Temat: koleś-psychol

Jejku, nie wiem jak to się stało, bo nie dawałam żadnych znaków czy coś, ale pewien chłopak za dużo sobie nawyobrażał i teraz czuję się winna. Choć nie tyle winna, co osaczona. Intencje miałam szczere, wczoraj wieczorem spotkałam się z X w ramach pogłębienia znajomości, ale tylko na stopie przyjacielskiej. On najwyraźniej inaczej to odebrał - a sprawę stawiałam jasno. Wcześniej wydawał mi się opanowanym, inteligentnym młodym człowiekiem, a tu sie okazało, ze to jakiś psychol! Jechał ze mną jak wariat pomimo moich próśb - szybko, pod prąd!, popisywał się, puszczał kierownicę! Wyszło też, że wcale opanowany nie jest. Wybucha nagle, a mi serce podchodzi do gardła, bo nie wiedziałam, co mi może teraz zrobić. Na koniec wpakował mi sie jeszcze w nocy do domu. Na siłę zaczął się lepić, mimo ze go odpychałam. Nie chciałam jakoś raptownie reagować, tylko spokojnie powtarzać "nie", żeby mu nie odbiło. Już widziałam po oczach rodziców gdy go zobaczyli, ze dobrze nie będzie, więc nie chciałam zaogniać sytuacji. Moich aluzji, że jestem zmęczona, starał sie nie zrozumieć. Nawet nie słuchał, jak mu już jasno powiedziałam, że jest późna noc, ja jestem zmęczona, a on naprawdę głośno sie zachowuje i będę miała przez to kłopoty. Po prostu boję się człowieka, miałam o nim zupełnie inne wyobrażenie - w końcu takie, jakie sprawiał. Wyobraźni bujnej nie mam. I nie mam pojęcia, jak to odkręcić, znając już jego porywczy charakter...
nie zaleznie czy powiesz mu to delikatnie czy ostro on i tak pewnie wybuchnie.Wiec sie nie mecz i albo mu NAPISZ- tak napisz smsa  po co ryzykowac spotkanie zeby mu to mowic,albo denerwowac sie przez telefon gadajac. A jak bedzie wydzwanial to nie oodbieraj, nic nie rob.Kilka dni pomeczy cie a potem da sobie spokoj.A jak przyjdzie do ciebie, to popros tate,brata czy kogos tam zeby go stamtad przegonik- tzn otworzyl drzwi i powiedzial ze ciebie nie ma w domu.A jak bedzie sie narzucal to niech powie ze nie chcesz z nim gadac :P Jak nie zrobisz i tak bedzie jazda, wiec nie boj sie i badz stanowcza :) powodzenia
Pasek wagi
Spław go skoro okazał się kretynem
unikaj go jak ognia :s
jeśli będzie Cię szantażował emocjonalnie albo prześladował wiadomościami i telefonami to policja ( nie wiem jednak czy reagują na takie 'małe'przypadki ), z takim nie ma się co cackać, od początku trzeba zaznaczyć grubą linią że nie chcesz mieć z nim nic wspólnego.
zgadzam sie - musisz być stanowcza i zdecydowanie powiedzieć mu że nie chcesz się z nim spotykać.
Pasek wagi
coż, miałam podobny problem kilka lat temu, chłopak był chory psychicznie i bardzo zakochany, tyle, że ja trochę zaogniłam sama niestety problem, bo chodziłam z nim dobry miesiąc.
Gdy przychodził nie chciał wyjść, jeszcze zanim zdecydowałam się skończyć znajomość.
Potem wystawał pod moim domem, interweniował zwykle mój brat lub ojciec. Miał mówione, że mnie nie ma, zasypywał moją skrzynkę na listy zarówno realną jak i wirtualną, dzwonił - nie chciał się poddać. Na autobus woził i przywoził mnie tata. Generalnie wesoło nie było, nie wiem jak teraz, ale wtedy policja nie mogła nic zrobić. Na szczęście agresywny nie był. przychchodził codziennie przez 3 miesące, potem po 3-4 razy w tygodniu, a potem miał wakacje w szpitalu psychiatrycznym. dziś po 6 latach dalej czasem się odezwie, ale teraz się leczy i jest to zdrowa relacja z cyklu co u Ciebie - nadal nie odpowiadam wiecej niz jednym zdaniem.
Jedyna rada, zero reakcji, rozmowy odpisywania na smsy, nic jeden jasny komunikat, że jesteś na nie i dalej cisza. Zawsze kiedy probowałam z nim porozmawiac, wyjaśnić sytuacja się tylko zaogniała.
Dodam tylko, że wtedy policja nie migła nic zrobić, bo stał za bramą i ich interwencja byłaby uzasadniona gdyby był agresywny. Teraz chyba niedawno weszło coś o zakazie zbliżania się czy jakos tak.
Mam nadzieję, że Cię nie wystraszyłam P. był na prawdę chory, nie wiem dokładnie jak ta sytuacja wygląda u Ciebie. Na pw moge odpowiedziec na bardziej szczegółowe pytania.
staraj się unikać miejsc w których on może bywać ; ) faktycznie coś chłopak ma z głową.
Pasek wagi
drska, dzięki za pomoc :). policja nie wchodzi w grę w tym przypadku, nie ma co robić cyrku.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.