- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
24 grudnia 2011, 11:20
Wczoraj o 16.30 przyjechala siostra mojej mamy z kuzynka , na swieta. i wszystko byloby ok, gdyby nie byla jak Grinch czy Czarna Dziura. Jak tylko pojawia sie w naszym domu,to mi i mezowi checi do zycia spadaja o 70 % . Ciocia jest bardzo biedna , a nasza rodzina ( lacznie ze mna i mezem) wysyla cioci co miesiac troszke pieniedzy na zycie . - mimo tego zachowuje sie jakby byla jakas alfa i omega .... doprowadza mnie i meza do szalu po prostu. Krytykuje absolutnie wszystko co zwiazane ze mna i mezem. Co 5 minut mowi mi jak mam wychowywac moje dzieci i co powinnam robic - a sama poniosla porazke na calej linii i nie jest moim zdaniem kompetentna osoba do dawania takich rad ( jej dzieci nie skonczyly Zadnej szkoly,a syn wyrosl na kryminaliste) . Wchodzi bez pukania do nas do mieszkania - a jakby moj maz "bez gaci" chodzil ? Kiedys o 7 rano bez pukania weszla do mnie do pokoju ( jeszcze przed slubem bylam ) ,zeby zapalic sobie fajke ;/ Mowi mi w co i jak mam ubierac dzieci ,bla,bla,blaaaa. Dostajemy z mezem bialej goraczki , jak o niej myslimy ..... A skłądanie życzen ... to jakas masakra.
Macie moze obok siebie tez jakies Grinche ,ktore sprawiaja,ze swieta nie sa do konca takie jakie byscie chcialy?
Edytowany przez Matyliano 24 grudnia 2011, 11:24
24 grudnia 2011, 11:41
ojej..... nie zazdroszcze takiej sytuacji....
a nie możesz z nią po prostu o tym porozmawiać, zwrócić uwagę, może ni teraz żeby nie psuć świątecznej atmosfery ale przed jej wyjazdem??
A nie myślałaś o tym żeby jej po prostu nie zapraszać? To nie jest Twój obowiązek.... Dajesz jej pieniądze, zapraszasz na święta a ona zamiast być Ci wdzięczna wychodzi z założenia że jej się to wszystko należy.
Za rok powiedz że świeta spedzacie u rodziny męża i nie możecie jej wziąśc i tyle
Po co się męczyć?
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
24 grudnia 2011, 12:09
Za rok napewno tak zrobimy :D niestety ciocia jest z tych hmmmm ciezkich i nic do niej nie dotrze. a z rodzicami mieszkamy po sasiedzku i to moja mama ja zaprasza . tylko ciocia uwaza ,ze co mojej mamy to jej i panoszy sie jak pani na wlosciach . Raz spytalam mamy czy moglobysmy jej nie zapraszac na chrzciny to mialam tygodniowa awanture,ze to siostra, ze biedna itp.