- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 grudnia 2011, 09:10
23 grudnia 2011, 23:11
Nie piszcie, że
będzie chciał wrócić, ale ja nie powinnam mu dać szansy,
bo sama wiem lepiej co zrobię i co warto.
24 grudnia 2011, 11:33
12 stycznia 2016, 02:53
Ale to podłe... On teraz sobie "szaleje", a Ciebie ma gdzieś. Nie wiem, będziesz czekać aż "znowu zachce mu się być w związku", masz być taką opcją awaryjną? A jak znów mu się znudzi, to po raz kolejny Cię zostawi i pójdzie sobie szaleć z innymi? Tyle znaczyły dla niego te Wasze 5 lat razem? Nie daj się tak poniżyć. Tego kwiatu jest pół światu. Na tym jednym gościu Twoje życie się nie kończy. Może teraz wydaje Ci się, że albo on, albo żaden - normalne. Ale uwierz mi, zasługujesz na kogoś lepszego.
12 stycznia 2016, 22:40
a temat założony w 2011r
19 listopada 2016, 21:46
Teraz temat śmieszy - wtedy był dramat :D To ja byłam jego założycielką i po latach apel do dziewczyn w takiej/podobnej sytuacji - NIE WRACAJCIE DO BYŁYCH !! :) Odpowiadając na pytania - zatęsknił, chciał wrócić, były płacze, błagania, ale ja .. byłam już wtedy w szczęśliwym związku, w upragnionej ciąży, kochana, nie zdradzana :)
24 listopada 2016, 23:51
wesolaGrubaska napisał(a):a tam wyszaleć się. poznał kogośTeż mi się tak wydaje. "Wyszaleć" to blachy powód. Pewnie kogoś poznał i chce z tą osobą pofolgować. Czy wróci? Pewnie tak jak zatęskni (a po 5 latach na pewno). Od Ciebie zależy czy go przyjmiesz ale uwierz, że w takich sytuacjach niewarto.
,,Wyszaleć się" to kijowy powód ,dla tych co sie wyszaleli , choc nawet tak tego nie nazywają . Większość z was tutaj ,było conajmniej z jednym partnerem przed obecnym , nawet jesli było to gówniarskie to jednak pewnie pojawiały sie stosunki ,a nawet jak nie to jakies pocałunki ,randki ,motyle w brzuchu itp . Później po takim czasem długim i gorącym związku , a czasem krótkim i szalonym - spotykacie mężczyznę w ktorym się zakochujecie i z czasem nabieracie pewności ,ze własnie on jest tym jedynym . Część z was miała nawet kilku partnerów wczesniej , ale nawet te ,które miały jednego mogą powiedziec ,ze sprobowaly czegos innego ,nawet jesli ten zwiazek nie byl jeszcze nawet zbytnio na poważnie .
Dopiero osoby takie jak facet autorki ,czasem nie radzą sobie z pewną rzeczą i dla nich to nie jest byle jaki powód . Oczywiscie ,jesli facet autorki miał przed nią kobiete to nie widze żadnego usprawiedliwienia dla niego , ale ja widze po sobie pewne sprawy . Ja swojego narzeczonego poznałam gdy miałam 16 lat , dziś mam 22 lata . Nigdy wczesniej nie byłam w żadnym związku , spotykałam sie w wieku 14 lat z jednym chłopakiem ,ale nigdy nie bylismy para , nigdy nawet sie nie całowalismy , po prostu poszlismy kilka razy na spacer czy na festyn za rękę , pare razy sie przytulilismy ,ale nigdy nie postrzegalam tego jako jakiekolwiek doświadczenie związkowe . Jestem szczesliwa z moim facetem i nie przychodzi mi do głowy by go zostawić ,bo sie nie wyszalalam , ale jestem w stanie zrozumiec kogos kto taki krok podjął . Ja nigdy bym nie zdradzila mojego faceta , w zasadzie nigdy nawet nie fantazjowałam o innym ,ani nie przechodzilam nawet chwilowych zauroczen czyjąś aparycja , jednak skłamałabym gdybym powiedziala ,ze nigdy nie zastanawialam sie jak to jest z innym .. Ja nie chce sie tego dowiedziec , bo uwazam ,ze to jest zwykla ciekawosc , a wszystkie kwiatki po czasie pachną tak samo ,mam z nim wszystko czego potrzebuję , jednak jestem w stanie zrozumiec ,ze ktos , a szczególnie facet będąc w takiej sytuacji ,mimo uczucia postanowi sie rozstac ,bo takie rozmyslanie i poczucie nizszosci ( no niestety u młodych chłopaków /mężczyzn , jeszcze troche to tak dziala ,ze Ci ,ktorzy całe zycie tylko z jedna sa wysmiewani przez kolegów ) doprowadza ,ze pomimo iz sie kogos kocha ,przestaje sie byc z ta osoba szczesliwym . Jesli u niego były tylko takie powódki to mysle ,ze bedzie chcial wrócić ,może nawet nie odważy sie nic z inną ( jesli Cie kocha , to gdy przyjdzie co do czego moze sie wycofac -znam osobiscie podobny przypadek ) , natomiast jesli przestal Cie kochac i wrecz zaczal Cie obwiniac ,ze sie nie wyszalal to mysle ,ze raczej to koniec .
Nie wiem czy na Twoim miejscu bym w ogole chciala by wrócił . Z jednej strony trzeba sie szanowac , z drugiej miłość jest w stanie wiele wybaczyc o ile jest obustronna i szczera .