Temat: Pomożecie ?

Ostatnimi czasy dużo się kłóciliśmy (być może też dlatego że przez wakacje byłam dużo w domu). Ostatnio pojechałam do rodzinnych stron żeby się trochę oderwać. Po powrocie powiedział mi tak: Może za szybko zamieszkaliśmy razem chcialbym się trochę o Ciebie postarać. Zaproponowałam żebyśmy zamieszkali osobno bo szczerze mówiąc przez ten tydzień w domu dużo o tym myślałam ale on powiedział że teraz już nie wyobraża sobie mieszkania beze mnie, zasypiania itp. i widać było że teraz naprawde tego nie chce  I stąd moje pytanie jak sprawić żeby on mógł się o mnie postarać ? to naprawde ciężkie kiedy mieszka się razem...
Pasek wagi
dobre pytanie.. hm.. moze niech czasem cos ugotuje, bez okazji przyniesie kwiatka :P. sniadanie do łozka.. ale to powinnam jemu powiedziec a nie tobie :)) nie wiem jak mu to zasugerowac.. chyba sam musi chciec
Pasek wagi
no właśnie może moje pytanie powinno  brzmieć jak sprowokować go do tego aby się postarał ? a może teraz kiedy zacznie się rok akademicki nie będzie mnie dużo w domu sytuacja nabierze kolorów ? bo przez wakacje czułam że naprawdę jest mnie za dużo...
Pasek wagi
Wychodź często. Niech praktycznie widzi Cie tylko rano i przed pójściem spać ;) Szybko się stęskni :P
w sumie rano to on wychodzi kiedy ja jeszcze śpię a wraca koło 19 (teraz od czasu do czasu będę miała zajęcia kiedy on będzie wracał do domu (może powinnam go trochę poolewać jak wróci np uczyć się albo od czasu do czasu wychodzić gdzieś z koleżankami) my w sumie tylko niedziele spędzamy razem więc trochę nie rozumiem o co mu chodziło a może do akcji trzeba wkręcić jakiegoś kolegę ? dzięki któremu mój będzie trochu zazdrosny ?
Pasek wagi
kolega moze pomoc ale moze tez bardzo zaszkodzic.... mozesz jedynie cos tam napomknąc ze np franek chcial z toba robic jakis tam projekt czy cos ale ty juz z baska robisz :PP
Pasek wagi
Zapoznaj się proszę z Regulaminem forum i dostosuj nazwę tematu do pkt 5.

Dodatkowo temat założony w złym dziale. Przenoszę do związki i rodzina.

a skoro już to przeczytałem, to pozwolę sobie napisać (jako facet), że faktycznie kolega to gruby samobój a nie pomoc w takiej sytuacji. zresztą to nie gimnazjum.
>a skoro już to przeczytałem, to pozwolę sobie napisać (jako facet), że faktycznie kolega to gruby samobój a nie pomoc w takiej sytuacji. zresztą to nie gimnazjum.
Popieram
Ja ci napiszę z autopsji, Też z mężem mieszkałam przed ślubem 2 lata na początku był cud miód i orzeszki. Nie twierdzę że teraz jest źle, ale takie na silę staranie się też nie ma sensu, człowiek popada w rutynę ale to nie oznacza że już nie kocha 2 osoby, on czasem zaskoczy mnie a ja jego, ale nie jest już tak jak kiedyś bo niestety trzeba stawić czoło życiu dnia codziennego, o jego miłości nie świadczy fakt że skacze obok ciebie nosi Cię na rękach nosi kwiatki czekoladki itp. I druga sprawa a może to Ty postaraj się trochę o niego? Piszesz tak trochę egoistycznie ja ja ja a Ty? Co dajesz od siebie? Zrób dla niego jakąś niespodziankę cokolwiek zobaczysz on zacznie to odwzajemniać
Popieram wpis Puckolinki nie nalezy tylko mówić o sobie zacznij robić cos w jego kierunku niech zobaczy , że sie starasz y . A ten kolega to nie najlepszy pomysł
ja spelniam oczekiwania mojego meczyzny, teraz zaczelam gotowac. nie wiem - trafilam przez zoladek do serca? nie moge sie wyrwac z jego objec :D lol

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.