- Dołączył: 2011-03-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 839
28 września 2011, 20:05
Jak to w życiu była raz jest lepiej raz gorzej. Znalazłam się w strasznej sytuacji i nie wiem co zrobić jak się zachować. Moze Wy jakoś swoim obiektywnym okiem mi pomożecie. Otóż spotykam się z chłopakiem 5 miesięcy razem jesteśmy 2 czyli krótki staż a już zaczęły sie problemy :/ Różnie między nami było , on jest facetem , który nie okazuje swoich uczuć , wiadomo , że nie chodzi tutaj o miłóść bo na to za wcześnie przynajmniej dla nas. To jest mój pierwszy chłopak , on ostatnio był w związku , w którym został zdradzony i oszukany przez co podchodzi do wszystkiego z dystansem, dlatego też nie chciał się szybko wiązać. Ale do sedna. Brakowało mi jego zainteresowania moją osobą potwierdzenia , że mu zalezy , chciałam to czuć bo rzadko to okazywał. Dlatego zrobiłam najgłupszą rzecz jaką mogłam , chciałam na siłe wzbudzić w nim zazdrość , prowokowałam a on nie reagował , aż w końcu napisąłam mu będąc na niego bardzo zła , że byłam w weekend ze znajomym na imprezie , ze byliśmy sami a on chciał czegoś więcej jednakże ja jestem mu wierna i nie zrobiłam niczego głupiego. To było bardzo dawno i jak już wspomniałam on dalej wydawał mi się nie zazdrosny chociaz powiedział mi , ze nie podobało mu się moje zachowanie. Ale już zapomnieliśmy o tej sytuacji, przynajmniej tak mi się wydawało, od jakiegoś czasu on przyjął olewający stosunek do mnie, myślałam , że po prostu przestało mu zależeć , aż wczoraj napisał mi , ze ma do mnie żal za to i nie moze o tym zapomnieć i dlatego chce mnie od siebie odsunąć , że znów został oszukany i on nie widzi dalszego sensu . Zrozumiałam , że bardzo mi na nim zalezy kiedy wiem , ze on jest na nie. Powiedział mi , że nie dogadujemy się bo ja uważam , ze takie wyjścia są w porządku a on się z tym nie zgadza. napisałam mu , że nigdzie tamtego wieczoru nie byłam , że było mi przykro , że się nie spotkaliśmy i siedziałam w domu , napisał , ze mogłam powiedzieć o tym wcześniej bo na pewno inaczej by zareagował a teraz jest za późno... I teraz moje pytanie , czy uważacie , ze na prawde go tak uraziło, że nie potrafi tego wybaczyć , czy może to tylko pretekst by skończyć znajomość bo coś mu we mnie nie pasowało? Dodam , że jutro umówiliśmy sie na spotkanie i pewnie ma nadzieję , ze będziemy się kochac ale co później? Co mam o tym myśleć? a może on chce być ze mną tylko dla seksu? Chociaż powtarza , ze to nie jest najważniejsze , że nie chce mnie skrzywdzić tym bardziej , ze z nim przeżyłam swój pierwszy raz. Nie wiem jak jutro zacząć rozmowe i poprosić by ponownie mi zaufał , że nie zrobiłam niczego złego a ta niby randka z innym była wymyślona?
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
28 września 2011, 20:14
no niestety prowokowanie zazdrości nie prowadzi do niczego dobrego;-/ Spotkaj się z nim i szczerze porozmawiaj. Ale jeśli mimo wszystko będzie dobrze tylko przez chwilę (tydzień-2) to znaczy że facet nie jest gotowy na okazywanie uczuć lub też po prostu mu na tym związku nie zależy.
28 września 2011, 20:15
Chłopak po ostatnim związku był wrażliwy na jakiekolwiek sygnały zdrady, bał się kolejnego zwiazku w którym może zostać oszukany. Tobie jednak zaufał i się rozczarował. Spotkajcie się, wyjaśnijcie sobie wszystko. Z Twojej wypowiedzi wynika, że jest on bardzo wrażliwy.
28 września 2011, 20:18
Hmmmm.... Wyznaj mu szczerze, tak jak tutaj na forum, że się zdenerwowałaś na niego, czułas się niedoceniona itd. i wybrałaś najgorsze z możliwych rozwiązań, czyli wzbudzenie zazdrości poprzez kłamstewko o imprezie z innym gościem. Przeproś, obiecaj poprawę, ale powiedz też, że potrzebujesz jego zainteresowania twoją osobą, jego czułości, bo gdy tego ci brak, to przychodzą ci właśnie takie głupie pomysły do głowy.
- Dołączył: 2011-03-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 839
28 września 2011, 20:26
> Hmmmm.... Wyznaj mu szczerze, tak jak tutaj na
> forum, że się zdenerwowałaś na niego, czułas się
> niedoceniona itd. i wybrałaś najgorsze z możliwych
> rozwiązań, czyli wzbudzenie zazdrości poprzez
> kłamstewko o imprezie z innym gościem. Przeproś,
> obiecaj poprawę, ale powiedz też, że potrzebujesz
> jego zainteresowania twoją osobą, jego czułości,
> bo gdy tego ci brak, to przychodzą ci właśnie
> takie głupie pomysły do głowy.
Napisałam mu to wszystko ale on stwierdził , że nie wie czy teraz jest w stanie mi ponownie zaufać. jest wrażliwy i na prawdę mnie szanuje dlatego jest mi głupio . Napisałam mu , że to było tylko wymyślone bo bardzo mnie wkurzył a on skad mam wiedzieć , że teraz jestem szczera. Podobno wyjątkowo poczuł się urazony i zrozumiałam , ze na serio mu zalezy , ale mam też wątpliwości , że może on nie chce ze mną być a to jest dla niego tylko wymówka. Ale chce się spotkać więc jest nadzieja , że chce to ratować , ale wiem , że teraz dużo ode mnie zalezy a nie wiem jak zrobić , by znów było dobrze. Wytłumaczył mi , że ten brak zainteresowania wynika z tego , że woli tego nie pokazywac bo poprzednio sie na tym zraził :/
- Dołączył: 2011-03-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 839
28 września 2011, 20:39
> dziecinada - sory
Nie obrażam się bo tak samo uważam :/
- Dołączył: 2011-03-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 839
28 września 2011, 22:20
> Cóż, a ja się chłopakowi w ogóle nie dziwię. Też
> byłam zdradzona i oszukana i gdyby mój obecny
> partner wiedząc o tym co przeszłam zwracał na
> siebie moją uwagę przez sugerowanie zdrady to
> sorry... Zachowałaś się jak gówniara i musisz
> ponieść konsekwencje. Swoją drogą śmieszy mnie też
> trochę to, że zamiast mu to wytłumaczyć to Ty mu
> piszesz o takich rzeczach. Rozumiem, że każdy robi
> czasem głupie rzeczy, ale wtedy trzeba to jak
> najszybciej wyjaśnić w cztery oczy, a nie pisać o
> tym. Mimo wszystko życzę powodzenia, myślę, że
> sobie wyjaśnicie, chociaż będzie ciężko.
Wiem , że zachowanie było dziecinne ale napisałam mu to pod wpływem silnych emocji :/ Kurczę tylko ja na serio siedziałam w domu i mam na to dowody ale nie chcę jakoś specjalnie na niego naciskać , to on powinnien podjąć decyzję czy ponownie mi zaufa. Myśle tylko jak to zrobić , by dał nam szanse.
- Dołączył: 2011-03-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 839
28 września 2011, 23:12
> Wiesz, ja Ci powiem, że ja bym na jego miejscu
> pewnie nie zaufała. Zabawiłaś się jego uczuciami
> wiedząc, że został już tak skrzywdzony. Uderzyłaś
> w bardzo czuły punkt, więc nie licz na to, że
> chłopak ot tak Ci zaufa, bo teraz to Ty będziesz
> musiała się mocno postarać.
I tego najbardziej się boję , że to nie są początki kiedy to facet powinien się starać, to ja muszę wykazać inicjatywę by było dobrze :/ Boję się tylko , ze za bardzo będę się narzucać a to nie będzie dobre. Z drugiej znów strony nie chce dawac mu czasu i się wycofać bo wiem , że to byłby koniec.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
29 września 2011, 15:13
Tak sie koncza glupie gierki.......