Temat: Czy Twój partner wie?

Nikomu nie powiedziałam ilu ich było więc skąd miałby się dowiedzieć prawdy ?  Moim zdaniem nie mówiąc mu nie oszukuję go.. oszukałabym gdybym go okłamała

> >nie każdy chce być z laską, która się szmaciła na
> prawo i lewo z każdym kto spodnie przed nią
> ściągnął.no to mogl sie zapytac na poczatku a nie
> po x czasie w zwiazku :P ?wyobrazam sobie te
> pytania na randce 1 jestes wierzaca/prakltykujaca?
> bo chce dziecko ochrzcic i miec slub koscielny2.
> ilu mialas facetow bo chce ciebie ocenic czy
> jestes wartosciowa czy dzi..odpowiesz na tak-
> bylam i jestem swieta to bedziesz moja dziewczyna
> sory ale co za test. facet dla ktorego tylko
> czysta c*pka sie liczy to ch*j a nie facet. wazne
> jest dopasowanie charakteru, poglady na zycie

nikt nie mówi, że takie pytania są obowiązkowe na pierwszej randce, też na pierwszej randce nie pytasz faceta czy chce sie żenić bo jako samica szukasz godnego plemnika który będzie z Tobą przedłużał gatunek... ale jednak na jakimś etapie znajomości/związku wiadomo, że te pytania się pojawią i jeśli ta osoba jest tą jedyną, tak jak już któraś napisała, to zrozumie i zaakceptuje. a jak facet będzie miał z tym problem to nie jest wart kobiety. oczywiście zależnie od osoby, bo nie wiem czy komukolwiek by odpowiadała 20latka z 50tką facetów na koncie :)

> Prawda go zaboli więc po co mam mu mówić? Zacznie
> potem dopytywać o to czy ich zna i kto to  a tego

> nie chce.

Gorzej. Zacznie o tym myśleć, zastanawiać się, porównywać, rozmyślać czy spełna Twoje oczekiwania. To może bardzo niekorzystne wpłynąć na Wasz związek. Faceci działają inaczej niz kobiety, nie rozmyślają o tych, którzy będą następni, ale o tych którzy byli przed nimi. Spróbuj jakoś obrócić to w żart, w kompelent, podłechtać jego ego, ale proponuję nie mówić mu, obojetnie czy wymienisz prawdziwą liczbę, czy zaniżysz. Ale widzę że jestem w mniejszości. ;)

> .Gorzej. Zacznie o tym myśleć,
> zastanawiać się, porównywać, rozmyślać czy spełna
> Twoje oczekiwania. To może bardzo niekorzystne
> wpłynąć na Wasz związek.

Zgadzam się z tym dlatego nie chcę mu mówić.
Dziękuję za rady :)

> Zgadzam się z tym że co było to było więc po co
> mam mu mówić. Powiedziałam coś w stylu "a jakie to
> ma teraz znaczenie?" i zamęcza mnie tekstami "może
> nie ma ale chce wiedzieć", "nie rozumiem czmemu
> nie możesz powiedzieć.." itd
dokladnie co bylo to bylo ....
nie musisz mowic
to ze jest starszy to nie znaczy ze jest bardziej dojzaly emocjonalnie jak ty ....jesli tak nalego to powiedzialbym ze nie jest ..i pewnie ma zanizone poczucie wlasnej wartosci ...do tego boi sie ...zostaly juz zranine jego uczucia kiedy ...nie ufa ci ...i dlatego sie tak dopytuje ..uwazej bo jak powiesz mu dzis i  nie bedzie to jemu pasowac to wykorzysta to przeciw tobie ....

jesteś egoistką i tyle :) 

wiercipięta dobrze mówi. Po chwili namysłu, uważam, że jednak powinnaś ominąć odpowiedź na to pytanie. Mój mąż wie o wszystkim (co powiedziałam lub o co zapytał), jednak w tym aspekcie problemu nie było - był pierwszym. Ja nie pytałam. Mam pewne podejrzenia, ale podejrzenia łatwiej jest sobie "poukładać w głowie", jakoś wytłumaczyć, a pewna informacja może zaburzyć określoną, dotychczasową wizję, w tym wypadku - przeszłości bliskiej osoby. 

> a co aż taka gościnna w kroku byłaś, że się teraz
> wstydzisz tego przed partnerem?:D
buahahaha

> Prawda go zaboli więc po co mam mu mówić? Zacznie
> potem dopytywać o to czy ich zna i kto to  a tego
> nie chce.

no to ładny przebieg musisz mieć... pewnie jak stary mercedes

Skoro się boisz powiedzieć prawdę to musiało być ich wielu.... Ja uważam, że ma prawo wiedzieć z kim się spotyka. Nie koniecznie będzie mu to przeszkadzać. Może chce sprawdzić czy masz odwagę?