- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 stycznia 2012, 17:47
Witam,
Jestem z moim chlopakiem juz 2 lata- caly czas na odlegosc, widujemy sie 2-3 razy do roku. On mieszka w Belgii, ma studia do dokonczenia, ja w tym roku koncze studia i obecnie zdobywam pierwsze doswiadczenie w duzej firmie, o ktorej marzylam. Bardzo kocham mojego chlopaka, jak nikogo innego na swiecie i nie wyobrazam sobie zycia bez niego jednak ta milosc i tęsknota za nim mnie niedlugo wykonczy...Rozmawiamy codziennie po kilka godzin na skypie ale wiadomo ze to nie to samo co realny kontakt. Przez tę milosc, a raczej tęsknotę nie jestem w stanie się na niczym skupic, stalam się placzliwa i nie do zycia dla innych osób. Ale jednoczesnie nie potrafie bez Niego zyc, kilka razy probowalam juz zakonczyc ten związek ale bylam tak zdesperowana ze zaczynalam rozmowę z Nim od nowa....Obydwoje wiemy ze nasz związek nie ma większego sensu, ale tak bardzo się kochamy..Problem w tym ze sytuacja odnosnie wspolnego zycia jest beznadziejna, z tego powodu, ze nie mamy szans na wspolne zycie w Polsce czy Belgii bez znajomosci języka (tzn on nie zna w ogole polskiego, ja nie znam belgisjkiego) i wiadomo ze jedno z nas nie znajdzie normalnej pracy w kraju drugiego....No i wiadomo, najlatwiej jest zaczynac zycie zawodowe we wlasnym kraju, pozniej jak juz sie ma solidne doswiadczenie to moze nie jest tak trudno znalezc prace w zawodzie zagranicą....ale na tym etapie nie jestesmy w stanie razem mieszkac a ja nie wiem czy wytrzymam 5 lat w takiej sytuacji i niepewnosci, prędzej mnie to wykonczy...I dodatkowo moi i jego rodzice nie bardzo się zgadzają na to wszystko i rowniez utrudniają nam zycie i kontakty...Bardzo prosze o pomoc co byscie zrobily, zrezygnowaly z tej milosci (jedynej w moim zyciu) i przecierpialy jakis czas bez niego czy czekaly na lepsze jutro...i co z rozmowami na skypie, rozmawiac z taką samą częstotliwością czy moze rzadiej zeby mniej tęsknic?? Bardzo proszę o rady, szczegolnie od osob ktore takie cos przezywaly...Jest mi naprawdę okropnie trudno:(
7 stycznia 2012, 17:51
7 stycznia 2012, 17:54
7 stycznia 2012, 18:27
Moim zdaniem nie możesz pisać że jesteście z sobą dwa lata - ile czasu spędziliście faktycznie razem?? Widujecie się 2-3 razy w roku więc ile razy ogółem? 6? Moim zdaniem nie możesz pisać o miłości - wg mnie dla miłości trzeba czasu i poznania się żeby jakieś ZAUROCZENIE czy fascynacja mogła przerodzić sie w miłość. Dla mnie żyjesz złudzeniem i wyobrażeniem o czymś co nie istnieje. Nie masz pojęcia jak żyłoby Wam się razem, widząc się codziennie byłabyś dalej tak zauroczona. Jestem w stanie zrozumieć pary które po jakimś dłuższym czasie FAKTYCZNEGO związku czekają na siebie i żyją z jakieś powodu osobno ale Twoja sytuacja dla mnie nie ma sensu. Albo Musicie się zbliżyć do siebie ( fizycznie - zamieszkać w odległości która pozwoli na normalne poznanie się ) albo ograniczyć kontakty i żyć swoim życiem.
7 stycznia 2012, 18:28
7 stycznia 2012, 18:50
7 stycznia 2012, 19:27
ja jestem polką on francuzem....widywaliśmy się raz na
dla tej miłości zostawiłam wszystko co miałam w polsce,
pracę etc i przeprowadziłam siędo francji.... nie znam
ale uczę się...póki nie nauczę się nie pracuję, on jest
stanie nas utrzymać.... ja zaryzykowałam i nie żałuje,
i Ty zaryzykuj jak naprawdę go kochasz? czasem warto
8 stycznia 2012, 12:32