Temat: całe życie z jednym

Witajcie
Czy myślicie, że można być całe życie z jednym mężczyzną z tym z którym straciło się dziewictwo ? 
Tak się nad tym zastanawiam. Jestem za swoim już ponad 2 lata on b. poważnie o nas myśli. ( jestem szczęśliwa )
ale jednak czasem pojawiają się takie myśli czy to na pewno to czy nie bd żałować, że miałam na poważnie tylko jego. 
Jak wy myślicie ? 
ja stracilam dziewictwo z kim innym, mialam wielu partnerow seksualnych i teraz poznalam moja milosc. nie zaluje ze nie trzymalam dziewictwa, przynajmniej unikalam  wstydu- a czy bedzie bolalo, a czy tamto i owanto

hanoirocks napisał(a):

no moi rodzice po dwudziestu latach odpukać w
rozstawać się nie mają zamiaru więc, drogie wyzwolone
nie ma reguł na wasze nowomodne podejście do życia i
próbowania czegoś nowego', próbuje to się żarcia w

Ja nie chciałam zostać potępiona , nie wiem skąd ten jad.
To czysto teoretyczne pytanie do osób które mają jakieś dośw/przeżycia w tym temacie. 
U mnie w rodzinie są takie przypadki, także sporadycznie, ale zdarza się, to jest możliwe;)
Mam taką nadzieję, że tak i że to działa w dwie strony ponieważ dla mojego chłopaka jestem jego pierwszą i za nic w świecie nie chciałabym go stracić :)) poza tym jeśli jest Ci z nim dobrze w każdej sytuacji łóżkowej czy codziennej to czemu by nie ?
ja nie mówię, że nie po prostu nie wiem czy kiedyś nie będę żałowała , że mam tak małe doświadczenie
wiele kobiet dopiero przy którymś z kolei związku potrafi stwierdzić, że to naprawdę miłość. 
Ja jestem ze swoim 15 lat - był moim pierwszym i będzie (mam nadzieję) ostatnim :)
Pasek wagi
myślę, że to ma zerowe znaczenie czy to 1szy, 10ty i 50ty jeżeli to jest ten to nie będziesz chciała być z kimś innym;p
Jestem dośc odważną osobą i obdarzam ludzi których kocham (również kocham swojego bylego chlopaka i chce dla niego jak  najlepiej) szczerością! Powiedziałam to swojemu byłemu i mimo że do tej pory bardzo mu przykro on szanuje moje zdanie i moj powód. Daleka jestem od egoizmu i dlaczego mialam trzymac chlopaka przy sobie tylko dlatego zeby "nie być samą"? Chciałam zeby i on miał możliwśc poszukania sobie jak najlepszej dziewczyny, nie oszukiwałam go. Doszłam do wniosku ze skoro juz takie mysli przychodzą mi do glowy "ze chce spróbować czegoś nowego" to nie pozbędę sie ich do konca życia będąc z jednym facetem. Nie wierzę w milość aż do grobu, ani w milosc od pierwszego wejrzenia i inne banialuki, po prostu jezeli chce sie pełnego szcześcia dl drugiej osoby, trzeba być samemu szczesliwym w pełni, a nie byłabym taka ograniczając się....
ja jestem ze swoim prawie 8 lat, jest moim pierwszym i jedynym i mamy juz 2 dzieci :) czasem sie zastanawiam jak to jest z innym ale nie jest to na tyle silne bym go zdradzila. I choc czasem sa lepsze  aczasem gorsze dni nie wyobrazam sobie bysmy sie rozstali :) wydaje mi sie ze gdy sie kogos mocno kocha  aon kocha tez tak mocno ciebie to mozna byc z nim cale zycie :)

hanoirocks napisał(a):

no moi rodzice po dwudziestu latach odpukać w
rozstawać się nie mają zamiaru więc, drogie wyzwolone
nie ma reguł na wasze nowomodne podejście do życia i
próbowania czegoś nowego', próbuje to się żarcia w kejefsi

moi rodzice są razem ponad 25 lat i też nie mają zamiaru sie rozstawać, byli swoimi jedynymi partnerami i są szceśliwi, podziwiam ich, i byłam wychowywana w tradycyjnym domu, ale jednocześnie nie ma to nic wspolnego z tym jak ja chcę przeżyc swoje życie... mam prawo korzystac z niego w pełni!


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.