5 października 2011, 16:50
Sprawa nie dotyczy ściśle mnie, ale mojej siostry, której bardzo chciałabym pomóc, już piszę o co chodzi...
Trzy lata temu zaszła w ciążę ze swoim ówczesnym chłopakiem, urodziła synka, któremu wpisano nazwisko ojca, ślubu nie wzięli, bo ON okazał się nieodpowiedzialnym człowiekiem i siostra go rzuciła, próbował się wieszać, ponoć wylądował w psychiatryku... Ale w czym sprawa, nie staraliśmy się o alimenty, bo obiecał że będzie nakładał na dziecko i co się okazuje że wysyła pieniądze kiedy mu pasuje i ile mu pasuje, co chwile zmienia prace każda mu nie odpowiada, wpada do nas kiedy mu pasuje, burząc tym samym relacje, bo nie dość że trzeba pilnować siostrzeńca to jeszcze jego bo na wszystko mu pozwala- takie ciepłe kluchy.
Moja siostra nie pracuje, szuka pracy już prawie rok i nigdzie nic nie złapała, dostaje tyle co rodzinnego bodajże 68 zł. W wakacje była na pracy sezonowej w Niemczech to trochę odłożyła, pomagają jej rodzie i babcia.
Siostrzeniec poszedł teraz do przedszkola i wiadomo wydatki się zwiększyły, powiedziała mu o tym, obiecał że przyśle ale od jakiegoś czasu nie dostała ani grosza, dodam tylko że zażądała żeby pieniądze przesyłał pocztą żeby w razie czego miała pokwitowanie kiedy i ile dostaje.
I tak ostatnio rozmawialiśmy z rodzicami żeby wystąpić o alimenty ale nie wiemy jak to zrobić, informować go o tym czy nie, czy może jej odebrać dziecko, i na jakiej zasadzie Opieka Społeczna płaci ten fundusz alimentacyjny???
Może ktoś może mi pomóc???
Prosiłabym o rady???
- Dołączył: 2011-09-29
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 6005
5 października 2011, 16:56
zdecydowanie wystapic o alimenty w dodatku Twoja siostra może się dodatkowo starać o dodatkowe pieniądze jako że jest matką samotnie wychowującą dziecko.a dziecka jej odebrac nie może tym bardziej że ma jakieś jak to wspomniałaś problemy psychiczne
5 października 2011, 17:18
trzeba złożyć w wydziale rodzinnym właściwego sądu pozew o alimenty - sąd wezwie wszystkich na rozprawę i albo na zasadach ugody, albo sam z siebie o ile rodzice dziecka się nie dogadają zasądzi alimenty w określonej wysokości. Wysokość alimentów nie musi być orzeczona taka jak we wniosku - to będzie zależało od okoliczności. Jeśli nie będzie nadal płacił to pieniądze będą z MOPS-u i opieka złoży też zawiadomienie o przestępstwie niealimentacji. O niczym nie informować - sąd to zrobi. Jeśli dojdzie do ugody przed sądem to też nie ma problemu - tatuś powie ile i w jaki sposób będzie płacił i po temacie. Nie pamiętam tylko czy sprawa o alimenty jest płatna, ale jeśli tak to siostra może pisać wniosek o zwolnienie z kosztów ze względu na jej sytuację - sąd najczęściej się do tego przychyla.
Dziecka nie odbierze - musiałby udowodnić po pierwsze, że matka w rażący sposób zaniedbuje swoje obowiązki, a po drugie - udowodnić, że jest troskliwym ojcem, który dla dziecka do tej pory robił wszystko co powinien - a z Twojej wypowiedzi nie wynika, że tak jest. Także w tej kwestii na spokojnie.
jak coś jeszcze to pytaj - jeśli będę potrafiła to odpowiem
5 października 2011, 17:33
Jojajeju no to mnie uspokoiłaś bo dla mnie siostrzeniec jest jak własny syn i chcę dla niego jak najlepiej. Jutro wybiorę się z siostrą do sądu i wybiorę wniosek pozwu o alimenty, a może wiesz czy należy jej się zasiłek z tytułu samotnego wychowywania dziecka??? i czy w takiej sytuacji składając wniosek o świadczenie rodzinne przedkłada dokumenty o zarobkach "tatusia"???
5 października 2011, 17:40
Co do zasiłków nie wiem jak to wygląda, ale nawet składając wniosek do MOPS-u pracownik socjalny ma za zadanie zbadać sytuację każdego z rodziców i jego sytuację materialną więc "zaproszą" i tatusia przed wydaniem decyzji i ustalą w każdy możliwy sposób stan posiadania
- Dołączył: 2005-12-21
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 161
5 października 2011, 18:04
Sprawę mam podobną. Jestem po rozwodzie i też wystepowałam o alimenty.
Sprawe kieruje do sądu chyba rodzinnego (ja miałam zasądzone przy rozwodzie od razu).
Alimenty wypłaca MOPS - maksymalną kwotę to 500 zł. Ale aby otrzymac alimety od MOPS-u on musi nie płacić w ogóle jej alimentów przez 3 miesiące - wtedy sprawę kieruje do komornika, komornik wystawia zaświadczenie i wtedy z tym zaświadczeniem dopiero do MOPS-u.
Jesli chodzi o dodatkowe pieniądze to jest wypłacany zasiłek rodzinny 68 zł.
Jesli nie pracuje i nie osiąga żadnych dochodów to ma tez inny zasiłek - coś koło kwoty 400 zł.
Niech wejdzie na stronę MOPS-u - tam doczyta dokładnych informacji.
5 października 2011, 21:29
No właśnie u nas z tym MOPS-em jest tragicznie, nie idzie się dogadać z babami, twierdzą uparcie że ponieważ w akcie urodzenia figuruje ojciec jako znany to nic jej się nie należy, kazali przynieść zaświadczenie o dochodach "tatusia", a że ma oczywiście zerowe to przyznali jej zasiłek 68 zł, a o zapomogę to nawet nie piszemy bo chodzą po całej rodzinie i wypytują czy nikt nie jest w stanie jej dołożyć do utrzymania po prostu chore- panie z Opieki idą np do Twoich wujków i sprawdzają ich sytuację materialną czy przypadkiem nie mogliby łożyć na utrzymanie bratanicy... ja pi****
- Dołączył: 2005-12-21
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 161
6 października 2011, 07:52
W takim przypadku siostra musiałaby wystąpić z ograniczeniem praw tatusia, i wtedy wszystko szło by łatwiej.
Automatycznie w tym samym wniosku napisac o alimenty - to chyba najmądrzejsze wyjście z sytuacji.