Temat: mąż

witam was dziewczyny nie piszę często ale nie wiem co robić święta już za pasem i jest okres dobroci ale u mnie w domu tego nie ma z mężem nie gadam już tydzień,a poszło o to że jak jechaliśmy do jego rodziców to zaczął mówić że ubrałam się jak stara baba a były to dżinsy i bluza dodam że modna,zaczął mówić że mam dupe jak szafa trzydrzwiowa,że moi rodzice i ja to jesteśmy debile i głąby i na niczym się nie znamy.Ale najbardziej zabolało mnie to że jak tak dalej będzie to sobie znajdzie inna najgorsze jest to że była to kłótnia przy mojej córeczce póżniej czepił się moich rodziców.Że tylko jego kupują to jogurciki itp.a moi to tylko czasami a ja mu powiedziałam że nam bawią córke to i tak dużo bo wiem że teraz babcie nie chcą zajmować się wnuczkami.I nie wiem jak się zachować a w sobote wigilia.:(

Ja bym rodziła już po świetach wnieść sprawę rozwodową. Jeżeli już teraz Cię nie sznuje to co będzie za pare lat jak dojdą zmarszczki itd. Krótko facet Cię nie kocha i tyle, bo niemożliwością jest powiedzienie ukochanej osobie takich rzeczy. On Cię w ogóle nie szanuje !!!

Kanella a daj już spokój temat jest zakończony, pogodzili się,będzie dobrze....
Małzeństwo to nie taka prosta sprawa jak sie niektórym wydaje.
Rozwód z powodu jednej poważniejszej kłótni to też głupi pomysł.
Jak juz sie coś przysięga przed Bogiem to potem wypadałoby walczyc o małżeństwo.Poza tym jak oboje beda sie starac to wiecej moze  takiej sytuacji juz nie być.

Ja autorce życze szczęścia w małżeństwie.
A jak sie mieszka bez teściów to tez od razu jest dużo lepiej

mona18 napisał(a):

hej dziewczyny więc wczoraj na przeprosiny kupił mi
róż i szczerze żeśmy porozmawiali i wszystko sobie
myślę że to co mu powiedziałam dało mu do myślenia i
że więcej mnie nie będzie tak wyzywał i postanowiliśmy
sami bez rodziców a w odchudzaniu będzie mnie
za liczne rady i ŻYCZĘ ZDROWYCH SPOKOJNYCH ŚWIĄT


Cieszę się, że wszystko ok :).
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.