Temat: Pieniądze to nie wszystko? Doradzcie prosze.

Zastanawiam sie jak to wszystko powinno wygladac? 
Moj chlopak, z ktorym jestem od prawie dwoch lat, ma 31 lat i srednia sytuacje finansowa. Nie ma samochodu (zeby kupic nowy, musi sprzedac stary, a "probuje" juz od roku), mieszka z rodzicami (na 100% nie doklada sie do czynszu), pracuje u taty (i jest to praca w kratke, raz jest, raz nie ma). Jak go poznalam to pracowal w firmie i wynajmowal kawalerke i jakos nie sprawial wrazenia leniwego, wiecznego studenta, a teraz coraz czesciej tak mysle. To madry i sprawny facet, moglby doksztalcic sie w swoim fachu i by zarabial i pracowal naprawde niezle, ale jakos brak mu motywacji... Do tego wszystkiego moim punktem odniesienia jest moj byly, ktory jest od niego 8 lat mlodszy, a juz jest niezalezny, ma wlasna firme, samochod, pewnie niedlugo mieszkanie, nie utrzymuja go rodzice, moze sobie pozwolic na wiele wydatkow. I co ja mam teraz myslec? Zawsze myslalam, ze facet po 30 powinien byc juz w miare ogarniety? Czy moj byly to akurat w czepku urodzony czlowiek, bo rzadko sie zdarza, zeby dwudziestoparolatek robil takie pieniadze, czy to moj obecny facet jest niezaradny? Wiem, ze ma w planie rozpoczac wlasny biznes w niedlugim czasie, ale kompletnie nie widze jego zaangazowania, motywacji (moj byly jak zakladal firme to nie bylo innego tematu niz to, bardzo sie w to angazowal). Co myslicie o tej sytuacji? Nie jestem materialistka, ale tez nie chce obudzic sie za jakis czas z reka w nocniku, w ciazy, bez kasy, bez mieszkania, z facetem, ktory nie ma roboty, albo sie do niej nie pali... Sama chce byc niezalezna, ale wiadomo - co dwie glowy to nie jedna.
po pierwsze nie porównuj go ze swoim byłym - to było trzeba z nim zostać skoro był zaradny ( tak ci ktoś może powiedzieć)
po drugie pogadaj ze swoim facetem zapytaj się jak widzi swoje życie dalej?? i niech ci odpowie a ty powiedz jak ty to widzisz z twojego punktu widzenia  - ale nie porównuj go w tej rozmowie do byłego
a ty masz pracę?????
Pasek wagi
Każdy facet jest inny a porównania nie mają sensu. Zastanawiam się czy kochasz swojego faceta,
bo z Twojej wypowiedzi wydaje mi się że bardziej ciągnie Cię do byłego. Jeśli go kochasz, wynajmijcie
jakąś kawalerkę stańcie wspólnie na nogi. Samodzielność i niezależność wcale nie jest taka prosta 
Mam nadzieje że przy nim nie gadasz o swoim byłym, bo jeśli tak to mu współczuje. Dziewczyny mają rację, skoro tamten był taki super to wróć do niego.
Pasek wagi
"nie chce obudzic sie za jakis czas z reka w nocniku, w ciazy, bez kasy, bez mieszkania, z facetem, ktory nie ma roboty, albo sie do niej nie pali..." - no niestety, ten twój obecny to chyba nie jest dobra inwestycja. Ale może jest czuły i kochający, na pewno ma też jakieś zalety;)
nie czuje nic do mojego bylego, gdybym cos czula to bym nie byla z obecnym... kocham mojego faceta, ale boje sie , ze jest nieogarniety :) i nie gadam przy nim o moim bylym, chociaz on doskonale widzi jak on sobie radzi (gdybym ja byla na jego miejscu to bym pewnie oszalala i zaczela cos dzialac..)
31 letni facet mieszka z rodzicami?:D no coś tu jest nie tak. przecież to już wiek, w którym powinien być na swoim i planować dość skutecznie założenie rodziny (o ile jej jeszcze nie ma) a nie zachowywać się jak nastolatek.
Ja cie rozumiem, bo mój facet jak go poznałam to też był taki nieogarnięty do życia, ale miał 22lata. Nie miał pracy, nie miał prawka, ani auta, ani dobrej szkoły i chodził z kolegami na wino. A jak zaczęlismy być ze sobą za jakiś czas poszedł do wojska, jak wrocił to pracował ale bez umowy dorywczo. Później dostał dość dobrą, choć ciężką prace i zrobił prawo jazdy, kupił dobre auto a ma 27 lat. Gdyby niczego nie zmienił przez ten czas to wątpię żebym dalej z nim była bo nie wytrzymałabym jego bezczynności, bo ja jestem ambitna i ciągle się dokształcam i pracuje. Tylko mój też dalej mieszka z rodzicami ale może o przeprowadzce pomyślimy wspolnie ;)
ja mam 23 lata od 5 lat mieszkam sama...ciężko by mi było być z takim facetem..ciężko mi sie układa z większością bo gdy ja studiując mieszkam sama to nie zrozumiem 25latka na utrzymaniu rodziców..mieszkanie samemu-samodzielność przez nia dorastamy...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.