
Edytowany przez wykrzyknikk 15 stycznia 2012, 20:51
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
15 stycznia 2012, 22:13
Znam osoby po odwykach zamknietych-wiekszosc wychodzi i dalej pije.
Ale generalizowac nie ma co-sa przypadki osób z silną wolą którym te ośrodki cos dają.
- Dołączył: 2011-11-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 4907
16 stycznia 2012, 09:39
no wlasnie tez sie tego obawiam ze nic sie nie zmieni to jego picie...namowia go kumple i poleci...bo towarzystwo tez ma nie za ciekawe a nie wierze w to ze dla mnie raptownie zmienilby caly swoj swiat
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
16 stycznia 2012, 10:59
jak sam chciał czyli sam miał dosyć...niestety każde uzależnienie jest bardzo cięzki gdy się kończy, całe zycie trzeba się pilnować by w chwilach gdy się chce np alkoholik napić powiedzieć sobie nie i tyle...silna wola...jak chce naprawdę to może warto dać mu szanse...nie warto wrzucać wszystkich do jednej beczki, że jak już uzależniony od czegoś to na pewno do tego się wróci.... pff