15 października 2011, 19:31
W srode moj TŻ zapytal sie czy nie chcialabym byc jego zonka... :) ale przejde do senda. Moja mama wie - jest w szoku ;)
A wlasnie a jak powiedzialyscie to przyszlym tesciom ?Jak zareagowali ??
Bo jest taka sprawa, ze nie wiem czy mowic czy nie - tzn teoretycznie wypadaloby ale podejrzewam , ze przyszla tesciowa zauwazyla pierscionek tylko nic nie mowi , nie komentuje - dodam , ze ten pierscionek widac bo ma "wystajace" oczko a wczesniej nosilam obraczke srebrna wiec jest roznica . Dodam tez ze moje kolezanki nic im nie mowiac same zauwazyly... wiec mam podejrzenia ze przyszla tesciowa wie a jeszcze siostra TZ zauwazyla... wiec ?? troche mi przykro ze rzekomo wie a nic sie nie wypowiedziala . Czuje ze mnie nie akceptuje ze mnie nie lubi no ale bez przesady ? Moj powiedzila niby ze to wali i jak ktos zauwazy to dopiero poinformowac...sama juz nie wiem - Jak Wy zrobilyscie ?
15 października 2011, 23:14
jeszcze nie mowilismy bo sa to nieoficjalne. ale podejrzewam ze predzej nastapi wspolne zamieszkanie niz oficjalne zareczyny wiec to wziecie slubu bedzie kwestia formalna. a nasi rodzce wiedza ze pomieszkujemy razem a ja dbam o dom ze strony lubego wiec to chyba bez roznicy czy bedziemy miec papierek czy nie.. dopiero rok nam stuknal i nie mamy stalych dochodow wiec moze to za wczesniej. ale moj na sile nic nie bedzie przyspieszal bo czy slub czy nie to na jedno wychodzi
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Mombasa
- Liczba postów: 9211
16 października 2011, 11:51
my zrobilismy przyjecie dla obu rodzin :)
- Dołączył: 2011-08-18
- Miasto: Pabianice
- Liczba postów: 2848
17 października 2011, 15:00
może mam czeka na jakieś oficjalne powiedzenie "tak, jesteśmy zaręczeni", bo to że pokazał pierścionek wcześniej to jedno, ale na pewno się jej miło zrobi jak zostanie poinformowana o zaręczynach i planach
- Dołączył: 2009-07-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 336
17 października 2011, 23:04
No ja na szczęście nie miałam takiego problemu. Gorzej było z informowaniem rodziców o tym, że zostaną dziadkami ;) Na nasze zaręczyny czekała cała rodzina, tylko mój ukochany jakoś nie mógł się zdobyć na tak odważny krok. Do rodziców najpierw dzwoniliśmy, a później zaprosiliśmy ich na kolację. W sumie tradycyjnie.