- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 listopada 2011, 21:57
Jestem w strasznym dołku, nie wiem kompletnie co mam ze sobą zrobić. w pierwszej klasie liceum ( teraz jestem w 2) poznałam chłopaka . ma 33 lata. mój nauczyciel PO. Teraz ju.z mnie nie uczy. jesteśmy razem. on ma żone i dziecko ( 7 lat). mówi że tak naprawde sam nie wie co do niej czuje . niby im sie nie uklada ale powiedzial że jednak cos dla niego znaczy, nie jest mu obojetna...tzn tak mowil w pierwszej klasie . teraz stwierdzil że kocha tylko mnie i to ze mną chcialby przezyć reszte swojego zycia . chce od niej odejsc . z jednej strony sie ciesze ale z drugiej mam tyle watpliwosci... nie chce zabierac dziecku ojca... chociaz z drugiej strony on itak juz zdecydowal . ja go kocham, nie wyobrazam sobie zycia z kims innym , wiem ze to on i tylko on jest iloscia mojego zycia . wiem to na 100 % ale itak mam mase watpliwosci.
co wy zrobilybyscie na moim miejscu ??? prosze , wczujcie sie w moja sytuacje, nie zawsze mozna kierować sie tylko rozumem,..
4 listopada 2011, 23:29
4 listopada 2011, 23:30
Edytowany przez zi0mus 4 listopada 2011, 23:29
4 listopada 2011, 23:30
4 listopada 2011, 23:31
4 listopada 2011, 23:32
OK, bedziesz miala w przyszlym, roku, ale to i tak nie zmienia 99% argumentow tu przytoczonych przeciwko temu zwiazkowi
ale uczymy sie na wlasnych bledach wiec jesli uwazasz, ze robisz dobrze, to oczywiscie zrob tak. na 99% bedziesz tego zalowala. w najlepszym wypadku za kilka miesiecy on Cie oleje albo Ty zrozumiesz, ze nie zamierza odejsc od zony.
W najgorszym, odejdzie od niej, zamieszkacie razem i z krolewny zamienisz sie w kure domowa. No bo jak to bedzie? Pojdziesz do pracy? Tylko z matura nie masz super perspektyw, no ale to by i tak bylo najlepsze. Bo jesli chcesz sie dalej uczyc to czy on bedzie Cie utrzymywal??
Rodzina Cie kocha, wiec moze i to nawet zaakceptuja jakos, ale znajomi watpie. Jak to sobie wyobrazasz - bedziesz zabierala go na 18stki swoich kolegow i kolezanek???? A moze bedziecie sie spotykac z jego znajomymi???
Co by nie bylo, to Ty na tym stracisz dziewczyno, ale nasze gadanie i tak Cie nie przekonuje, wiec rob co uwazasz za sluszne i oby skonczylo sie jak najmniej kiepsko!!
4 listopada 2011, 23:34
4 listopada 2011, 23:34
no to pomysl, ze jak z nim bedziesz to je bedziesz miala przez cale zycie, za kazdym razem jak zobaczysz jego zone lub dziecko, albo jak uslyszysz chocby o tym dziecku.
Naprawde chcesz takiego zycia dla siebie?