28 października 2011, 10:32
Jestesmy razem od roku, kocham go, ale coraz wiecej rzeczy zaczyna mi w nim przeszkadzac. Nie potrafi znalezc sobie pracy, caly czas narzeka na swoja sytuacje materialna, ale zeby usiasc i powysylac cv to mu sie nie chce. Bardzo duzo pali i lubi piwkowac, a jak wiadomo to tez jest wydatek. Rozumiem, ze jest przygnebiony sytuacja i troche zdemotywowany, ale nie chce zeby sie poddawal. Wspieram go jak moge, ale powoli cierpliwosc mi sie konczy. Nie chce zaczac uwazac go za nieudacznika i lenia (bo czas na siedzenie na kompie lub przed tv ma), jest juz duzym chlopcem (30 letnim) i przeraza mnie jego zachowanie. Ja jestem osoba w miare niezalezna i w jego wieku chcialabym juz byc "ogarnieta". Glupio mi tez ciagle zwracac mu uwage. CO ROBIC?
PS. Wypowiedzi typu "zostaw go" czy "kopnij go w tylek" nie maja raczej sensu, bo jak wspomnialam - kocham go. (choc to nie zmienia faktu ze boje sie, ze sie najzwyczajniej w swiecie odkocham...)
EDIT: Chyba troche zle mnie zrozumialyscie. Ja go nie utrzymuje, on pracuje u taty (tzn pomaga mu w pracy), a jak wiadomo to nie jest "trwała" posada... nie ma zadnych oszczednosci, ciezko mu znalezc prace i mam wrazenie, ze juz sie nie chce rozwijac.... tylko czeka az mu cos spadnie z nieba
Edytowany przez gastrofaza 29 października 2011, 13:00
28 października 2011, 20:46
pewnych rzeczy nie da się przetrawić. pasożyt to pasożyt. autopsja.
- Dołączył: 2009-11-27
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 294
31 października 2011, 12:25
Zgadzam się z tobą junjo. Nie można jednak od razu człowieka skreślać. Przecież ludzie się zmieniają. Może na niergo też przyjdzie pora. Nie wiem co zrobiłabym na miejscu autorki wątki, naprawdę. Na pewno jednak podjęłabym poważną próbę rozmowy na temat przyszłości. Miłość miłościa, ale na dłuższą metę tak się nie da żyć
- Dołączył: 2011-09-23
- Miasto: Wyspa Nieznana
- Liczba postów: 4362
1 listopada 2011, 13:16
jak są uczucia to niełatwo być konsekwentnym i robić wg tego co podpowiada rozum.Wiesz specyfika ludzi bezrobotnych po pewnym czasie staje sie wlaśnie taka jak opisałas- niby szukają,ale wcale nie , bardziej licza,ze ktos przyjdzie i zaprosi do pracy i od razu da 8 tys netto i godziny od 8 do 16.
Motywuj Go i wpieraj -to ok,ale też wskazuj zdecydowana dezaprobatę zachowań typu piwkowanie.
związek polega na przechodzeniu wspólnie kryzysów,ale by nie nauczyl sie Twoj Chlopak ,ze moze leżec i nic nie robic konsekwetnie piłuj Go w negatywnych zachowaniach.