Temat: miesiąc związku- zero komplementów!

słuchajcie, zauważyłam coś niepokojącego.
Jestem z facetem od około miesiąca i nie usłyszałam z jego ust ani jednego komplementu. Ja go chyba w ogóle fizycznie nie pociągam.
Mówił mi nie raz że zawsze był powierzchowny, a teraz doszedł do wniosku, że na tym się związku nie zbuduje i patrzy teraz na charakter. 
Kiedyś powiedział mi, że jego babcia mu zawsze powtarzała: z pięknej miski się nie najesz.
No i ja myślałam, że ucieknę od niego bo zrobiło mi sie przykro. Poczułam się brzydka..
siłowałam się niedawno z moim kolegą który jest nieco wyższy niż ja i wygrałam. Wczoraj mu mówię, że chyba tamten gościu mi dal fory, a on na to: no coś Ty.. przecież patrz jaki on jest drobny. Poczułam się wtedy jak grubas...
przykro mi jak cholera.. nie wiem co robić..
Mojemu ciężko było mówić komplementy, bo to facet... Jak porozmawialiśmy o tym SZCZERZE, to zaczął. Powiedział po prostu, że dla niego jestem piękna i w ogóle ale ciężko mu mówić komplementy. Ale po tej rozmowie zaczął . Może Ty też powinnaś z nim porozmawiać. Nie wiem tylko na ile taka rozmowa wyjdzie na dobre, na ile jesteście zgrani i otwarci.
Pasek wagi
no z jednej strony powinnam z nim o tym porozmawiac, a z drugiej po pierwsze:
chciałabym, żeby to wyplywało z niego, ze on chce to mowic, a nie że na siłe bedzie mi prawil komlemetny bo ja tego chcę
a po drugie: jest opcja taka ze mu sie nie podobam fizycznie i moze sobie chlopak pomyslec ; czego ona chce.. co mam wymyslac jak mi sie nie podoba
wydaje sie byc zimnym facetem..
To nie jest normalne
cancri- nie codziennie! naucz się czytać. Napisałam, że ani razu mi nie napisał, że mam coś ładnego! Chciałabym w ogóle od niego cos usłyszeć..
Byłam w takiej sytuacji w jakiej jest teraz Twój chłopak. Też zrozumiałam, że zbyt powierzchownie traktowałam partnerów, więc postanowiłam, że następnym razem nie będę zwracać uwagi na wygląd, a na charakter. Faktycznie, poznałam świetnego chłopaka, wszystkie koleżanki mi zazdrościły tego jak mnie traktuje, potrafił o  3 w nocy przyjść po mnie gdy byłam na imprezie (po ostrej kłótni, którą traktowaliśmy jako zerwanie) żeby odprowadzić mnie do domu. Gdzie idę dowiedział się od moich koleżanek, przecież nie ode mnie. Szłam 2 metry przed nim, bo... byłam głupia i dziecinna ;-) Rozumiecie - facet, któremu zależało i potrafił się wobec kobiety zachowywać jak prawdziwy mężczyzna. No ale po 5 miesiącach zrozumiałam - charakter to nie wszystko, musi być między parą ludzi chemia, jakieś napięcie seksualne. Z jego strony było - a z mojej ciągłe powtarzanie sobie, że przecież charakter się liczy, do etapu pociągania się dojdziemy. Niestety to nieprawda. Myślę, że Twój chłopak jest w podobnej sytuacji - chce stać się fair i nie kierować się tylko wyglądem, ale wpadł z jednej skrajności w drugą. Na pewno bardzo Cię lubi i jesteś dla niego ważna, ale jak nie ma chemii - nie da się zbudować ZDROWEGO związku. Uciekaj gdzie pieprz rośnie, do faceta, który Cię doceni i będziesz dla niego boginią seksu :-)
> O matko, a to co ma codziennie rano Cię zasypywać
> kwiatami i mówić Ci, jaka jesteś piękna?Może
> chłopak nie jest po prostu wylewny, i tyle.

Wiesz co Cancri?czy jak ci tam?od jakiegoś czasu cie obserwuję, a głównie twoje wypowiedzi,i wiesz co wywnioskowałam?że nie stać cię na miłe słowa lub chociaż na jedno.Jak się wypowiadasz to starasz się robić to uszczypliwie...

A tobie autorko tematu życzę cierpliwości,wszystko powoli się ułoży

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.