3 stycznia 2012, 12:34
....
Edytowany przez franka1989 4 lipca 2012, 16:47
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
3 stycznia 2012, 12:42
hm.. trudna sprawa.. poprostu może nie umie okazywać uczuć..a może poprostu mu tak dobrze?? może boi sie tak naprawde zaangażować. nie wiem co możesz zrobić.. pogadaj z nim by szukal tej pracy moze sama mu pomóż ( choć nie wiem czy odwalanie za niego roboty pomoże)
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto:
- Liczba postów: 1049
3 stycznia 2012, 12:43
JA na szczęscie nie mam takich problemów :) Też jestem z Moim rok i wiadomo są pewne sprzeczki ale nadal jest cudownie tak jak na początku :) Może powinniscie się rozstać na jakiś czas ? Przemyślałby pewne sprawy , przeanalizował błędy. Moze dało by mu to do myślenia , wziąłby się do pracy , zaczął Ciebie bardziej doceniać ? Czasem takie rozłąki są dobre wiem to po moich znajomych :)
3 stycznia 2012, 12:49
Moim zdaniem szukasz dziury w całym.
Akurat problem z okazywaniem uczuć jest problemem wielu mężczyzn. Mężczyzna wychodzi z założenia, ze jak raz powie, ze cię kocha, to wystarczy, bo później to już jest coś oczywistego. Musisz się przyzwyczaić, ale też dobrze, ze jak mu powiesz, ze co to przeszkadza i chciałabyś więcej, to on się stara.
Rozmawiaj z nim, mów szczerze, ale też spokojnie, co ci przeszkadza, czego się boisz (w związku z waszym związkiem). Zobaczysz, że jemu zależy. A skoro tobie też zależy, no to o co chodzi?
Możecie spróbować razem zamieszkać, to bardzo pomaga, ale jest też próbą charakterów - czy rzeczywiście ze sobą wytrzymujecie. Jego też to zmobilizuje do większej zaradnosci - w końcu bedziecie się musieli z czegoś utrzymać....
Edytowany przez ff67e016c22f93b8366f7d7578d6046e 3 stycznia 2012, 12:50
- Dołączył: 2011-12-01
- Miasto: Bergen
- Liczba postów: 825
3 stycznia 2012, 12:50
wiesz.... są tacy mężczyźni, którzy nie są wylewni jeśli chodzi o uczucia. Skoro z nim rozmawiałaś i On wie, że nie zaspakaja w pełni Twoich potrzeb a mimo to nie zmienił niczego, to może powinnaś też nabrać dystansu. Nie siedź w domu przy telefonie, umawiaj się ze znajomymi- pokaż mu, że masz własne, fajne życie. Być może poczuję się zazdrosny i zacznie zachowywać się tak, żebyć to z Nim chiała spędzać wolny czas...
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16220
3 stycznia 2012, 12:50
widocznie to nie ten. po roku bycia razem nie powinno być mowy o żadnej rutynie. czasem trzeba powiedzieć żegnaj a nie ciągnąć coś na siłę, skoro sama widzisz, ze to nie ma sensu...
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto:
- Liczba postów: 1049
3 stycznia 2012, 12:57
Myśle , że mówie tutaj o tym , że męźczyzni z reguły mają problem z okazywaniem uczuc jest mało trafna. Większość facetów którzy są zakochani w swojej kobiecie nie mają problemu z wzięciem jej za ręke czy powiedzeniem jej , że się ją kocha! To nie jest argument. Rozuemim nie każdy lubi się obnosić z uczuciami na środku ulicy czy przy stole podczas rodzinnego obiadu (całowanie się itp) ale w zaciszu własnego pokoju ? Dla mnie to nie do pomyślenia.
3 stycznia 2012, 12:57
beatrx, nie zgadzam się. W każdym związku są lepsze i gorsze momenty, a u nich wcale nie jest źle. Co innego, jakby po roku już nic do siebie nie czuli. A z rutyną można walczyć.
Chociaż najlepszym lekarstwem na rutynę w związku i w życiu jest dziecko ;)
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
3 stycznia 2012, 13:00
Powiedzmy sobie szczerze-jak facet ma 32 lata i nie potrafi się ogarnąć to będzie już tylko gorzej. Kiedyś skończysz studia, zaczniesz pracę, może będziesz chciała kupić mieszkanie, mieć dzieci i co wtedy? Będziesz go "ciągnąć" za sobą? Ja wiem, że to jest brutalne, ale "zwykłe", codzienne sprawy potrafią naprawdę zabić nawet największą miłość.
Może lepiej skończyć to teraz niż ciągnąć jeszcze kilka lat i zmarnować sobie najlepsze lata życia?
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16220
3 stycznia 2012, 13:04
tienna napisał(a):
beatrx, nie zgadzam się. W każdym związku są lepsze i
momenty, a u nich wcale nie jest źle. Co innego, jakby
roku już nic do siebie nie czuli. A z rutyną można
najlepszym lekarstwem na rutynę w związku i w życiu
dziecko ;)
tylko, ze z całej wypowiedzi autorki jakoś nie widzę wielkiego uczucia do tego faceta, a jej wypowiedź jest jak dla mnie tylko prośbą o umocnienie w przekonaniu, że podjęta przez nią decyzja jest słuszna.