- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
30 września 2011, 13:50
Zastanawiam się czy którakolwiek z Was odmówiła kiedyś zaręczyn ?
Zwyczajnie powiedziała "NIE" ? Czy znacie takie przypadki ?
Czy po takiej sytuacji związek ma szansę dalej funkcjonować ?
30 września 2011, 13:55
Nie mam pojęcia Nie odmówiłam powiedziałam TAK :D heh
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
30 września 2011, 13:55
A można teoretyzować?
Ja takiej sytuacji nie miałam, ale byłabym osobą, która by odmówiła. Czy związek ma szansę przetrwać...myślę, że byłoby to trudne z tego powodu, że chyba dwie osoby mają inny pomysł na życie, inne wartości, inaczej to widzą, skoro jedna osoba dąży do ślubu, a druga z jakichś powodów ma inną wizję związku.
Ale ciekawa jestem, czy ktoś faktycznie odmówił z tu obecnych :>
30 września 2011, 14:09
Ja miałam dwóch chłopaków, którzy robili podchody... Pytali "Co byś powiedziała, gdybym się oświadczył?"
Zawsze odpowiadałam, że nigdy w życiu żadnego ślubu
30 września 2011, 14:25
Ja czekałam na ten moment... więc odpowiedź byłą oczywista, ale moi znajomi (już po ślubie) też kiedyś mieli taką sytuację... ona odmówiła, z rozsądku, no i zaręczyli się dopiero po kilku latach:)
30 września 2011, 14:39
Takiego przypadku nie znam, ale znam przypadek kiedy 2-3 miesiące przed ślubem narzeczona się rozmyśliła... bo jednak nie jest z nim szczęśliwa - dodam, że to ONA nalegała na ślub... ON wolał poczekać. W końcu jednak się w to wszystko wkręcił i później nieludzko tą całą sytuację przeżył... W sumie do tej pory ma jeszcze lekką traumę a minęło już kilka lat...
Ja wszystko rozumiem, lepiej przed niż po ślubie, ale w tym przypadku zachowała się wyjątkowo niedojrzale...
30 września 2011, 14:51
Ja odmówiłam. To była głupia sytuacja, bo już od początku związku powtarzałam, że nie chcę brać ślubu (ani kościelnego, ani cywilnego). On chyba jednak myślał, że pod jego wpływem magicznie mi się wszystko odmieni. Tyle dobrze, że oświadczyny odbyły się sam na sam a nie przy rodzinie. Związek trwał jeszcze 4 miesiące, aż wykończyły go kłótnie.
- Dołączył: 2007-09-24
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 316
30 września 2011, 23:15
Ja kiedyś nie doprowadziłam do zaręczyn. Facet ciągle pytał, który pierścionek mi się podoba, mówił o kupnie mieszkania, o wspólnej przyszłości. Ale ja nie byłam gotowa na tego typu zaangażowanie. Wtedy. Nie jesteśmy już razem, uciekłam do Irlandii ;-)
- Dołączył: 2010-06-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3539
1 października 2011, 09:39
Ja znam. Tyle, że zaręczyny przyjęła, a później jak było WSZYSTKO przygotowane do ślubu, łącznie z salą i gośćmi odmówiła. Po kilku latach jednak zdecydowała się wziąć ślub z tą samą osobą i z tego co mi wiadomo do dziś są szczęśliwym malżeństwem z dwójką małych dzieciaczków :) Da się? Da :)
- Dołączył: 2011-10-01
- Miasto:
- Liczba postów: 89
1 października 2011, 16:09
ja znam 2 pary ktore sie rozeszly bedac zareczone.