Temat: Odmowa zaręczyn

Zastanawiam się czy którakolwiek z Was odmówiła kiedyś zaręczyn ? 
Zwyczajnie powiedziała "NIE" ? Czy znacie takie przypadki ? 
Czy po takiej sytuacji związek ma szansę dalej funkcjonować ? 
Nie mam pojęcia Nie odmówiłam powiedziałam TAK :D heh
A można teoretyzować?
Ja takiej sytuacji nie miałam, ale byłabym osobą, która by odmówiła. Czy związek ma szansę przetrwać...myślę, że byłoby to trudne z tego powodu, że chyba dwie osoby mają inny pomysł na życie, inne wartości, inaczej to widzą, skoro jedna osoba dąży do ślubu, a druga z jakichś powodów ma inną wizję związku.
Ale ciekawa jestem, czy ktoś faktycznie odmówił z tu obecnych :>
Pasek wagi
Ja miałam dwóch chłopaków, którzy robili podchody... Pytali "Co byś powiedziała, gdybym się oświadczył?" 
Zawsze odpowiadałam, że nigdy w życiu żadnego ślubu
Ja czekałam na ten moment... więc odpowiedź byłą oczywista, ale moi znajomi (już po ślubie) też kiedyś mieli taką sytuację... ona odmówiła, z rozsądku, no i zaręczyli się dopiero po kilku latach:)
Takiego przypadku nie znam, ale znam przypadek kiedy 2-3 miesiące przed ślubem narzeczona się rozmyśliła... bo jednak nie jest z nim szczęśliwa - dodam, że to ONA nalegała na ślub... ON wolał poczekać. W końcu jednak się w to wszystko wkręcił i później nieludzko tą całą sytuację przeżył... W sumie do tej pory ma jeszcze lekką traumę a minęło już kilka lat...

Ja wszystko rozumiem, lepiej przed niż po ślubie, ale w tym przypadku zachowała się wyjątkowo niedojrzale...
Ja odmówiłam. To była głupia sytuacja, bo już od początku związku powtarzałam, że nie chcę brać ślubu (ani kościelnego, ani cywilnego). On chyba jednak myślał, że pod jego wpływem magicznie mi się wszystko odmieni. Tyle dobrze, że oświadczyny odbyły się sam na sam a nie przy rodzinie. Związek trwał jeszcze 4 miesiące, aż wykończyły go kłótnie.
Ja kiedyś nie doprowadziłam do zaręczyn. Facet ciągle pytał, który pierścionek mi się podoba, mówił o kupnie mieszkania, o wspólnej przyszłości. Ale ja nie byłam gotowa na tego typu zaangażowanie. Wtedy. Nie jesteśmy już razem, uciekłam do Irlandii ;-)
Ja znam. Tyle, że zaręczyny przyjęła, a później jak było WSZYSTKO przygotowane do ślubu, łącznie z salą i gośćmi odmówiła. Po kilku latach jednak zdecydowała się wziąć ślub z tą samą osobą i z tego co mi wiadomo do dziś są szczęśliwym malżeństwem z dwójką małych dzieciaczków :) Da się? Da :)
ja znam 2 pary ktore sie rozeszly bedac zareczone.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.