Temat: co mam teraz zrobić?

Jestem z M już 4 lata. Poszliśmy do jednego liceum. Przyjaźnie były już zawiązane więc byłam jakoś na uboczu i jestem. Przyjaciele...byli bo się rozeszli...jakoś bez kontaktu. M ma wielu znajomych, wychodzi z nimi. Ja zawsze byłam w domu. Dzieli nas tylko 10km. Zostaliśmy zaproszeni na sylwestra do naszych wspólnych znajomych. Początkowo on miał ochotę ja nie bardzo bo mam trochę problemów ale pomyślałam czemu by nie? Może bym się jakoś rozerwała. A on powiedział, że przyjedzie do mnie i posiedzimy w domu. Jestem młoda i praktycznie nigdzie nie wychodzę w przeciwieństwie do niego. A przecież sama nie pójdę a on kategorycznie powiedział nie. Nie chce siedzieć w domu i nie chcę się pokłócić. Właśnie godzinę temu przyjechali do mnie chłopaki i poprosili, żebyśmy przyszli. Tym bardziej, że tam będą wszyscy z naszej klasy. Za rok już nie będzie takiej okazji aby razem się spotkać, wszystko się porozjeżdża.
Nawet wczoraj znajomi nas zaprosili tak o na posiadówkę. Wiadomo, że to on zadecydował. Można powiedzieć, że nie mam nic do gadania. Nie mam prawka to i nie polecę. I  co mam teraz zrobić? Jak powiem, że nigdzie mnie nie zabiera to widzę wielką kłótnię? Ale z drugiej strony dlaczego mam siedzieć w domu jak staruszka i oglądać jak Doda się wypina w tv?
juz chyba przepadla zabawa ;( mamy siedziec w domu. ja nie chceeeeeeeeeee :(
czyli nie wychodzisz do nikogo ani z nikim oprócz twojego chłopaka? a jak np zerwiecie ze sobą to Ty zostaniesz sama, bez znajomych i przyjaciół? powinnaś wychodzić do ludzi, odnowic przyjaźnie, nie daj zamknąć się w klatce..i tak jak Isabelle napisała, on się z Tobą nie liczy..
A to jaśnie pan Ci będzie ustalał gdzie Ci nie wolno iść? Idź, a on niech się wypcha. Jak się będzie kłócił to olej. Trochę asertywności.
Pasek wagi
przyjaciol nie mam i to mnie boli ;( chciala bym gdzies wyjsc ;9 zawsze siedze w domu. gotuje mu niedzielnie obiadki. ale czesto wybucham bo mam tego dosc
no nie dziwie się za masz dość, też bym miała.. musisz mu się postawić. w przeciwnym razie będzie już tylko gorzej..
poweidzial ze mogę isc sobie sama ;( no jezu!!!!!!!!!!!!!!!!!
no to idź sama. zrób chociaż raz nie tak jak on sobie życzy!
ja bym poszła sama, jak tak gada. Albo powiedz po prostu, niech nie przyjeżdża do Ciebie, bo masz inne plany, nawet jakbyś sama miała siedzieć w domu.
Pasek wagi
.
z drugiej strony jak pojde sama to dopiero inni by gadali. ze o zawsze razem a teraz sama. wiece jak to jest. dziewczynie metke zawsze przypna. a po za tym. boje sie ze go strace wtedy byla bym juz zupenie sama na tym światku

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.