Temat: przyłapałam męża:( pomóżcie...

Proszę przeczytajcie to.... nigdy wcześniej nie byłam w takiej sytuacji... tak mi ciężko na sercu

Wczoraj późnym wieczorem siedziałam z mężem w pokoju, ja przy swoim komputerem, od przed swoim. Byłam zmęczona, więc poszłam się umyć i zamierzałam położyć się spać. Gdy wyszłam z łazienki, zauważyłam, że drzwi do pokoju są przymknięte (moge powiedzieć, że ja na pewno tego nie zrobiłam bo nie mam tego w zwyczaju), dlatego wydało mi się to od razu nieco dziwne i podejrzane. Czułam, że coś jest nie tak i przez szparę uchylonych drzwi przemknęła mi strona google z otworzona historią.... weszłam do pokoju a mąż szybko do mnie podszedł i był taki jakiś sztuczny, tzn. objął mnie tak, żebym odwróciła wzrok od kompa, zagadywał mnie.... ja się nic nie odzywałam tylko miałam taki nerwowy usmiech na twarzy. Zauważył, że jestem inna i nalegał, żebym mu powiedziała o co chodzi. Na początku się opierałam ale w końcu wyrzuciłam to z siebie. Zapytałam co to za obrazki oglądał w internecie i jeszcze nie zdążył usunąć historii przeglądarki, żebym przypadkiem go nie zdemaskowała. Powiem Wam szczerze, że nie widziałam żadnego obrazka ale moja intuicja podpowiadała mi, że na pewno były to... gołe kobiety. I nie myliłam się, skłamałam, że wszystko widziałam i siłą rzeczy wszystko wyszło na jaw. Po długich naciskach i żądaniach z mojej strony, wysłał mi link do tych obrazków. Słuchajcie... były to seksowne kobiety w różnych pozach, wylewające na swoje nagie ciało mleko, wypinające się, z dużymi piersiami itp.
Nawet nie wiecie jak mi się zrobiło przykro:(((((((( mąż wykorzystał sytuację jak mnie nie było, przymknął drzwi i gapił się na te gołe baby w monitor!!!! i tak mam kompleksy, a teraz to juz masakra! mówi mi że jestem piękna itd. ale ja mu już w to nie wierzę, bo skoro jestem taka piękna to po co wchodził w takie linki???? Jeśli chodzi o mój biust to 75C, co myslę, że nie jest jakoś tam beznadziejnie ale on cos do mnie ostatnio mówił o kremach powiększających biust, że jeśli nie podobają mi się moje piersi to mogę sobie zamówić, itd. (to chyba jemu się nie podobają, że o kremach mi gada!!!)Zaskoczyło mnie też to, że jeszcze niedawno mówił, że nie rozumie ludzi, którzy wchodzą na takie strony, ze nie lubi kobiet z sylikonami, itp. i że lubi kobiety z "ciałkiem". Teraz wiem, ze to była pusta gadanina... tak na prawdę gapi się na te szczuplutkie, z obfitym biustem...czy to sztuczny czy nie, nie ma różnicy, ważne, ze duży.
Czuję się fatalnie:(((( nie chce mi się zbliżać nawet do niego. Czuję się oszukana, jak gdyby trochę zdradzona... Co mam zrobić, że nie jestem ideałem jak te panienki z internetu??!!! Ja nigdy nie wyszukiwałam facetów z klatami, mięśniami i dużymi penisami! Dla mnie liczy się tylko On, na nikogo więcej nie muszę się przyglądać... jestem jego żoną! dlaczego on mi to robi??? nie pociągam go? Ciągle o tym myślę...

Bardzo proszę o jakieś podpowiedzi, co byście zrobiły na moim miejscu gdyby Wam takie coś się przydarzyło? Co teraz mam robić? :((((
gdyby jej(twojemu) mezowi byloby przykro i wstydzilby sie to nie ogladalby tych dup bo wiedzialby co to znaczy dla partnera i dla zwiazku. no co, wygoglowal sobie ogladal,a ty go nakrylas,zaslonil ciebie,uronilas lezke i nasciemnial ci ze nie chcial. gdy ktos widzi ze komus jest zle to przeprasza bo to naturalny odruch.

facet pewnie oglada dupy od jakiegos czasu, teraz tak ladnie zaspiewal a jutro czy za tydzien sytuacja sie powtorzy
Tak sobie myślę, ze tutaj pięknie wychodzi jedna rzecz. Akceptujemy coś, bo wszyscy tak robią i to naszym zdaniem wystarczające usprawiedliwienie. Ktoś wsiada za kierownicę po wypiciu piwa, ale przecież "wszyscy tak robią",dajemy łapówki lekarzom "bo wszyscy tak robią"... Przykłady można mnożyć. A nasze rozumowanie jest takie: skoro wszyscy tak robią to nie jest złe. 
Tu jest zrobione tak wielkie zamieszanie wkoło tak drobnej sprawy, że to wręcz niepojęte.
Ja na ten przykład się masturbuję i jestem w związku, czasem cos sobie przy tym ogladam. Czy mój facet powinien zalamywać ręce dlatego, że czasem mam ochote na odrobine przyjemności sama ze sobą? Dlatego, że czasem potrzebuję zwykłego orgazmu bez myślenia starania się, bez dotyku. No mógłby się poczuć zdradzony, no przeciez tylko i wyłacznie on może być moją drogą do spełnienia się, bo jesli nie to zakrawa to co najmniej na zdradę, na brak szacunku. Nosz kurde niektore z was dla przyjemności idą do kosmetyczki lub jedza kawałek czekolady i nikt z tego nie robi afery, jakis facet(pewnie nie każdy) dla przyjemnosci oglada sobie cycki, ja mam orgazm.
Żeby było ciekawiej z narzeczonym mamy bardzo udany związek i bujne i satysfakcjonujące życie seksualne. Nigdy nie myślałam o tym jak o o formie zdrady.
Szacunek do siebie nie ma z tym nic wspolnego, że ktos patrzy na nagą kobietę. Idąc tym tokiem myślenia wszelkich chlopow trzeba zamknąć w domu, nie pozwolic mu spojrzec na nikogo, żeby bron boże sie nie podniecił ładnym dekoltem, czy kolankiem bo to sprawi, że pogłębią się kompleksy jego małzonki.
Paranoja. Ja rozumiem, że popadanie w skrajność w drugą stronę też jest chora, ale odrobina zdrowego rozsądku jest konieczna.
> Tak sobie myślę, ze tutaj pięknie wychodzi jedna
> rzecz. Akceptujemy coś, bo wszyscy tak robią i to
> naszym zdaniem wystarczające usprawiedliwienie.
> Ktoś wsiada za kierownicę po wypiciu piwa, ale
> przecież "wszyscy tak robią",dajemy łapówki
> lekarzom "bo wszyscy tak robią"... Przykłady można
> mnożyć. A nasze rozumowanie jest takie: skoro
> wszyscy tak robią to nie jest złe.

Idealne i bardzo trafne słowa.
> Tu jest zrobione tak wielkie zamieszanie wkoło tak
> drobnej sprawy, że to wręcz niepojęte.Ja na ten
> przykład się masturbuję i jestem w związku, czasem
> cos sobie przy tym ogladam. Czy mój facet powinien
> zalamywać ręce dlatego, że czasem mam ochote na
> odrobine przyjemności sama ze sobą? Dlatego, że
> czasem potrzebuję zwykłego orgazmu bez myślenia
> starania się, bez dotyku. No mógłby się poczuć
> zdradzony, no przeciez tylko i wyłacznie on może
> być moją drogą do spełnienia się, bo jesli nie to
> zakrawa to co najmniej na zdradę, na brak
> szacunku. Nosz kurde niektore z was dla
> przyjemności idą do kosmetyczki lub jedza kawałek
> czekolady i nikt z tego nie robi afery, jakis
> facet(pewnie nie każdy) dla przyjemnosci oglada
> sobie cycki, ja mam orgazm.Żeby było ciekawiej z
> narzeczonym mamy bardzo udany związek i bujne i
> satysfakcjonujące życie seksualne. Nigdy nie
> myślałam o tym jak o o formie zdrady.Szacunek do
> siebie nie ma z tym nic wspolnego, że ktos patrzy
> na nagą kobietę. Idąc tym tokiem myślenia
> wszelkich chlopow trzeba zamknąć w domu, nie
> pozwolic mu spojrzec na nikogo, żeby bron boże sie
> nie podniecił ładnym dekoltem, czy kolankiem bo to
> sprawi, że pogłębią się kompleksy jego
> małzonki.Paranoja. Ja rozumiem, że popadanie w
> skrajność w drugą stronę też jest chora, ale
> odrobina zdrowego rozsądku jest konieczna.

ha ha ha zabawne... może to co dla Ciebie błahe nie musi być dla niej.. proste ma do tego prawo nikt jej nie zabroni I NIKT NIE ZABRONI jej tego nie akceptować proste
Tu nie chodzi tez o to, że wszyscy tak robią, znam wielu facetów, ktorzy jednak nie sięgają do tego typu uciech, nie jest to jakas norma, czy wyznacznik męskości lub jej braku.
Jest to nieszkodliwe zachowanie, faceci zwykle nie podniecają się tymi kobietami jako takimi, tylko sytuacją jaka widzą lub dopisuje im wyobraźnia, skad wiesz, ze ne wyobrazil sobie ciebie? Może chodziło o samą adrenalinę - robi cos czego nie może, a ty jestes obok, taka mala jazda bez trzymanki.
Wie, że Tobie przeszkadza to i jednoczesnie Cię kocha i nie chce ranic, może rzeczywiscie mysli to co ci powiedzial, a moze klamie zeby ci nie robic przykrosci.

lilka.aa  - to co napisałaś jest GENIALNE. wiem, że nie ma sensu tłumaczyć, że wiele z nich się poważnie myli. Nie jestem idealna ale staram się żyć normalnie w takim świecie jak mamy dziś. Uważam, że skoro ustanowione są przykazania, jest coś takiego jak przysięga małżeńska, rachunek sumienia, który  dokładnie określa co jest grzechem, to powinniśmy  próbować wg. tych zasad żyć. Zdarzają się upadki ale próbujmy się podnieść, poprawić. a jeśli ktos świadomie akceptuje wszystko jak leci czy dobre czy złe i nie ma skruchy, wyrzutów sumienia, to powinien zagłębić się trochę w tematy religijne, może wtedy trochę się komuś przejaśni w głowie. 

Słowa jednego z księży: "przykre jest to, że współcześnie ludzie sa wyłącznie wzrokowcami. Nie ma czuciowców, dlatego nie potrafimy zrozumieć co to grzech, a wręcz przeciwnie - brniemy w niego"

Dla tych którzy uważają, ze oglądanie zdjęć jest normalne (fragment pochodzi z rachunku sumienia): grzechy:
1.podniecałem się do grzechu nieczystego przez lekturę, fantazję, filmy, widowiska, pornografię, itp. (grzech wielkiej materii)
2. nie odunąłem od siebie okazji do grzechów nieczystych, np. podejrzane osoby, obrazki porno, książki zdjęcia, filmy, obrazki porno itp. (grzech zgorszenia i grzech wielkiej materii zarazem)

Zaraz, zaraz nie rozumiem i nie zrozumiem czemu autorka zalozyla ten temat, żeby nas nawracać?
w temacie jest prosba o pomoc - rada wielu z nas prosta olej to nic bardzo zlego
w zamian za to dostajemy wyklady o tym jakie jestesmy nienormalne i niemoralne. żal
Tu nie chodzi o to, że z "całą pewnością wszyscy tak robią", ale raczej o to, że niestety musimy pogodzić się z tym, że żadna z nas nie jest jedyną kobietą na ziemi. Przecież gdyby bardziej się zagłębiać w ten temat, to powinno się facetowi zabronić oglądać telewizji, czytać gazet, a nawet wychodzić na ulicę- bo przecież wszędzie pełno jest pięknych kobiet, które zwracają na siebie uwagę.
Mało tego nie popadajmy w drugą stronę wyobrażał sobie Ciebie??? Tak??? No ok hmm mnie wyobraża się jak się widzi w takiej sytuacji a nie kierując się inni kobietami na takich zdjęciach. Mam ochotę zobaczyć żonę w seksownych ciuszkach mówię o tym a nie jaram się innymi jak to żona może wyglądać. Przekonajmy się na żywo a nie w fikcyjnej rzeczywistości, jak to by było skoro taki odważny to niech popatrzy na żywo.. proste nie spróbuje a nie tylko ogląda.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.