18 września 2011, 16:50
Pisałam ostatnio o koledze mojego brata z którym się spotykam i często się kontaktuje. Pisałam, że jest to nieśmiały chłopak, który ma przyjaciółkę, która się w nim zakochała. Niby traktuje ją jak przyjaciółkę, tak przynajmniej mi powiedział. Po ostatnim spotkaniu tydzień temu pisze do mnie codziennie, na spotkaniu mnie przytulał i mówił miłe słówka. Myślałam, że wszystko jest dobrze ale jednak "coś" jest nie tak. Domyśliłam się z jego rozmów, że do końca nie jest zdecydowany. Chciał się spotkać, pisał o tym ale zawsze z kimś, nigdy sam na sam. W sumie nie przeszkadza mi jak na razie ale to coś oznacza. Zawsze wymyślał wymówki gdy mieliśmy się spotkać, a znajomi nie dali rady, wtedy to już po spotkaniu. Tak na przykład było wczoraj. Postanowiłam wypytać o to mojego brata. Powiedział mi dziś, że jego kolega nie wie co robić, nie może się zdecydować. Jak on to powiedział, cytuję : nie wie czy wybrać rozum, serce czy emocje. Jego rozum mówi mu, że powinien jeszcze się nad tym wszystkim zastanowić, serce, żeby pomyślał o swojej przyjaciółce (wywnioskowałam więc, że chyba nie do końca tratuje ją jak przyjaciółkę, zmieniło się to chyba od wesela na którym byli razem, bardzo spodobała się jego rodzinie), a emocje mówią mu o mnie, że niby ja wywołuje w nim największe emocje. Dziewczyny dobiło mnie to! Facet wybiera pomiędzy dwoma dziewczynami, a ta druga jest po stronie serca. Wiem, to może głupie ale dla mnie to dużo znaczy.
Nie mogę mu powiedzieć o tym, że wiem. Obiecałam bratu, więc to odpada. Nie wiem co mam robić czy sobie go odpuścić, czy ciągnąć to dalej. Nie chcę być tą drugą, wybieraną pomiędzy dwoma. Nie o to mi chodzi, nie tak to sobie wyobrażam. Boję się, że ja się zaangażuje, a on i tak wybierze to drugą. Doradźcie mi ... jak wy to widzicie, jesteście obiektywne ...
Dodam, że jest to na prawdę wartościowy facet ale wiele rzeczy mi się w nim nie podoba. Jest młodszy (to nic) ale jego zachowanie jest czasem dziecinne, bardzo zwraca uwagę na rodziców, jest tak jakby pod ich kontrolą. Pyta ich czy może gdzieś wyjść! Wczoraj np nie poszliśmy na spacer bo pojechał po rodziców i musiał z nimi zostać bo mu kazali :-/ Za parę miesięcy bd miała 21 lat. On ma za miesiąc 19. Moja sytuacja w domu czasem nie jest za ciekawa, kłócę się z mamą, długo by tu wymieniać, potrzebuje faceta, który da mi wsparcie, który będzie ze mną w tych trudnych chwilach, przy którym będę się czuła bezpieczna, który będzie dojrzały. I przede wszystkim nie będzie pytał o pozwolenie rodziców czy może do mnie przyjechać gdy będę tego potrzebowała ...
18 września 2011, 16:53
19 lat i takie zachowanie to wiele tlumaczy. Znajdz kogos dojrzalego a nie kiddo.
- Dołączył: 2009-08-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2937
18 września 2011, 17:14
Dojrzały to on będzie jak zacznie się sam utrzymywać i żyć na własny
rachunek ,a nie 18 latek chodzący do szkoły na utrzymaniu rodziców.
To, że jest pełnoletni nie znaczy że może wychodzić i wracać kiedy
się chce. Dopóki się mieszka z rodzicami, chodzi się do szkoły, naturalne jest że przestrzega
się zasad panujących w domu. On ma takie że musi się pytać, więc to
akurat trzeba zaakceptować a nie twierdzić że to objaw niedojrzałości.
A co do reszty..ja bym odpuściła. W sensie nie kontaktowała się pierwsza
z nim, jak się spotkacie ze znajomymi grzecznie się przywitaj zapytaj
co u niego i tyle. Poczekaj na jego ruch.
Poza tym, załóżmy że wybierze Ciebie. Ale przyjaciółka zawsze będzie
przyjaciółką więc z nią kontaktów nie zerwie. Bo przyjaciółka to nie
pierwsza lepsza koleżanka. Zaakceptujesz że on się z nią spotyka choć mu
się podobała jeszcze niedawno? Zaakceptujesz że wychodzą razem na
imprezę? bo tak robią w końcu przyjaciele.
I nie wymagaj zDojrzały to on będzie jak zacznie się sam utrzymywać i żyć na własny
rachunek ,a nie 18 latek chodzący do szkoły na utrzymaniu rodziców.
To, że jest pełnoletni nie znaczy że może wychodzić i wracać kiedy
się chce. Dopóki się mieszka z rodzicami, chodzi się do szkoły, naturalne jest że przestrzega
się zasad panujących w domu. On ma takie że musi się pytać, więc to
akurat trzeba zaakceptować a nie twierdzić że to objaw niedojrzałości.
A co do reszty..ja bym odpuściła. W sensie nie kontaktowała się pierwsza
z nim, jak się spotkacie ze znajomymi grzecznie się przywitaj zapytaj
co u niego i tyle. Poczekaj na jego ruch.
Poza tym, załóżmy że wybierze Ciebie. Ale przyjaciółka zawsze będzie
przyjaciółką więc z nią kontaktów nie zerwie. Bo przyjaciółka to nie
pierwsza lepsza koleżanka. Zaakceptujesz że on się z nią spotyka choć mu
się podobała jeszcze niedawno? Zaakceptujesz że wychodzą razem na
imprezę? bo tak robią w końcu przyjaciele.
I nie wymagaj od niego żeby zachowywał się jak dojrzały facet bo 18 lat to jeszcze chłopiec.
18 września 2011, 17:14
Wiesz jak nie wiem dokładnie czy na facecie Ci zależy tak naprawdę, jeśli tak to walcz o niego. Jednak z drugiej strony, gdybyś mu się naprawdę podobała i chciałby być z Tobą, to byłby i nie wybierałby.
Nawet gdyby wybrał Ciebie to na Twoim miejscu pewnie miałabym obawy czy na pewno jest zadowolony ze swojego wyboru, czy może jednak w głębi duszy woli być ze swoją przyjaciółką etc..Ogólnie za dużo bym miała negatywnych myśli i nie umiałabym cieszyć się z tego związku..Cały czas by chodziła mi w głowie tak jego przyjaciółka a jestem za tym że prawdziwa przyjaźń damsko męska nie istnieje.
Ale to ja bym tak myślała. Ja zawsze dużo myślę i każdy aspekt biorę pod swoją uwagę.
Poza tym dziewczyno ! Masz 21 lat ! Baw się a prawdziwa, nieskomplikowana miłość sama przyjdzie :))
No i najważniejsze: Ty masz być szczęśliwa a nie on. Bądź egoistką w takich sprawach.
Edytowany przez adamantan 18 września 2011, 17:17
- Dołączył: 2009-10-25
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 1586
18 września 2011, 17:27
Dojrzały w tym wieku na pewno nie będzie.
Nie widzę nic niestosownego w tym, że słucha rodziców - to 19-letni dzieciak.
Pewnie nie do końca mu się podobasz, skoro się waha.
18 września 2011, 22:13
Chodzi właśnie o to, że nie zależy mi na nim aż tak bardzo, jest wiele rzeczy, które bym w nim zmieniła, które mi nie pasują. Do tego dochodzi właśnie jeszcze ta jego przyjaciółka. To już chyba zbyt wiele. Macie rację myślałabym cały czas o tym, że on z Nią pisze czy rozmawia, spotyka się. A mogłoby być też tak, że żałowałby swojej decyzji.
A jeśli chodzi o to czy jest dziecinny i o sprawy z rodzicami. Rozumiem, są różne zasady w domu ale chłopak za bardzo się podporządkowuje rodzicom. To nie jest tak, że on ich informuje kiedy przyjdzie lub mówi gdzie wychodzi, z kim i o której wróci. Jak oni nie pozwolą to nie, koniec. Siedzi w domu z nimi chociażby nie wiem jakie miał plany.