Temat: namieszałam...chyba go tracę!! pomożcie!

hej, rzadko się wypowiadam na tym forum, ale piszę bo już całkowicie sobie nie daję rady.
Jestem osoba która bardzo ale to bardzo przywiązuje się do ludzi.... od dawna z nikim sie nie spotykałam, a jęsli się spotykałam to nic z tego nie wychodziła - bez wyjaśnionej przyczyny, zapewne coś złego tkwi we mnie, skoro tak szybko rezygnują z daszych spotkań ze mną.
Od niedawna spotykam się z chłopakiem który całkowicie na początku mi sie nie podobał, ale zaczęłam odkrywać że jest naprawdę inteligentny i cos mnie do niego ciągnie. Początki były straszne nie mogłam się przyzwyczaić do ciągłego kontaktu z nim, spotkań itd. Dużo rozmawialiśmy, ale po jakimś czasie to mnie zaczęło bardziej zależeć niz jemu - tak zauważyłam. Do pewnego momentu był cieply, zabiegał o mnie a od paru dni, ma dziwne poczucie humoru, nie flirtuje ze mna, taki pewny siebie i cwaniaczek. Co prawda kontakt jest, ale już nie taki sam jak był wcześniej. Może poczuł że troszkę się zaangażowałam? wczoraj mieliśmy zgrzyt, pokazałam swoją zazdrość, ale on tłumaczył, i w pewnym momencie napisał mi że on chce kogoś poznać i ułożyc sobie życie, i napisałam mu to poznawaj co on na to to mam rozumiec ze mam sobie szuać kogoś innego? coś tam odpisałam a on że spotyka sie ze mna i chce mnie poznać. I wieczorem znowu romawialismy, i sam napisał że on nie zakłada że bedziemy razem, że to wszystko musi się rozwinąć, musimy się poznać itd. - spoko, też jestem za tym. Ale ja za parę tygodni wyjeżdzam do innego miasta, a on zostaje, wiec niby kiedy mamy sie poznać... ? podoba mi sie szalenie.
nie zaproponował mi spotkania, widzielismy sie ostatnio w sobotę, i póki co cichosza.
Czy mozecie mi doradzić - co powinnam zrobić zeby dalej zwrocic jego uwage na moja osobe? nie potrzebnie wczoraj zrobilam ten zgrzyt, moze nie powinnam sie odzywać przez dzien? wylaczyc telefon niech sobie pomyśli troche? Zawsze bylo tak, ze jak mu nie odpisałam w nocy na sms to rano budzilam sie i mialam 4 wiadomosci co sie stalo ze nie odpisałam. co zrobic by poczuł jakąś niepewność?

Przestan dzwonic odpisywac niech sie pofatyguje i przyjdzie do ciebie porozmawiacie o tamtym incydencie i powinno byc dobrze a jak sie zapyta skad ta cisza to powiedz ze tel sie rozladowal a zapomnialas wlaczyc cos w tym stylu  powodzenia
Nie pokazuj mu za dużo. Że tak bardzo Ci zależy. Trochę tajemniczości nie zaszkodzi. Nie musi wiedzieć na czym stoi :-) Bądź twarda i pewna siebie :-)pozdrawiam
"wyłączyć telefon"? - nie za dziecinne to trochę?

nie narzucaj się, nie musisz mu odpisywać od razu, nie bądź na wyciągnięcie ręki, nie rób scen zazdrości, nie pokazuj mu, że o nim myślisz jak o potencjalnym mężu..

ale też nie znikaj całkiem z jego życia, czasem znajdź dla niego chwilę, niezobowiązująco poflirtuj, jak flirtujesz to nie dopowiadaj wszystkiego do końca, w sensie "bądź niejednoznaczna" - niech ma o czym myśleć, bądź zabawna i wesoła, niech czas spędzany z tobą będzie dla niego przyjemny, bez spięć i niepotrzebnych nacisków, na początku warto pokazać, że masz jeszcze inne sprawy niż szukanie chłopaka, a zadajesz się z nim, bo wydaje ci się sympatyczny, fajnie się z nim gada i go nawet polubiłaś;)

chociaż ja osobiście jestem za szczerością do bólu, jeśli po 2h poczuję, że chcę spędzić z kimś kawałek życia to tego nie ukrywam i zazwyczaj dobrze na tym wychodzę, a jeśli ktoś by się przeraził i zniechęcił przez moją otwartość to niech spada;) na świecie jest wielu facetów, którzy są warci poznania..

choć tak jak opisałam wyżej, zazwyczaj lekki dystans i nie przesadzanie z zaangażowaniem na początku działają na facetów pozytywnie.
postaraj się nie zabiegać tak o niego może się przestraszył co innego jak jesteś w długim związku i zasypiesz kogoś telefonami pytaniami a co innego na samym początku, czekaj aż zaproponuje spotkanie bo tak przez tel to nie ma co się dogadywać :):):)
Jak dla mnie nie ma tu żadnej zagadki. Facet chce się związać, podobasz mu się i chętnie związałby się z Tobą, ale jak sama piszesz, znacie się od niedawna a Ty już wyjeżdżasz. Jestem przekonana, że właśnie tego się przestraszył, że pozwolił sobie na zaangażowanie w znajomość, która z założenia będzie na odległość. Nie wiem na jak długo wyjeżdżasz ani jak daleko, ale ja bym na Twoim miejscu z nim o tym porozmawiała, jak to dalej widzisz Ty, jak on to widzi, czy oboje chcecie i potraficie przetrwać rozłąkę.
wyjeżdżam 60 km stad to nie jest duzo. dziwi mnie ze nie proponuje spotkania, nasz kontakt smsowy jakos osłabł i mnie to martwi. dzis rano zadzwonił i nie bylo mnie przy tel wiec oddzwonilam to powiedzial ze ddzwonil zeby usyszec moj zaspany glos. praktycznie juz wcale nie pyta jak mi dzien mija, co prawda jest w pracy ...

nie chce o wystraszyc wlasnie tym ze chcialabym z nim byc!
dziewczyny, ratujcie... co ja mam zrobić:(:(
nie bede mu odpisywać tak czesto, ale z drugiej strony gdybym mu sie podobała to czy nie dążyłby do tego aby szybko i sprawnie mnie poznać i być ze sobą przynajmniej spróbować? ...
dziewczyny, trzeba zrobic pare kroków do tyłu żeby troche zatęsknił, doradzcie co mam robić!
odpisywać co jakiś czas, co jeszcze? czuje ze juz calkowicie jest do bani, nawet nie pyta jak mi mija dzien lub cos w tym stylu, napisałam do niego teraz to odpisał prawie jednym słowem... ja juz nie wiem co robić ;( chyba przestanę się odzywać całkowicie dziś :( i kolo 22 dopiero spojrze na telefon :O(
poczekaj. Nie pisz i nie dzwoń. Jak mu zależy to na pewno się odezwie. A jeśli nie...to nic na siłę nie zrobisz. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.