Temat: Brak czasu, brak czasu ... !

Piszę do was może i z błahym problemem. Otóż można powiedzieć, że spotykam się z kimś, nie jesteśmy razem ale wiem, że on chce aby wynikło z tego coś więcej, sam mi o tym powiedział. Ja nie jestem pewna, nie ciągnie mnie do niego, nie iskrzy między nami tak jak powinno być na początku. Zastanawiam się nad tym wszystkim, jak to ja - analizuje wszystko.
Spotykamy się raz na tydzień, czasem na dwa. Pierwsze w ogóle nie chciał spotykać się ze mną sam na sam, zawsze z naszymi znajomymi, teraz spotykamy się,  chodzimy razem na zakupy ... potem siedzimy na ławce w parku pełnym ludzi i .. przytula mnie. Spotkanie trwa maksymalnie 3 godziny. Po czym on stwierdza, że musi jechać, czasem nawet mówi wcześniej, że do tej godziny ma czas. Nigdy nie było jakiegoś spaceru, wieczorem, spotkania sam na sam ... aby spokojnie porozmawiać, pobyć w swoim towarzystwie bez żadnych świadków. Jutro mamy się spotkać, iść na zakupy ... oczywiście. Dziś poinformował mnie, że ma czas od godziny 14 do 16, nawet nie to, przed 16 musi jechać. Rozumiem studia, zajęcia ale przedtem były wakacje, a było tak samo. Ja potrafiłam zaraz po zajęciach, które kończyłam o 20 iść na spotkanie z Nim. Nie przeszkadzało mi to, że cały dzień jestem na nogach i jestem zmęczona.
Mieszkamy 20km od siebie, zrozumiałabym gdyby nie miał samochodu, prawa jazdy i nie miałby jak dojechać, chociaż są busy ... które kursują co chwilkę. Ale On ma samochód, własny, nie musi pożyczać od rodziców, więc jaki problem żeby przyjechać i spędzić trochę czasu razem. Powodem nie jest to, że nie chce lub unika tego, przeciwnie, sam cały czas mówi, że trzeba znaleźć miejsce gdzie będziemy sami, ale nie mówi o mojej miejscowości... o miejscu bliżej niego. Muszę dojechać 30 km, nawet ponad żeby się z nim spotkać, nie robię tego specjalnie, jadę np na zakupy ale wiem, że tak by było zawsze. Nie wiem czy szkoda mu kasy na benzynę, czy brakuje chęci aby jechać. Nie rozumiem tego, moim zdaniem to facet powinien jeździć do dziewczyny, nawet jeśli nie są razem, a on po prostu się o nią stara. Czuję, że dla niego to normalne, tak musi być i tak jest dobrze ...
Dziewczyny, co o tym myślicie?? Czy to co robi jest dziwne, czy to może ja szukam dziury w całym??
On niby też pisze, że tęskni, że chce mnie zobaczyć, ale co z tego ? To tylko pisanie, a nic z tym nie robi. Liczą się gesty. Czasem myślę, że to przez to, że jest młodszy, ma 19 lat. Inaczej może patrzy na te sprawy, nigdy nie był w dłuższym związku. Ale to też nie chodzi o doświadczenie w związkach tylko po prostu o chęci i sposób bycia...

nicola18989 to zapytaj go?? dlaczego tak ,,wydziela ci czas?"

może nie chce być nachalny  - lepiej zapytać i pogadać szczerze 
Pasek wagi
Weź go olej, byłam w takiej sytuacji. Jakby mu naprawdę zależało, to by sie statrał o ciebie, a nie spotkania raz na ruski rok i jeszcze ty masz tu ponosic większe koszty niż on. Jak chce po równo, to niech tak będzie. Nawet i moze mu zależy, ale jest zbyt niedojrzały i nie wie co to znaczy starać się o kobietę. Ty nie musisz go uczyć tego, tym bardziej jeżeli nie ciągnie cię. Zasługujesz na kogos lepszego. Nie zmieni sie po tym jak będziecie razem na poważnie - autopsja.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.