29 grudnia 2011, 17:49
Jestem z M już 4 lata. Poszliśmy do jednego liceum. Przyjaźnie były już zawiązane więc byłam jakoś na uboczu i jestem. Przyjaciele...byli bo się rozeszli...jakoś bez kontaktu. M ma wielu znajomych, wychodzi z nimi. Ja zawsze byłam w domu. Dzieli nas tylko 10km. Zostaliśmy zaproszeni na sylwestra do naszych wspólnych znajomych. Początkowo on miał ochotę ja nie bardzo bo mam trochę problemów ale pomyślałam czemu by nie? Może bym się jakoś rozerwała. A on powiedział, że przyjedzie do mnie i posiedzimy w domu. Jestem młoda i praktycznie nigdzie nie wychodzę w przeciwieństwie do niego. A przecież sama nie pójdę a on kategorycznie powiedział nie. Nie chce siedzieć w domu i nie chcę się pokłócić. Właśnie godzinę temu przyjechali do mnie chłopaki i poprosili, żebyśmy przyszli. Tym bardziej, że tam będą wszyscy z naszej klasy. Za rok już nie będzie takiej okazji aby razem się spotkać, wszystko się porozjeżdża.
Nawet wczoraj znajomi nas zaprosili tak o na posiadówkę. Wiadomo, że to on zadecydował. Można powiedzieć, że nie mam nic do gadania. Nie mam prawka to i nie polecę. I co mam teraz zrobić? Jak powiem, że nigdzie mnie nie zabiera to widzę wielką kłótnię? Ale z drugiej strony dlaczego mam siedzieć w domu jak staruszka i oglądać jak Doda się wypina w tv?
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
29 grudnia 2011, 17:51
jestes mloda, jeszcze sie nasiedzisz w domu :)) ale jezeli nie masz ochoty to po co sie na sile zmuszac....ale jak pojdziesz to zapewne bedzie fajnie , tak pomysl ;))
- Dołączył: 2011-05-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1289
29 grudnia 2011, 17:52
jak czytam te tematy to doceniam mojego faceta..
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
29 grudnia 2011, 17:53
Powiedz, że nie chcesz siedzieć w domu i żeby poszedł z Tobą, to co napisałaś. Nie chce? To powiedz, że Ty masz już plany na sylwestra i idziesz na tą imprezę. I co, że kłótnia... całe życie tak będziesz, bo kłótnia, bo sie obrazi?
29 grudnia 2011, 17:53
no tak....ale jak mu tak wygarne na raz ?
- Dołączył: 2009-04-05
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 1325
29 grudnia 2011, 17:53
To mu to wszystko powiedz co tutaj napisałaś.
Co on jest Pan i władca?
- Dołączył: 2009-08-05
- Miasto: Mazury
- Liczba postów: 6738
29 grudnia 2011, 17:54
a nie możesz porozmawiać o tym ze swoim chłopakiem i powiedzieć mu jak to wygląda z Twojej perspektywy??
29 grudnia 2011, 17:54
dla mnie tez ale jak powiem ze idziemy i juz to bedzie ze rzadze.
- Dołączył: 2011-01-24
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 2302
29 grudnia 2011, 17:54
Współczuję.. Ale jedyne wyjście to przekonanie Twójego chłopaka.. Sypnij mu kilkoma argumentami, może otworzą mu się oczy. ;)